Opinie klientów o Egzotyka Light - Dominikana

5.1 /6
1346 
opinii
Atrakcje dla dzieci
4.2
Intensywność programu
6.0
Obsługa hotelowa
5.2
Pilot
5.5
Plaża
5.5
Pokój
4.3
Położenie i okolica
5.4
Program wycieczki
4.8
Rezydent
5.1
Sport i rozrywka
4.7
Transport
6.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
3.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

Iwona, Świebodzin 22.04.2024
Termin pobytu: kwiecień 2024

Piękne wakacje

Wypoczynek w Playa Bachata oceniam bardzo wysoko ale od początku.Na lotnisku miałam problem z kodem qr-pan w okienku Rainbow odmówił mi pomocy co przysporzylo mi sporo stresu ,było to lotnisko Chopina w Warszawie byłam w szoku bo nigdy dotąd nikt nie odmówił mi pomocy przy czymkolwiek wszyscy z Rainbow są bardzo życzliwi i pomocni poza tym jednym.Przelot był długi ale obsługa i warunki lotu oceniam bardzo dobrze.Transfer do hotelu bardzo sprawny czuliśmy się zaopiekowani.Zameldowanie w hotelu bardzo sprawnie bez długiego oczekiwania,pokoje ładne przestronne w miarę czyste trochę nie dopracowany jest sejf ponieważ trzeba pobrać wkładkę z kluczem w naszym przypadku nie pasowała więc sejf nie działał u innych również to mogłoby być zmienione .Pokoje są sprzątane codziennie, jedynie ręczniki były zabierane w porze obiadowej a zwracane wieczorem kiedy spytałam o czyste pani poinformowała mnie że się piorą ,kiedy dałam napiwek było trochę lepiej.Hotel położony przy samej plaży piękny i zadbany teren wokół codziennie sprzątany ,posiłki bardzo smaczne urozmaicone każdy znajdzie coś dla siebie,czasami brakowało talerzy a rano notorycznie nie było czym pomieszać kawy ,chcieliśmy zarezerwować kolację a’la cart niestety pani w recepcji powiedziała że tylko w soboty i niedziele (pytaliśmy w poniedziałek) wiec po naszym wyjeździe moglibyśmy dopiero skorzystać .Wycieczka VIP na rajską wyspę wspaniała super zorganizowana wrażenia niezapomniane, rownież wycieczka do Puerto Plata fajna ciekawa dobry obiadek można zrobić zakupy i dobrze się bawic .Ogólnie wyjazd bardzo bardzo udany polecam wszystkim większość zgodna z ofertą nie bardzo jest się do czego przyczepić poza tym że my mamy zegarki a kelnerzy w barach czas i dużo uśmiechu ,ale to takie niuanse jak ktoś chce się dobrze bawić to w tym hotelu można i potańczyć i odpocząć,wiec wakacje na 5 gwarantowane.W hotelu jest dużo Polaków,Kanadyjczyków i Amerykanów,zaskoczył mnie brak Niemców którzy są wszędzie ale nie tam.Hotel godny polecenia biuro Rainbow również więc jedźcie i cieszcie się pięknymi karaibskimi plażami

