Opinie o Lifestyle Tropical Beach Resort & Spa

5.0/6

Wakacje w raju

Zacznę od samego momentu dojazdu do hotelu - pokoje, według otrzymanej informacji, powinny być gotowe od godziny 14, więc z racji przedłużających się formalności wizowych na lotnisku i przyjazdu do hotelu ok. godziny 15 miałam nadzieję na otrzymanie pokoju od razu. Niestety, udało się tylko wypełnić formalności, a na pokój trzeba było poczekać do godziny 16 . Niemniej jednak można było skorzystać z oferty restauracji Casablanca (co prawda już było po porze obiadowej i w teorii powinni serwować tylko przekąski, ale udało się zjeść normalny obiad), napić się czegoś czy chociażby skorzystać z toalety, także to na plus. Cały kompleks hotelu Lifestyle jest bardzo rozległy, a pokoje położone są w budynkach 1- lub 2-piętrowych (starszych i nowszych) i każdy budynek będzie miał swoje wady, niestety. Jednym może przeszkadzać okres gotowy pawi (tak, jest ich całkiem sporo na terenie obiektu, czują się tam jak w domu, więc teren jest bardziej ich, niż gości 😊), które krzyczą o każdej porze dnia i nocy, skaczą po balkonach na parterze i generalnie wszędzie ich pełno. Inni mogą narzekać na nocowanie przy głównym basenie, gdzie do późnej nocy ma miejsce np. karaoke, więc cicho nie jest. A jeszcze inni mogą narzekać, że będą mieli drugie piętro bez windy. W każdym razie mój pokój mieścił się w starszym budynku nr 3, zaraz za lobby, miałam widok na restaurację, ale było spokojnie. Z drugiej strony znajdował się kolejny obiekt hotelowy całego kompleksu, tam faktycznie wieczorami było głośno, spanie w stoperach do uszu pomagało (szczególnie, jak trzeba było wstać po godzinie 5 na jedną z wycieczek 😊). Pokój urządzony skromnie, ale miał ogromne i wygodne łóżko, a przeciwieństwie do innych opinii, które czytałam przed zakupem wycieczki, u mnie była cały czas gorąca woda, aż za! Pani, która codziennie sprzątała pokój przynosiła także za każdym razem wodę do minibarku, więc nie musiałam dzwonić do recepcji (ale z opinii innych uczestników wiem, że recepcja od razu reagowała na wszelkie zgłoszenia, więc to też zdecydowanie na plus). Teraz trochę więcej o restauracji Casablanca, czyli głównym miejscu żywienia podczas pobytu 😊 Obsługa – przemiła! Zawsze każdy uśmiechnięty, pracownicy do stolika przynoszą sztućce, pytają, co podać do picia, zagadują co słychać, jak się mamy, bardzo się starają. Jedzenie codziennie inne (zawsze jest jakiś wieczorny motyw przewodni, np. kuchnie świata, kuchnia meksykańska, dominikańska, włoska, itd.) i do wyboru: świeże owoce i mnóstwo sałatek, sery i wędliny, mini desery, bardzo dużo ryb i dań z kurczaka, ale również wołowina, dania vege, dużo dań z grilla robionych na życzenie, itp. itd. Oczywiście, że znajdą się malkontenci, jak zawsze, ale wybór jest ogromny i naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Można również codziennie od 9 do 11 zapisać się w biurze concierge do innych restauracji na terenie obiektu, nie miałam jednak okazji z nich skorzystać z racji licznych wycieczek. Baseny – centralny punkt i miejsce wszelkich aktywności, które organizuje hotel dla mieszkańców. W lobby znajduje się rozpiska zajęć, więc jak ktoś spędza cały pobyt tylko w hotelu to na pewno nie będzie się nudził. Ręczniki przy basenie tylko do 18 i sam basen potem też nie może być