4.9/6 (170 opinii)
5.5/6
Bardzo podobało nam się na wycieczce, program uległ zmnainie ale na korzyść, wycieczki przeplatały się z dniami wypoczynkowymi, co uważam z bardzo korzystne.
5.5/6
Warto pojechać - zobaczyć tą biedę.. Przewodniczka bardzo miła, autobus wygodny, Cienfuegos to miasto - port podobny do tych w Portugalii, natomiast Trinidad to kolorowa wioska, biedna ale przyjazna.. Hawana to duże miasto, zatłoczone jak inne stolice, samochody trochę starsze :) R.
5.5/6
oferta zgodna z planem podróży,hotel dobry,warunki super,plaża i otoczenie hotelu bardzo dobre,opieka Rezydentów bardzo dobra,wycieczki w oferci super,bardzo miło i spokojnie,polecam Jestem miło zaskoczony,po prostu fantastycznie spędzone 14 dni na Kubie.Dziękuje
5.5/6
Wyjeżdżaliśmy z pewnymi wątpliwościami, biorąc pod uwagę skrajne opinie, ale obiekt bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Obsługa w recepcji błyskawiczna, pokój z widokiem zarówno na otwarty ocean, jak i na zatokę, z przepięknymi zachodami słońca codziennie. Dodam, że kupiliśmy standardowy pokój bez żadnych dopłat. Sprzątanie codziennie, natomiast tylko 1 ręcznik na osobę, ale byliśmy na to przygotowani. Jednak po zostawieniu napiwku (wystarczy 1$), pojawiły się dodatkowe ręczniki, łącznie z dywanikiem łazienkowym. Na standard pokoju również byliśmy przygotowani, bo znamy kubańskie realia (schodząca farba z wanny, klapa od sedesu na 1 śrubie, nie przymocowany do podłoża bidet), więc przyjęliśmy to z uśmiechem na twarzy, w przeciwieństwie do co niektórych zbulwersowanych i mniej oczytanych rodaków :-)) Jedzenie bardzo zróżnicowane i jest go bardzo dużo, co zaskakuje, biorąc pod uwagę ogólną biedę na Kubie, jednak turysta w hotelu tego nie odczuwa. Nam szczególnie do gustu przypadła przemiła Pani, przygotowująca co rano omlety, z dodatkami wedle życzenia. Soki były przygotowywane również na bieżąco z wybranych owoców. Obsługa na najwyższym poziomie, pilnująca by nie zabrakło nam wody, kawy, czy innych napojów. Wina nigdy nie brakowało, dolewane przez kelnerów gdy tylko pojemność kieliszka zeszła do połowy :-) Rozmawialiśmy z osobami mieszkającymi w innych hotelach, również tych 5* i nigdzie w Varadero nie było takiej obsługi i takiego komfortu posiłków. Dodam, że często lunche i kolacje umilały nam kapele. Poza tym codziennie po kolacji w lobby odbywały się występy artystów a na scenie przy basenie przez większość tygodnia bardzo urozmaicone animacje, łącznie z baletem w wodzie !!! Wato korzystać z kolacji a la carte, przysługują 3 na tydzień. Do wyboru: kubańska, śródziemnomorska i włoska. Bardzo fajną ofertą hotelu było bezpłatne korzystanie ze sprzętu wodnego - kajaki, rowery wodne, katamaran. Będąc na miejscu, wielokrotnie odbywaliśmy wyprawy kajakiem wzdłuż wybrzeża, szczególnie w kierunku pola golfowego, gdyż ten teren był niedostępny plażą. Dodatkowo można było wykupić na plaży rejs katamaranem (10$/ 10EUR) 1km w głąb oceanu na snoorkowanie - polecam, bo rybek jest naprawdę dużo, obijają się o nas i wrażenie jest niesamowite, nie są tak piękne jak w Egipcie, ale ilość ich powala :-)) To co nam się podobało, to międzynarodowe towarzystwo w hotelu - dużo Kanadyjczyków, przedstawicieli Ameryki Południowej, Azjatów,. Jest to fajna okazja do poznania nowych ludzi z odległych krajów, wymianę doświadczeń podróżniczych czy miłą zabawę na plaży lu podczas wieczornych animacji. Dla preferujących spokój, po lewej stronie od restauracji plażowej jest plaża chillout, którą my po jakimś czasie wybraliśmy, nie chcąc być publicznością dla głośnych rodaków :-)) Niestety na Kubę przylatują też samoloty z Moskwy, więc trzeba być na to przygotowanym. Dowiedzieliśmy się od jednej z kelnerek, że podają się za Polaków, a Kubańczyk nie jest w stanie odróżnić języka !!! Co do wycieczek, to wybraliśmy HAWANĘ i Rejs katamaranem na CAYO BLANCO z delfinami. HAWANA to takie MUST BE będąc na Kubie. Największe wrażenie robi przejażdżka klasykami, trzeba też napić się FIRE COFFEE w fabryce rumu oraz DAIQUIRI w ulubionym barze Hemingwaya EL FLORIDITA oraz zobaczyć zaprojektowany na wzór amerykański KAPITOL . Rejs katamaranem też spełnił nasze oczekiwania - godzinna zabawa z delfinami w delfinarium, łącznie z buziakiem od delfina, przerwa na snoorkowanie na otwartym morzu, czas wolny i lunch na wyspie CAYO BLANCO, z podziwianiem lasów namorzynowych. Varadero zwiedziliśmy "angielskim" piętrowym autobusem, którym za 5$/ 5EUR można jeździć przez cały dzień, z przerwą na lunch :-) Warto odwiedzić PARK JOSONE i popływać łódką czy rowerem wodnym, knajpkę THE BEATLES - najlepiej wieczorem. W drugim kierunku warto dojechać do pięknej MARINY a po drodze odwiedzić JASKINIĘ AMROSIO i szczególnie przez nas polecany PARK EKOLOGICZNY VERAHIKAKOS - otrzymuje się plan i 15 atrakcji do zaliczenia przemierzając kubańską dżunglę, przeciskając się przez szczeliny w jaskiniach, podziwiając kaktusy, kopce termitów i inne okazy. Warto wspomnieć, że najbardziej opłaca się mieć dolary kanadyjskie, z uwagi na przelicznik, gdyż w większości miejsc 1EUR = 1USD = 1 CAD. Najlepiej mieć wszystkie waluty i płacić tym, co najbardziej w danej sytuacji się opłaca! Z uwagi na biedę na Kubie, warto zabrać dla miejscowych pewne produkty, których u nich po prostu nie ma - kosmetyki, głównie mydła, szampony, pasty do zębów, środki higieniczne - tampony i wkładki oraz LEKI - środki przeciwbólowe i przeciwzapalne a także słodycze dla dzieci, głównie CZEKOLADA, której nie mają. Najlepiej rozdawać to miejscowym spotykanym podczas wycieczek, ale można też w hotelu obsłudze kelnerskiej czy zostawić w pokoju dla pokojówek, chociaż ludzie pracujący w hotelach mają na Kubie stosunkowo dobrze. Z wyjazdu jesteśmy bardzo zadowoleni i planujemy już kolejny w podobnych klimatach :-)