5.0/6

Tadek, Max 07.06.2021

Hotel w pięknym ogrodzie

Przed wyjazdem zastanawialiśmy się czy wybrać często droższe hotele o wyższym standardzie, czy Playa Bachata - tańszy ale wyraźnie bardziej "zmęczony czasem" niż inne - to już wynikało z komentarzy i zdjęć zamieszczanych w internecie. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Playa Bachata ze względu na ogród, w którym położone są pokoje. Coś pięknego! Niewielkie, kilkupokojowe domki pomiędzy palmami, połączone ścieżkami. Cały teren, czyli w zasadzie zieleń, palmy, kwiaty, jest bardzo zadbany i nie wyobrażamy sobie teraz, że mogliśmy mieszkać w jakimś molochu albo na terenie wykafelkowanym od ściany do ściany - a takie hotele braliśmy pod uwagę ze względu na wyższy standard i lepsze opinie. Codziennie budząc się widzieliśmy egzotyczną zieleń za szerokimi drzwiami tarasowymi i słyszeliśmy ptaki, które wśród tej zieleni urzędowały. I To jest wspólne dla każdego pokoju! Domki przy plaży mają oczywiście dodatkowo widok na plażę i ocean. Sama plaża bardzo duża, porośnięta palmami jak z pocztówek. Dodam, że sporo podróżujemy i nie zachwycamy się tutaj palmami tylko dlatego, że są palmami :) Same pokoje na poziomie wystarczającym - o ile nie przeszkadzają nam niektóre niedogodności (ale nie po to są wakacje żeby marudzić na kolor ścian!). A z konkretów: zamek w drzwiach problematyczny - wydawało nam się, że klucz nie pasuje i godzinę czekaliśmy aż przyjdzie ktoś z obsługi i pokaże nam 'myk' (trzeba było delikatnie unieść klamkę, włożyć klucz pod kątem i działa :)). Po pierwszej demonstracji każde kolejne otwarcie przebiegało już bez problemów. Widać jednak, że hotel dawno nie był w remoncie i podobne przygody mogą nas spotykać w wielu miejscach. Komary: koniecznie wieczorem trzeba spryskiwać się czymś na te owady, atakują strasznie. Dodatkowo polecamy zabrać ze sobą coś do gniazdka, co można zostawić w pokoju podłączone do prądu. Mimo zamkniętego okna te bestie jakoś się dostawały do środka. Na ciepłą wodę czasami trzeba było dłużej poczekać - ale zawsze była! Karaluchy się zdarzały - czasami zauważaliśmy jak przemykają przez pokój. Na nie nie ma rady. Przecisną się przez jakieś szpary czy dziury i trzeba z tym żyć. Całe szczęście podczas prawie dwutygodniowego pobytu widzieliśmy je tylko 2-3 razy. W pokoju wiatrak i klimatyzacja działają bardzo sprawnie. Jeśli komuś przeszkadza dosyć głośny szum warto zabrać ze sobą stopery do uszu. Problemem dla niektórych może być brak ręczników w pokoju w trakcie dnia. Rano zabierane są do pralni i oddawane dopiero popołudniu. Czyli po powrocie z plaży i kąpieli nie mamy się w co wytrzeć. Można wspomagać się ręcznikami basenowymi lub po prostu nie przejmować się wodą na wakacjach :) Na terenie hotelu baaaardzo drogi sklep gdzie można kupić wszystko co potrzebne na wakacjach (filtr 50 w sprayu = 40 dolarów :)).Internet tylko w lobby - warto na miejscu kupić lokalną kartę SIM - w hotelu znacznie droższa niż na lotnisku, a na lotnisku znacznie droższa niż bezpośrednio w salonie operatora na mieście. Na terenie hotelu (przy bramie, trzeba wyjść poza główny budynek recepcji) znajdziemy bankomat. My nie mieliśmy ze sobą gotówki, wypłacaliśmy z bankomatów (Revolut nie działał!). Na recepcji bez problemów wymieniają dowolną ilość gotówki na drobne. Płacenie kartą się nie opłaca. W 75% miejsc (sklepów, restauracji) za płatność kartą doliczano 18% (podatek). Drobne potrzebne były do napiwków - to tam standard, do którego przywykliśmy podczas innych wyjazdów więc i tam się dostosowaliśmy. W zasadzie za każdą czynność miło jest dać chociaż 50 pesos, a przy większych "przysługach", sprzątaniu itd. 150-200. Po kilku dniach zna się już z chociaż z widzenia obsługę i wiadomo kto zasługuje na więcej, a kto na mniej. Napiwki to oczywiście wolny wybór i nikt nikogo do nich nie zmusza. Chociaż trzeba uważać na "bagażowych" po wyjściu z lotniska. Ubrani w ciuchy biura podróży (do dzisiaj nie wiemy czy autentyczne) dosłownie wyrywają bagaże z ręki mimo wyraźnego sprzeciwu, a potem rzucają obelgami gdy napiwku nie dostaną - to chyba jedyne przykre doświadczenie z całego pobytu na Dominikanie. Należy koniecznie zabrać wysokie filtry, czapeczki, bo na mieście (o ile się wybieramy na zwiedzanie czy zakupy) nie ma cienia! Słońce pada prawie zupełnie