użytkowany, więc to dla mnie największy minus w kwestii basenu. Tak to woda czysta, baseny sprzątane, sporo leżaków i takich dużych leżanek kilkuosobowych (zadaszonych). Teraz trochę o plaży – w momencie przypływu robi się wąska, ale jest czysta i bezpieczna, woda cieplutka. Dla miłośników rozkładania ręczników (i parawanów 😉) to nie ta plaża. Przed samym zejściem na plażę jest bardzo duża część z leżankami, huśtawkami, jacuzzi i barami. Tam można zostawić swoje rzeczy i spokojnie iść do oceanu, nic się przykrego nie zdarzy. Są też ręczniki, obsługa chodzi i pyta, czy przypadkiem nie zrobić nam drinka (w cenie), masażu (płatne dodatkowo) i czy w ogóle wszystko u nas dobrze. Dla zainteresowanych - jeżeli chodzi o drinki to te serwowane przy plaży (np. pinacolada) na pewno smakują lepiej, niż te przy basenie, z kolei cuba libre wszędzie będzie dobre 😊 I kolejna ważna rzecz dla osób, które nie mogą żyć bez Internetu – przy plaży, w przeważającej części, wi-fi jest bez limitu i działa sprawnie. A tak to faktycznie jest tylko jedna godzina dziennie (i uwaga, ciągiem! nie na raty), przy czym w moim pokoju nie działało (u niektórych działało np. na balkonie) i łapałam wi-fi albo w lobby albo właśnie korzystałam przy plaży). Sam teren obiektu bardzo zadbany i bardzo zielony! Kompleks to nie tylko hotel Lifestyle, ale również kilka innych, stąd przy check-in otrzymuje się mapkę całego obiektu, warto poświęcić trochę czasu na zwiedzanie, bo to przyjemny spacerek 😊 Po całym terenie kursują też shuttle busy. Co było największym rozczarowaniem dla mnie, czyli osobny nie przyzwyczajonej do wyjazdów all-inclusive? To, że nie jesteśmy w stanie wydostać się sami z hotelu, mam na myśli spacer do Puerto Plata (ponad 5 km). Obiekt leży przy ruchliwej drodze szybkiego ruchu, bez chodników, a poboczem normalnie jeżdżą samochody/motory, więc nie polecam. Nie ma również przystanku komunikacji miejskiej. Zostają taksówki hotelowe za ok. 15$ w jedną stronę. Jeżeli chodzi o opiekę Rainbow i rezydenta. Wszystko super! Wybór biura podyktowany był zarówno przez opinie znajomych, jak również cenę wycieczki względem konkurencji. Nie zawiodłam się! Jednak najbardziej mogę polecić wycieczki, gdzie przewodnikiem był Pan Bartek. Najlepsze dwa wyjazdy! 😊 Jak opowiadał to chciało się słuchać i słuchać! Bardzo konkretny i sympatyczny, podchodzący z pasją do swojej pracy. Nie o wszystkich przewodnikach można to powiedzieć, bo część sprawia wrażenie pracy jakby „za karę”, niestety, więc i wrażenia z wycieczki można wtedy wynieść różne. Ja skorzystałam aż z pięciu wycieczek – Puerto Plata, Santo Domingo, Dominicana Autentica, Los Haitises oraz Rajska Wyspa Vip. Najmniej udany wyjazd to niestety stolica kraju, ale to z racji tego, że długa podróż, sama stolica nie robi dużego wrażenia, mimo pięknej architektury, aczkolwiek cenoty na sam koniec to już było coś pięknego! Dla miłośników natury zdecydowanie park narodowy Los Haitises, gdzie na koniec mamy jeszcze czas wolny na wyspie znanej z reklamy Bacardi, która jest rajem dla oka, z pięknym piaskiem i wodą! Z kolei rajska wyspa jest naprawdę rajska! Niesamowite miejsce pośrodku oceanu, gdzie można uprawiać snorkeling (cudowne doświadczenie!) Opowiadać można godzinami! Cały wyjazd cudowny, zdecydowanie polecam zarówno hotel, jak i samo biuro Rainbow!