5.0/6 (1380 opinii)
4.5/6
Hotel w klimacie karaibskim, oczywiście ma to swoje plusy i minusy jak wszystko. Generalnie oceniam ten hotel 7/10
4.5/6
Plaża super widoki piękne hotel dawno powinien być wyremontowany ale wakacje były udane
4.5/6
Mój pobyt w Playa Bachata trwał 11 dni. Hotel bardzo klimatyczny, pokoje wymagają odświeżenia, ale nie ma dramatu. Musieliśmy wymienić pokój z powodu zepsutego sejfu, ale nie było żadnego problemu. Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta i pomocna, z niczym nie było problemu. Otoczenie hotelu przepiękne, dużo zieleni, woda w oceanie czysta, plaża czysta, polecam jednak buty do wody, ponieważ są skałki. Polecam gorąco Tropical Avenue pomiędzy Playa Bachata, a hotelem Senator, gdzie można w ramach all inclusive zjeść całkiem smaczną pizzę, lody czy napić się kawy. Od hotelu idąc cały czas plażą na prawo, tuż za straganami z pamiątkami jest urocza knajpka prowadzona przez Carlosa - Crazy Lobster, gdzie można zjeść obłędnego homara czy inne skorupiaki. Wyjątkowo dobrze to wspominam, bo tam były moje zaręczyny :) Teraz przejdę do mniej entuzjastycznej części - czyli do jedzenia. Jedzenie oceniam na 2+/5. Nie ukrywam, że było go dużo, jednak jakość pozostawia wiele do życzenia. Śniadania były najlepsze z całego dnia, do wyboru omlety, jajka na twardo, jajka sadzone, pieczywo, owoce itp. Najgorzej wypadały lunche nad basenem. Przez 11 dni codziennie to samo, frytki, kurczak, parówki i mięso do burgerów wątpliwej jakości. Drugi minus daje za puszczanie polskiego disco polo i rosyjskiego badziewia nad basenem. Osobiście jeżeli jadę na drugi koniec świata to chciałabym słuchać lokalną muzykę i obcować z ich kulturą, no ale to moje zdanie. Ogólnie za jedzenie duży minus, ale sam pobyt, hotel i całą resztę polecam bardzo serdecznie :)
4.5/6
Hotel dla mało wymagającego klienta. Gwiazdki tylko za położenie , cudowne miejsce. Są domki starsze i odświeżone . Te starsze to koszmar smród i brud . Po jednej nocy zostaliśmy przeniesieni do nowszej części i tam już było ok, zmarnowaliśmy jednak na przeprowadzkę trochę czasu. Jeśli chcesz spędzić wakacje w luksusie - to na pewno nie tu. W najgorszym stanie ,zupełnie nie w naszym europejskim standardzie są łazienki, zimna woda, odrapane stare wanny i baterie. Jedzenie? No cóż kwestia smaku, co kto lubi, wybór spory. Głodny nie będziesz, ponieważ praktycznie całą dobę z małymi przerwami funkcjonuje bar przy basenie. Bardzo dużo ludzi tuż przed samymi świętami. Wieczorne występy , zabawy fajne, nawet przychodzili goście z Senatora ,ponieważ tam się nic nie działo. Obsługa bardzo miła i uśmiechnięta. Bardzo duży minus dla organizatora Rainbow. Po późnym przylocie pojawił się w autokarze rezydent , w hotelu już go nie było - zniknął. Wpakowali nas do starych ohydnych domków, nie wiedzieliśmy czy przysługuje nam kolacja czy nie , nikt nic nie wiedział. Dopiero następnego dnia dowiedzieliśmy się ,że to domki tymczasowe na jedną noc. Sumując , ogólnie wyjazd oceniamy na plus prócz kilku niedogodności . Pogoda dopisała, trochę deszczu , więcej słońca, wróciliśmy opaleni , czego jeszcze trzeba?