pionowo więc budynki tego cienia nie dają. Idąc plażą na prawo znajdziemy lokalne budy z pamiątkami (niestety trzeba się mocno targować) i budę restauracyjną z owocami morza, którą nawet polski sanepid zamknąłby z w mgnieniu oka. Tam nawet kuchni nie ma, ale jeśli ktoś do wakacji podchodzi tak jak my i jest gotowy na ryzyko, to polecamy. Pyszne krewetki, homary, stoliki bezpośrednio na plaży. W pobliżu znajduje się także plaża, gdzie lokalsi imprezują, a obok niej liczne sklepiki z pamiątkami itp. Żeby do niej dojść trzeba wyjść przez bramę i iść w prawo (wieczorem uwaga na żółwie! pełno ich wychodzi z rozlewiska, które tam się też znajduje). Na końcu drogi dojdziemy do sklepików, a dalej na prawo jest plaża. Hotel znajduje się kawałek od miasta ale warto tam pojechać. Do wyboru jest Uber, lokalne taxi, motor i busik. Z Uberem jest taki problem, że 90% kierowców oczekuje dopłaty jak do ceny taksówki (ale informują o tym przed kursem więc trzeba w takim przypadku po prostu anulować przejazd). Motorki z kierowcami to lokalny, najbardziej popularny środek transportu. Pomarańczowa kamizelka oznacza teoretycznie, że kierowca ma prawo jazdy i licencję. Biorą nawet po dwie osoby na motorek. My nie ryzykowaliśmy, bo to jazda w słońcu i jakoś nie chciało nam się obściskiwać w 3 spocone osoby na niewielkim skuterze :) Taksówki drogie ale najwygodniejsze. Można utargować cenę do 10 dolarów. Im dalej odejdziemy od hotelu tym cena niższa. Wezwanie taksówki pod samą recepcję może kosztować nawet 30 i więcej dolarów. Dla nas najlepsze były niewielkie busiki - białe, z odbojami z rur jak w wesołym miasteczku. Były klimatyzowane, zatrzymywały się gdziekolwiek się poprosiło (łapało się je na stopa, a wracając mówiło się, że chce się wysiąść pod Playa Bachata) i cena była znana, bardzo niska i bez targowania się: 50 pesos za osobę. Nasz przyjazd do hotelu przypadał w weekend i bardzo wystraszyliśmy się tego co tam zobaczyliśmy. Może też przez zmęczenie podróżą. Większość gości to lokalsi, którzy spędzają tam właśnie dzień czy weekend. Nic w tym złego, są bardzo mili, kulturalni, nie przeszkadzają w niczym. Niestety w tych dniach hotel nie dawał rady z obsługą obiadów i kolacji. Nie można było samodzielnie nabierać potraw, robiły się straszne kolejki, czasami brakowało talerzy. Sprawa unormowała się w niedzielny wieczór i nie było z tym problemów do kolejnego weekendu. Wtedy byliśmy jednak już tak wyluzowani i wypoczęci, ze nawet to nie mąciło nam szczęścia :) Jeśli chcemy wysyłać pocztówki, to znaczki dostępne są w hotelowym sklepiku, a gotowe kartki można zostawić w recepcji (jeszcze nie wiemy czy dotrą :)). Ogrodników można pytać o kokosy - czasami sami je proponują. Sprzątając ogród znajdują dojrzałe owoce i za 2-3 dolary otworzą je nam. Można pić przez słomkę, a następnie za kolejnego dolara poprosić o rozłupanie w taki sposób żeby można było zjeść miąższ. Obsługa przemiła. Sprzątaczka widząc nad po drugiej stronie hotelu machała nam na powitanie co jakiś czas pytając czy wszystko ok. Niekiedy wydawało się, że obsługa traktuje alkohol jak największe szczęcie dla turysty. Drinki często robione były w taki sposób, że samodzielnie musieliśmy je rozcieńczać. W szafie w przedpokoju, poza sejfem, dystrybutor z wódką i jakimś innym alkoholem (rumem?)!!! Można powiedzieć, że hotel złożony jest z trzech części: główna recepcja, restauracja, sklepik, basen i domki; idąc plażą na lewo nieoddzielony niczym hotel wyższego standardu "Senator" - nie ma po co tam iść, same kafelki i złote poręcze; a idąc plażą na prawo: druga recepcja (nieczynna gdy my byliśmy), kolejny basen (naszym zdaniem ładniejszy niż główny), dodatkowa restauracja. W prawo warto iść już pierwszego dnia - my o tej części hotelu dowiedzieliśmy się później i żałujemy.

5.0/6

Andrei, Nowa Wola 31.08.2023
Termin pobytu: listopad 2022

Dominikana - to prawdziwy raj na Ziemi

Teren hotelu przepiękny, plaża też bardzo dobra i czysta. Natomiast jedzenie i napoje byłe obrzydliwe.

5.0/6

Ewa 06.03.2019

Udane wakacje

Jeśli ktoś jest zakochany w owocach morza to warto udać się na plażę i kierować się w prawo...po ominięciu kilku "butików" zastaniecie malutki bar "Szalony homar "....gość serwuje wszystko prosto z oceanu....palce lizać!!!!
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem