4.0/6
Super przygoda, pełna wrażeń,mimo tego że pierwsze dwa dni były bardzo intensywne w temperaturze 38 stopni . Wszystko co oglądaliśmy i usłyszeliśmy pokazało nam obraz Grecji sprzed wieków. Przybliżyło wierzenia Greków,ich kulturę oraz historię.
Renata, Łódź - 06.07.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024
1/1 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Grecja - piękny kraj,ale w grupie 68 osób trudno było dojrzeć cokolwiek, chyba że ktoś potrafi się pchać w tym tłumie. Nawet w jednym miejscu przewodniczka zwróciła uwagę, że jest grupa jest za duża. Pani Ola się nie wysilała w czasie długiej jazdy autokarem, dopiero pod koniec wycieczki nabrała ochoty aby nam przekazać trochę swojej wiedzy. Jeżeli chodzi o obiado-kolacje na objeździe to nie wiem za co płaciliśmy, pierwsza kolacja była w pokoju w ofoliowanym talerzu w ciepłym pokoju; zwiędła salata na niej kawałek śmierdzącego kurczaka. Druga kolacja.... nie było jej ponieważ był wieczór grecki i jeśli nie zapłaciłam dodatkowo 35 euro to kolacja mi się nie należała. W innych hotelach to ubaw po pachy, posiłki były pilnowane przez obsługę i tak np. łyżka makaronu, mały klopsik ( mąż dostał dwa:) ) i trochę zielonej sałaty. Wiem nie jechaliśmy tam jeść tylko zwiedzać i nie żałuję tej decyzji, dotknęłam kawałka historii i poznałam piękny kraj. Jeżeli chodzi opobyt, piękne miejsce, pokoje czyste, klimatyzacja działała i na tym koniec dobrych wieści. Pakiet All inclusive - katastrofa; kawa tylko z ekspresu przelewowego ( całyczas ta sama kawa, bo po tygodniu już nie miała smaku). Był ekspres ciśnieniowy ale nie dla nas. Jeżeli panowie liczyli na piwo, to były siki bezalkoholowe. Po za tym owoce to arbuz i brzoskwinie z puszki do śniadania. Warzywa? Była sałata zielona, dużo sałaty z kawałkami pomidora i zielonego ogórka. Mięso, w ciągu tygodnia zjadłam tyle co w domu zjadam w jeden dzień. Najgorsze było jednak nie to, że nie było co jeść i włosy w jajecznicy, ale stosunek pana menagera do (cytuję) "polaczków" był pełen pogardy i bardzo często nie wahał się tego okazywać. Na terenie hotelu nic się nie działo a woda w basenie śmierdziała na kilometr.
Maria, Katowice - 10.07.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018
11/11 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Program jest bardzo ciekawy i możliwy do realizacji przez uczestników bez względu na wiek i sprawność fizyczna. Natomiast zakwaterowanie pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza hotel w Salonikach, gdzie brud i kurz jest wszechogarniający. Do życzenia pozostaje również śniadanie w hotel w Delfach (grzanka i jajko na twardo z grzankami to stanowczo za mało). Reasumując: gorąco polecam pod warunkiem ze Rainbow zmieni zakwaterowanie w Salonikach
SYLWIA, Nowa Wola - 26.08.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023
2/2 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Pobyt 05.05. - 19.05.2018 r. - postaram się streścić, żeby nie przynudzać - bo tak jak zawsze ile osób tyle wrażeń i opinii. Wylot: W-wa 12:10, lądowanie 15:15 - szkoda, że nie wcześniej, ale i tak dobrze. Po zakwaterowaniu mieliśmy jeszcze trochę możliwości (czasu i chęci) na zwiedzanie centrum Salonik. Powrót: wylot z Salonik 09:15 (3Z7479) - i tu już LIPA! Wyjazd z hotelu o 5:10, 2 godziny jazdy (w tym 15 minut postoju - bezsens) na lotnisko do Salonik. Wyjazd powinien być trochę poźniej - tak jak ten