4.8/6 (124 opinie)
2.5/6
Wycieczka Light - Kuba - Varadero to 2 wycieczki : do Hawany i do Trynidadu . Wycieczka do Hawany bardzo ciekawa, pilot pan Damian uśmiechnięty , bardzo dobrze przygotowany i życzliwy. Atrakcyjny przejazd starymi samochodami po Hawanie. Wycieczka do Trynidadu trochę rozczarowuje. Długi ( ponad 4 godziny przejazd)i w końcu małe , kolonialne miasteczko, które w porównaniu z hawaną to senna prowincja. Ciekawe są widoki po drodze do Trynidadu : wsie bardzo ubogie, ludzie stojący przy drodze w oczekiwaniu na transport i przyroda ... Polecam dodatkowo płatną wycieczkę na Cayo Blanco ale o ile to możliwe małym katamaranem ( organizuje biuro kubańskie- przedstawiciel w hotelu koło recepcji). Przepiekna wyspa , białe plaże , ciepły ocean. W samym Varadero polecam przejazd turystycznym autobusem po całym półwyspie ; marina , nowoczesne hotele. park narodowy.
2.5/6
Nie będę oceniać wyjazdu pod względem pogody ale hotel nie oferuje żadnych atrakcji gdy nie ma pogody, można pić alkohol i siedzieć w pokoju. Pokuj na zdjęciach pokazany świetnie lecz po przyjeździe czuję się jakby było się nad Bałtykiem w 2000 roku. Twarde łóżka, odchodzące płytki i stare łazienki z słabym ciśnieniem wody. W jednym z pokojów klimatyzacja wysadzała korki czasami nawet z iskrami. Nie zawsze zmieniano ręczniki czy uzupełniano wodę. Jedzenie moim zdaniem nie dobre, cały tydzień przetrwałam dzięki bułkom i makaronie 😂 owoce były ale niedojrzałe np. Lekko różowy arbuz lub niesłodka papaja, podobnie warzywa. Przez to też soków się tam nie napijesz. Jak pogarda się poprawiła zrobiło się trochę weselej, trochę animacji, śpiewania i atrakcje wodne.
2.5/6
Kupiliśmy z mężem wycieczkę 16 dniową z dwoma hotelami po 7 dób w każdym z nich.Po przylocie zostaliśmy przetransportowani autokarem do pierwszego hotelu Memories Varadero 4*, na miejscu zostaliśmy zakwaterowani.Po wejściu do pokoju musieliśmy wywietrzyć pomieszczenie ponieważ śmierdziało stęchlizną, niewiele to dało ponieważ zapach był również w łóżku i na poduszkach. W łazience była wanna z całym zagrzybiałym sylikonem. Nie mieliśmy w pokoju wody butelkowanej mimo że woda z kranu nie jest zdatna do picia. Ręczniki nie były zmieniane przez cały tydzień mimo że były naszykowane na podłodze do zabrania. Ręczniki plażowe otrzymaliśmy po odnalezieniu pani sprzątającej( zabrała je z sąsiedniego pokoju) W restauracji przez pierwsze trzy dni nie mieliśmy pieczywa ani masła. W barach były czasowe braki(kilka godzin lub np.dzień) kawy, mleka, piwa.Wody gazowanej ani napojów gazowanych nie ma wcale, jedynie soki z tamtejszych owoców-niekoniecznie smaczne. Dobrze że w programie były wycieczki to chociaż w restauracjach na mieście jedzenie było zjadliwe. W restauracjach hotelowych jedzenie biedne, monotonne, niedoprawione. Nie działa jacuzzi w salonie spa. Obiekt duży z ładną zielenią i zimnymi dwoma basenami w których znajdują się bary.W drugim hotelu Grand Aston Varadero jest dużo lepiej, hotel jest nowy. W głównej restauracji różnorodne jedzenie, natomiast w restauracjach a'la carte jest to samo tylko ładniej podane. Ogólnie na Kubie nie ma co się nastawiać na all inclusive ponieważ można się rozczarować. Fakt widoki są ciekawe i interesujące ale nie rekompensują zawodu jaki zaznaliśmy po przybyciu na miejsce. Nie ma również co liczyć na zakupy w mieście ponieważ Kuba to bardzo biedny kraj i nie zawsze dostaniemy to co byśmy chcieli. Po rozmowie z wieloma gośćmi słyszeliśmy podobne opinie do naszej.
2.0/6
Byliśmy w hotelu Memories Varadero Beach w grudniu - z wigilia i sylwestrem. Na Kube już drugi raz zawitaliśmy. Za pierwszym razem też ten hotel ale w 2017r. Wtedy było naprawde fajnie zas teraz to nie ta Kuba juz a hotel to katastrofa. Obecnie w hotelach kwaterują się też Kubańczycy i nic do nich nie mam jako do mieszkańców ale sposób korzystania z usług hotelowych i przyzwolenie na to obsługi to juz inna sprawa. Jeden Kubańczyk stoi w kolejce za jedzeniem w kuchni , za drinkiem itd. a jak już jest przy ladzie dochodzą do niego pozostali Kubańczycy i zaczyna się . Z kolejki 10 osobowej robiła się trzydziestoosobowa. MASAKRA. Za drinkiem , piwem czekało się po 30 minut. Na stołówce stojąc za Kubańczykiem nie było się pewnym czy wystarczy dla mnie też . Za kawą u kelnera /ki czekało się po 20-30 min. Obsługa generalnie miła . Pokoje widać , że maja swoje lata ale było ok. Generalnie juz nie polecam KUBY.