5.4/6 (220 opinii)
6.0/6
Dubaj zachwycający. Bezpieczny, nie trzeba się niczego obawiać. Strój dla kobiet absolutnie dowolny. Nie warto brać obiadokolacji. W tej cenie można spokojnie zjeść na mieście. Niestety nie było zwiedzania Abu Zabi mimo iż było w programie wycieczki. W zamian zwiedzanie malutkiego meczetu w Dubaju. Zamiana na minus. Pan przewodnik z dużą wiedzą ale jeszcze większym ego, bardzo szorstki w obyciu, co wielu uczestnikom mocno przeszkadzało. Safari po pustyni absolutna petarda. Hotel Studio M fajny, blisko lotniska. Jeśli ktoś się waha polecam brać w ciemno.
6.0/6
Gdy ktoś wspomina o Zjednoczonych Emiratach Arabskich zwykle przed oczami pojawia się obraz wieżowców, ekskluzywnych aut, ropy oraz ucieleśnionych kobiet. Kraj ten wywarł na mnie ogromny wpływ i nie mogłam nadziwić się jednej rzeczy. Mianowicie: tolerancji. Przed wyjazdem do ZEA uważałam się za osobę tolerancyjną ( po czasie stwierdzam, że nie do końca byłam), jednak na temat islamu miałam wyrobione zdanie. Mój światopogląd (na szczęście) runął niczym domek z kart. Zaczynamy od tego, że liniami lotniczymi lecimy z kobietami w "szmatach" i ciemnymi mężczyznami (nadal żyję, nie wysadzili nas). Potem każdego dnia odkrywasz, że muzłumanie to...normalni i tolerancyjni ludzie. Z Emiratczykiem miałam do czynienia tylko raz (stanowią 15 % populacji w ZEA) w trakcie kontroli paszportowej. Uprzejmy, miły i uśmiechnięty. Zero zaczepek z poziomu polskiego dresa. Dalej odkrywasz jeden wielki multikulturalizm. Spacerujesz koło Hindusów, uśmiechasz do Pakistańczyka, pytasz o drogę do fontann w galerii Niemca, przybijasz "piątkę" z 3-letnim dzieckiem z Chin, które uśmiecha się do Ciebie w trakcie spaceru z mamą, handlujesz z Marokańczykiem. patrzysz na Afroamerykanina w garniturze, który spieszy się na metro. Jest to miejsce w którym miksują się religie, kultury, rasy i jest to przepiękny widok i pewne uczucie wolności. Wreszcie przestajesz dzielić ludzi na lepszych, gorszych, zboczonych, gwałcicieli, terrorystów itp. . Jako blondynka, ubrana w BIAŁĄ sukienkę spacerowałam po mieście o 1 nad ranem z 2 innymi blond kobietkami. Jeżeli chodzi o "szmaty" muzłumanek---> będąc półgołą tracisz szybciej wodę i narażasz się na oparzenia (więc te "szmaty" nie są wcale takim ucieleśnieniem, a ochroną zdrowotną). Pan Karol ---->cudowny przewodnik. Obala mity na temat islamskiego świata i tak naprawdę otwiera oczy na to jakie gó**a nam sprzedają media, książki i znajomi, znajomych, którzy nie istnieją. Polecam: zabrać adapter, ubrania przykrywające nogi do kolan i coś na ramiona (bo się albo odwodnicie, albo spalicie), jakąś chustkę do torby lub szalik (włosy jednak nie zawsze super nas chronią przed słońcem, nawet w październiku). Wszelkie uprzedzenia, strach proszę wyrzucić do kosza. Tak samo książki, które w sposób obraźliwy przedstawiają Emiraty.
6.0/6
Tak jak inni pisali pan Karol ,super pilot i przewodnik , mega udany wyjazd . Polecam wycieczkę fakultatywną na pustynię , niezapomniane wrażenia.
6.0/6
Aż trudno uwierzyć, że w 1970 r Dubaj był małym rybackim portem na jałowej pustyni. Dzis jest tętniącą życiem metropolią z przyszłości. Dubaj jest przykładem ludziej mysli i kreatywności, wszystkiego co ludzkość uzyskała w zakresie inżynierii, budownictwa, architektury i technologii. I love Dubai :)