6.0/6
Jestem zachwycona ośrodkiem Playa Alameda. Ośrodek jest zadbany, składa się z wielu małych domków dwupiętrowych, z żywopłotem z krotonów, które uwielbiam. Pomiędzy nimi są mini bary, basen, stołówka. Do plaży jest kilka kroków, a woda/piasek wygląda jak z katalogu -- ładniejszej nie widziałam. Trafił nam się pokój z widokiem na ocean. Mieliśmy problem z zamykaniem drzwi (czasem karta zaskakiwała za ktorymś razem), ale były to detale, które nie psuły nam pobytu. Obsługa była bardzo miła i pomocna. Z jedzenia również byliśmy zadowoleni - zwłaszcza omlety smażone z wybranymi dodatkami przypadły mi do gustu. W hotelu można korzystać z takich samych gniazdek jak w Polsce. Warto zabrać ze sobą butelkę termiczną, bo woda z kranu nie jest pitna, a w pobliżu nie ma gdzie kupić zapasu mineralnej:)
Martyna, Kraków - 03.12.2023 | Termin pobytu: listopad 2023
12/12 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Cudownie było spędzić czas w tak pięknym a zarazem biednym miejscu jak Kuba.Jesteśmy pod wrażeniem każdego miejsca,ktore zwiedziliśmy ,odkryliśmy cudowna historie.Poznaliśmy mnóstwo wspaniałych ludzi zamieszkujących wyspę,którzy są bardzo otwarci o cudownych sercach jeszcze kiedyś z pewnością wrócimy bo w tydzień nie odkryliśmy wszystkiego ❤️dziekujemy za tyle pięknych dni pozdrawiamy
Michalina i Paweł - 28.03.2025 | Termin pobytu: marzec 2025
1/1 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Myśląc o Kubie miałem przed oczami karaibskie plaże oraz tańczących Kubańczyków w głowie rozbrzmiewała muzyka Buena Vista Social Club. Wszystko to czekało na mnie po przylocie do Varadero. Plaża była taka jaką sobie wymarzyłem, piaszczysta, szeroka i z palmami. Muzyka otaczała mnie ze wszystkich stron. Kubańczycy mają ją we krwi, tańczą nieświadomie stojąc w kolejce, w autobusie, wszędzie gdzie gra muzyka a gra niemal w każdym miejscu. Nie jestem zwolennikiem leniuchowania nad basenem ale wyjątkowo potrzebowałem odpoczynku. Wycieczka Egzotyka Light zapewniła mi właściwe proporcje. Wyjazd do Hawany gdzie czekała na mnie przejażdżka samochodami z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku oraz możliwość degustacji i zakupu kubańskiego rumu była miłym przerywnikiem w błogim nieróbstwie. Spacer po Hawanie pozwolił mi poznać 2 oblicza stolicy Kuby. Kolejna wyprawa do Trinidadu to podróż w czasie do sennego, pięknego, karaibskiego miasteczka gdzie czas się zatrzymał. I w końcu Cienfuegos, chyba najbardziej zadbane miasto, które odwiedziliśmy. Piękne rezydencje cukrowych baronów, szerokie ulice i cudowny klimat sprawiły, że z żalem opuszczałem to miejsce. Podsumowując podróż spełniła moje oczekiwania. Bieda Kubańczyków poraża ale dla turysty jest nieodczuwalna. Warto wspomóc Kubańczyków lekarstwami, środkami czystości, długopisami. Tam brakuje wszystkiego. I jeszcze jedna porada. Na Kubie Dolar i Euro mają tą samą wartość więc lepiej zabrać dolary. Pamiętajcie również o przejściówkach do gniazdek elektrycznych.
Roman WROCŁAW - 11.02.2024 | Termin pobytu: styczeń 2024
6/6 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Kuba ma niesamowity potencjał turystyczny, karaibskie warunki, gorące morze, piękne plaże, rafy koralowe, słońce gry u nas zima... Nie spodziewałem się jednak, że zobaczę jeszcze kraj pod terrorem komunistycznym, gdzie są sklepy z kartkami na żywność, sklepy które przypominały nasze w czasach największego kryzysu, albo takie, gdzie oprócz sprzedawcy były tylko szczoteczki do zębów. Piękne stare budynki, kolonialna zabudowa, kościoły mające po 400 -500 lat i totalna bieda, biedna wieś, gdzie chłop jak ma konia, to nie stać go już na siodło. Kapitol większy od amerykańskiego, hotel National, gdzie przebywali najważniejsi bosowie mafii z USA, gdzie dzieją się sceny z III części ojca chrzestnego. Knajpki i uliczki, gdzie uwielbiał przebywać Hemingway, samochody z lat 40-50 dwudziestego wieku, które są w posiadaniu rodzin od trzech, czterech pokoleń i które data im utrzymanie jako niezwykłe taksówki. I w końcu ludzie, zawsze uśmiechnięci, życzliwi, zawsze witają się hiszpański "ola!", chętni, żeby pomóc, zupełnie inaczej niż w krajach arabskich, gdzie kelnerzy i stewardzi sprawiają wrażenie, że są za karę, a sprzedawcy na ulicy są nieznośnie natarczywi... Wielokrotnie w ciągu dnia na żywo kubańskie rytmy, soliści, zespoły i ten kubański ala jazz. Aha, ważne, w hotelu nie ma dzieci, bardzo mi to odpowiadało.
Grzegorz, Lublin - 29.12.2019
64/71 uznało opinię za pomocną