5.5/6 (371 opinii)
4.0/6
Program wycieczki świetny i ciekawy, szczególnie gdy został uzupełniony praktycznie wszystkimi proponowanymi fakultetami. Dobrze zrealizowany. Pilot ok. Jednak bardzo korzystne wrażenia zniweczyła nocna podróż pociągiem z Asuanu do Kairu - 15 godzin, rozklekotanym, starym, odrapanym pociągiem ze znacznie zużytym zestawem kołowym, w którym wszystko drżało i trzęsło się, a co gorsza gdy już człowiek się do tego trochę przyzwyczaił, co jakiś czas pociąg gwałtownie hamował. O spaniu mowy raczej nie było. Tymczasem po takiej okropnej nocy, po rannym przyjeździe do Gizy, bez możliwości odświeżenia się/ prysznica od razu przewidziane było zwiedzanie Gizy i Kairu włącznie z muzeum. Uczestnicy zmęczeni w tym dniu snuli się za pilotem przy znacznie ograniczonej percepcji wrażeń wycieczkowych. Wszyscy zgodnie byli zdania, że woleliby dopłacić do wycieczki ale odbyć tę drogę samolotem.
4.0/6
Wycieczka objazdowa wspaniała, za sprawą opiekuna Abdula. Jeśli ktoś nie lubi wstawać skoro świt, albo w środku nocy, to po urokach które zafundował nam Abdul, zmieni zdanie- warto o tak dziwnych porach wstać, żeby np. zobaczyć wschód słonca w Abu Simbel, piramidy bez tłumów ludzi, przejechać się ekstremalnym pociągiem….I odpoczywać jednocześnie.
4.0/6
Program wycieczki super. Nie rozumiem tylko, kto wymyślił przejazd TAAAKIM pociagiem z Assuanu do Kairu - 12 godz. Czy ktoś z biura Rainbow przynajmniej go widział? Brud, smród i ubóstwo - jak można w coś takiego wsadzić ludzi na urlopie. MASAKRA!!!
4.0/6
Kraj na styku dwóch kontynentów: Afryki i Azji, mogący poszczycić się wyjątkową, sięgającą kilku tysiącleci przebogatą historią. Na jego terenie znajdują się relikty najstarszych zachowanych cywilizacji na Ziemi. Kraj wielu kultur, gdzie po dzień dzisiejszej krzyżują się dorobek starożytności, judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu. Egipt to bez wątpienia obowiązkowe miejsce w planach każdego kochającego podróże. Któż z nas nie marzył, aby stanąć twarzą w twarz z piramidami, czy też ujrzeć na własne oczy tajemnicze spojrzenie sfinksa. Już starożytny grecki historyk i geograf Herodot, będąc w Egipcie zauważył, że „nigdzie nie ma tak wielu cudownych rzeczy, nigdzie w całym świecie nie można też znaleźć tylu rzeczy o nie dającej się wysłowić wspaniałości”. Egipt od dawna był w zakresie moich turystycznych rozważań. Niestety z racji krążących o egipskich sklepikarzach oraz mrowiu naganiaczy legendach, o przymusie targowania się, o założeniu że na pewno traktować mnie będą jako bankomat, niechęć do odwiedzenia tego kraju była wręcz chorobliwa, przyćmiewając dotychczasowe pragnienie obejrzenia tych niesamowitych skarbów jednej z najstarszych ziemskich cywilizacji. Dopiero, gdy hulający po świecie covid przyparł mnie do muru, gdy wykorzystałem już wcześniej wszystkie inne destynacyjne możliwości, pasja podróżowania, która jest we mnie silniejsza niż wszelkie stawiane mi pod nogi kłody doprowadziła mnie do stanu, w którym to uznałem, że nie chcę… ale muszę… zatem jadę… do Egiptu.