5.3/6 (128 opinii)
4.0/6
Byłem na Dominikanie w Punta Cana. Tam dużo lepiej . Piękne plaże , wspaniałe hotele , blisko do atrakcji turystycznych . Puerto Płata rączej na tygodniowy wypad. Jak na odległość. ( Dougi lot) nie warto. Grecji dużo więcej fajnych miejsc . Trudno o miejsce w restauracjach al la carte. Jedynie restauracja Meksykańska ok. Japońska- omijać szerokim łukiem
4.0/6
Hotel z zewnątrz bardzo ładny ale pokoje i łazienka nie zasługują na 5 gwiazdek, max 2.
4.0/6
Wycieczka super poza działaniem samego biura Rainbow. Pani w biurze w Katowcach w Silesia bardzo antypatyczna problemem było wystawić fakturę ciężki kontakt po wczasach potrzebowałam korekty do faktury pisałam emalia zero odpowiedzi . Zarobili i już nie dbają o klienta co w innych biurach mnie nie spotkało.Przykre bo tracą klientów na przyszłość
4.0/6
To jest raczej stary hotel, który z czasem swoją piątą gwiazdkę gdzieś zgubił. Ale na 4 zasługuje. Pokoje są średnie, szuflady się zacinają, łazienki ok, wystarczające. Problemem jest TV i AC. Kanały telewizyjne są w zasadzie w całości po hiszpańsku mimo, że 80+% gości to Amerykanie i Kanadyjczycy. Moja walka o CNN kończyła się po kilku dniach przywróceniem kanału, po czym znowu znikał. Nie było żadnej innej telewizji informacyjnej po angielsku. AC – baaardzo starego typu. Nie można indywidualnie ustawić temperatury. Teoretycznie są 3 poziomy, ale one są dokładnie takie same. Można jednak ją wyłączyć i na przykład włączyć wiatrak. Jedzenie w bufecie (Mercado) – mięsa kiepskie – niedogotowane albo przegotowane i twarde. Za to dużo owoców i warzyw. Sporo wędlin przy każdym posiłku. # restauracje, w których można zamawiać: japońska (Sakura) – niezły show, ale daleko mu do Sakury w Meksyku, włoska (Mare Nostrum) – nie polecam, ale pizzami i pastami raczej nikt się nie struje. Meksykańska (Hacienda) – naprawdę niezła. Nie radze brać wina do posiłku. Dla mnie było ono kwaśne jak ocet (białe i czerwone), ale może miałem pecha. Baseny i plaża – ok, ale pamiętać trzeba o kupnie repelentu, bo komary gryzą, a hotel z nimi nie walczy, niestety. W hotelu można dostać za 13-25 USD. Na polskie warunki to bardzo drogo. Gimnastyka (stretching) i lekcje tańca. Prawdziwa katastrofa. Powinny trwać godzinę każde zajęcie, a trwają max 20 minut i do tego bardzo, ale to naprawdę bardzo często animator po prostu się nie zjawia. Animatorzy są tam bardzo rozpuszczeni, nie reklamują tych zajęć, starają się je omijać. W sumie dostają pieniądze niewiadomo za co. Wieczorne show – zazwyczaj całkiem dobre. Są tam profesjonaliści, a nie jak w wielu hotelach animatorzy. Jest jeden olbrzymi plus (dla mnie ;-) – naprawdę doskonałe WiFi w całym ośrodku i o każdej porze. Generalnie, jeśli zlekceważy się powyższe niedoróbki, to piękna pogoda i mili ludzie tworzą dobry odpoczynek. :-)