5.0/6 (1379 opinii)
Kategoria lokalna 5
5.0/6
Ogólnie byliśmy zadowoleni. Było kilka wpadek typu brak kawy do śniadania ale popołudniu odrabialismy straty w Kawiarni. Jedzenie smaczne, każdy coś znajdzie dla siebie. Pokój ok. Plaża blisko przy hotelu.
5.0/6
Hotel w iście karaibskim stylu cudownie wpisuje się w klimat jaki pragniemy doświadczyć w trakcie pobytu na Dominikanie. Tworzą go kolonialne jednopiętrowe domki w pastelowych kolorach z białą stolarką. Zarówno na parterze jaki na piętrze znajdują się 4 komfortowe pokoje z . łazienkami i dużymi tarasami. Domki położone są na terenie tropikalne ogrodu z różnego kalibru palmami, krotonami, ozdobnymi krzewami i pięknymi agapantami, a wokół słychać śpiew egzotycznych ptaków. Plaża również nie rozczarowuje. To kwintesencja haitańskiego raju: turkusowa woda i palmy rzucające cień na piasek. Przy plaży można korzystać z darmowych kajaków, a obsługa za niewielką opłatę proponuje świeże kokosy prosto z palmy:)Czegoż można pragną więcej :) Zapewne dobrego jedzenia i drinków w stylu karaibskim, oczywiście na bazie oryginalnego rumu ( polecam pinacoladę lub klasycznego kuba libre, a dla koneserów klasyki whisky). I to otrzymamy w hotelu Playa Bachata. Posiłki są smaczne i urozmaicone. Ryby, kurczaki, wieprzowina i wołowina przyrządzone na wielorakie sposoby, podobnie z makaronami. Sałatki można komponować samemu w oparci o różnorodne warzywa w tym awokado oraz pyszne sosy i dipy. Nie braknie również smażonych bananów i czy manioku. Dla amatorów tradycyjnej kuchni dostępne są 3 rodzaje wędlin : szynka konserwowa, dojrzewająca , salami lub coś w rodzaju mortadeli z oliwkami. Dodatkowo na śniadaniach możemy cieszyć się świeżo wyciskanymi sokami i smoothi. Pyszne owoce domykają całości.. Do tego miła obsługa i wieczorny program rozrywkowy sprawiają, że wakacje są naprawdę udane. Zdecydowanie polecam.
5.0/6
Byliśmy w Playa Bachata na początku lutego, jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu i moglibyśmy tam w każdej chwili wrócić... Przed wylotem czytałam wiele różnych komentarzy na temat hotelu. Cóż, hotel nie jest nowoczesny, ale położony w pięknym miejscu, a obsługa naprawdę dba o każdy zakątek kompleksu. Począwszy od codziennego sprzątania pokoju z wymianą ręczników i pościeli, a kończąc na facetach, którzy... grabią plażę... Mimo, iż jest tam naprawdę sporo gości, w żaden sposób się tego nie odczuwa. Jedzenie smaczne (zastanawiałam się, w jakim stanie był gość, który je obrzydzał pisząc o doświadczeniach swoich i swojej przyjaciółki), restauracje z możliwością wyboru z menu są świetną alternatywą stołówkowej kolacji, na której i tak zawsze jest coś smacznego. Wspaniałe owoce!, których jest całe mnóstwo! Dla osób lubiących alkohol, bar czynny praktycznie od śniadania do późnego wieczora. Generalnie, kompleks bardzo przyjemny, z karaibską uliczką, gdzie można zjeść pizzę, lody i pójść do cukierni, ale gdzie też można kupić drobne pamiątki, coś do ubrania, itp. W hotelu Wi-Fi w holu, ale też bliżej plaży, na karaibskiej uliczce oraz w pobliżu Senatora. Ja wzięłam stary telefon i po przylocie kupiłam kartę sim. Zrobiłam ze starego telefonu modem, do którego podłączaliśmy się przez hotspota. Działało świetnie! Jedyne, z czym czuliśmy się dziwnie na Dominikanie (nawet nie w samym hotelu, ale w ogóle), to nachalność napiwkowa. Słowo nachalność jest tutaj uzasadnione! Byliśmy na dwóch wycieczkach fakultatywnych, tj. Smaki Dominikany i coś tam, coś tam rajskie plaże. Z obu generalnie jesteśmy zadowoleni, ale! w przypadku Smaków Dominikany, jeśli ktoś Państwu powie w biurze w Polsce, że wjeżdżacie na górę ciężarówkami, a zjeżdżacie kolejką, jest to nieprawda. Ja i inni uczestnicy tej wycieczki mieliśmy takie informacje, a kiedy zapytaliśmy przewodniczki, ta z oburzeniem odpowiedziała, że przecież chyba logiczne jest to, że skoro wjechaliśmy ciężarówkami, to i ciężarówkami zjeżdżamy. Nie chcieliśmy dyskutować, bo widać było, że ta pani chyba pracowała za karę. Generalnie, wycieczka wyjechała opóźniona o pół godziny i wróciliśmy tez pół godziny wcześniej niż zgodnie z planowanym czasem, co sprawiło, że generalnie przewodniczka dawała nam po kwadransie na pobyt np. w "fabryce" larimaru, 40 minut w centrum Puerto Plata i wszędzie indziej po jakieś 15 minut max... W pewnym momencie już wszyscy prawie robili zakłady, czy tym razem będzie 10, czy 15 minut w danym miejscu. Tak jak wspomniałam, zdecydowanie jest tam za karę, gdyż też ani razu nie zobaczyliśmy na jej twarzy uśmiechu. Supermarket, w którym można zrobić zakupy to porażka! Jeśli ktoś chce kupić jakieś pamiątki, warto to zrobić w czasie wolnym w centrum. W supermarkecie raczej kawa, cygara (są w dobrej cenie!) i rum. Druga wycieczka na rajskie plaże była ze świetną przewodniczką Panią Olą i naprawdę było SUPER. Jednym słowem, warto pojechać do Playa Bachata, naładować baterie, a po powrocie cieszyć się opalenizną:-)
5.0/6
Moim zdaniem jakość jest adekwatna do ceny na lastminute - na pewno warto. Plaża jest super, leżaków zawsze starcza - nie czuć też ilości ludzi w hotelu. Jedzenie odrobinę monotonne, ale smaczne i nie zatruliśmy się, drinki mocne, niż żałują alkoholu ;) WiFi tylko w lobby i to dość słabe. Pokój u nas był relatywnie blisko plaży, klima działała, czuć było tylko wilgoć, ale to normalne w tym klimacie. Ręczniki codziennie wymieniane, czyste. Ogólnie polecam!