do Katowic (ale cóż, nie może być idealnie). numer lotu: 3Z7478 i 3Z7479 linie lotnicze: Travel Service (737-800) bagaż główny: 20,00 kg bagaż podręczny: 8,00 kg Przewoźnik Travel Service - fotele wygodne i miejsca na nogi wystarczająco (komfort prawie jak w Tailwind Airlines i lepiej niż w Enter Air). Poczęstunek to kubek wody. Możliwość zakupu - kawy, herbaty (cena z 05.05 to 7 zł, cena z 19.05. to już 11 zł - nowy letni cennik), kanapek itp. Nasze starty z lekkimi opóźnieniami - do 10 minut. Ale już przyloty do Salonik w dniu 12.05. miały prawie 2 godziny opóźnienia. Na objeździe nasza grupa liczyła 37 osób (a grup „Dookoła Grecji” było 2 lub 3 w tym samym terminie), z czego większość to renciści i emeryci (czyli seniorzy 60+) ale dawali radę - NIE UJMUJĄC NIKOMU. śniadania były o 07:00 (raz od 06:50), a wyjazdy około 7:45 (raz o 08:30). 1 dzień przylot i nocleg w Salonikach. 2 dzień Wergina (kurhan-muzeum) - jakaś mała wioska, niepozorne miejsce, ale jeżeli te eksponaty i grobowce są autentyczne i pochodzą sprzed nasze ery no to nieźle. Niestety bezwzględny zakaz robienia zdjęć i filmów - pilnują! 2 dzień Termoplie (pomnik Leonidasa) - dobrze, że to po drodze do Aten, bo celowo do tego miejsca raczej bym nie pojechał - nic szczególnego, chociaż jak ktoś ma bujną wyobraźnię może sobie wyobrazić sceny z Leonidasem jak z filmu Trzystu. 2 dzień Ateny (Stadion Panatenajski) - niby zwykły stadion, ale tutaj i w dalszej części wycieczki przeważnie ważne są szczegóły - dlatego warto słuchać przewodników lub czytać info. 3 dzień Ateny (wzgórze Akropolu z Partenonem itd.) - tu już konkretny dzień i konkretne obiekty „wisienka na torcie” całego objazdu. 3 dzień Kanał Koryncki - no jak to kanał, godzinny rejs fakultatywny 27 Euro - czy warto? Restauracja/bar/tawerna z szyldem „ Cafe Isthmnia Bridge” (lub mordownia - bo trudno to określić) w porcie to jakieś NIEPOROZUMIENIE, NIE POLECAM! Chociaż Pani pilot zachwalała. 4 dzień (Epidauros) - fajny teatr i po raz kolejny potrzebna wyobraźnia. 5 dzień (Olimpia) - na szczęście jest makieta więc wyobraźnia nie potrzebna ;) ale również miejsce historyczne i ciekawe. 6 dzień (Delfy) – i znowu potrzebna wyobraźnia, ale fajne miejsce i widoki. 7 dzień (wiszące klasztory) - super widoki, ciekawe miejsce - Polecam!. I zwiedzanie Salonik trochę w biegu - aczkolwiek zbyt wiele obiektów tam nie ma. Winiarnia Clauss - (dla mnie nic ciekawego), fakultet za 5 Euro z degustacją win, komercja nastawiona na sprzedaż win, które można kupić taniej w innych miejscach (w sumie nic nowego). Po drodze przystanek na fotki mostu wantowego Rio - no, fajny plener. Żałuję tylko, że w Nafplio było za mało czasu wolnego. Oprócz świetnych lodów jest tam zajefany zamek na górze - nie ma go w programie, A SZKODA. Wystarczyłyby 1-2 godziny czasu wolnego i każdy zainteresowany we własnym zakresie by sobie mógł zwiedzić. Ja POLECAM! Byłem na górze - i ten widok … miodzio! Hotel na wypoczynku to San Panteleimon - opinię na temat Hotelu San Panteleimon postaram się umieścić w oddzielnej opinii („w zakładce” San Panteleimon i na innych niezależnych portalach). Hotel San Panteleimon - piękny widok na góry Olimpu - przy bezchmurnym niebie. Blisko do ruin zamku na wzgórzu, blisko do SŁABEJ plaży. Oferta / jedzenie All Inclusive - SŁABO! SKROMNIE! Ale głodno nie chodziliśmy.
Krzysztof, Ełk - 24.05.2018 | Termin pobytu: maj 2018
68/73 uznało opinię za pomocną