5.6/6 (374 opinie)
6.0/6
Krajobrazy niesamowite, zaangazowany i dobrze zorganizowany pilot, jedzenie smaczne, hotele w zdecydowanej większości b.dobre
6.0/6
Wycieczka fantastyczna, fiordy norweskie robią oszałamiające wrażenie, pilot p. Franciszek - pasjonat, potrafi zaciekawić swoimi opowieściami , nie zapomina o przedstawieniu kultury i folkloru norweskiego, zapoznaje z norweską muzyką.
6.0/6
Cały wyjazd zgodny z oczekiwaniami. Atrakcyjna trasa. Bardzo dobra realizacja . Mimo dużych odległości przejazdy nie były uciążliwe.
6.0/6
Jesteśmy zachwyceni wycieczką. Krajobrazy są po prostu baśniowe - największe wrażenie zrobił na mnie rejs po Geiranger oraz Park Narodowy Jostedalsbreen. Noclegi były bardzo fajne, standard bardzo wysoki, tym bardziej jak ma się porównanie jak zazwyczaj wyglądają hotele na objazdówkach :). Kolejno: 1 - Drammen Scandic, 2 - Hamar Scandic, 3 - Kristiansund Comfort Hotel (ten jeden trochę odstawał od reszty, ale dawał radę), 4 - Videseter hotel Videseter (lokalizacja nieziemska, minuta od wodospadu, wysoko w górach), 5 - Forde Scandic, 6 - Kokstad Thon Hotel Bergen Airport (hotel wow, a śniadanie to prawdziwa uczta, łącznie ze świeżo wyciskanymi sokami, brownie czy deserkami chia), 7- Drammen Scandic. Śniadania: w części hoteli fantastyczne (łosoś, duży wybór wędlin i serów, warzywa owoce, wypieki z ciasta francuskiego, dania na ciepło), w części bardzo dobre (wciąż bardzo dobre, ale trochę mniejszym wybór), w jednym (Kristiansund Comfort Hotel) podstawowe produkty. Kolacje: nie wykupiliśmy, ale szczerze mówiąc trochę żałujemy. W trakcie dnia nie ma za bardzo możliwości zjedzenia nic na ciepło. Wieczorem, gdy wraca się około 19-19:30, szukanie w Norwegii miejsca do zjedzenia nie jest takie łatwe. A inni uczestnicy byli zadowoleni. My kierowaliśmy się wcześniejszymi doświadczeniami gdzie zazwyczaj te kolacje były dramatyczne np. Grecja gdzie zamiast dań tradycyjnych dostawało się np. kurczaka (i można było łatwo samemu zjeść lepiej i taniej). Jeżeli ktoś nie wykupi kolacji z rainbow, to wciąż może podejść do recepcji i samemu dokupić kolację, zrobiliśmy tak np. w Videseter - koszt aż 520 NOK/osoba, ale na kolacji były np. łosoś, krewetki, gulasz dla wegetarian, ryba smażona w panierce, tort, pianka czekoladowa, różne deserki, zupa cebulowa z grzankami). Pilot: pani Marta to pilot przez duże "P". Pomocna, zorganizowana, w przypadku pytań, uwag, nigdy nikogo nie ignorowała. Czuliśmy, że jesteśmy "zaopiekowani" - pani Marta pomagała zarówno przy self check in na lotnisku w Oslo, z samodzielnym nadaniem bagażu, udzielała wskazówek jak gdzieś dojść. Duża wiedza o zwiedzanych miejscach, ciekawe opowiadanie o kraju, przygotowane płyty z muzyką norweską (współczesną, klasyczną Griga oraz tradycyjną Samów), przygotowany film o wikingach. Widać, że jest to osoba, która poza pracą też bardzo interesuje się kulturą i podróżami. Dziękujemy za super wyjazd :) Porady: DOBRA kurtka przeciwdeszczowa (w Norwegi często zdarzają się przelotne opady np. jest ciepło, słonecznie, a za 5 minut deszcz. Moim zdaniem płaszcz jednorazowy nie jest wystarczający. Fajnie jest mieć kurtkę z membraną min. 15000, żeby ten deszcze sam z siebie z tej kurtki spływał i żeby szybko się suszyła (bo przecież w autobusie jest ograniczona ilość miejsca); czapka, szalik i rękawiczki - potrzebne na rejs po Geiranger jeśli chcemy wystać 1,5h na górnym pokładzie gdzie są najlepsze widoki - mocno wieje od samego płynięcia, przydadzą się też na Dalsnibba i Videseter; kupować pamiątki gdy są i gdy pilot poleca, bo potem już takich samych nie będzie; jeżeli ktoś chce kupić na pamiątkę kiełbasę z renifera lub z wieloryba - sprawdzić najpierw ile % mięsa zawiera - na targu w Bergen potrafią być nawet takie 20%...; w hotelu można kupić lunchbox (Scandic - 95NOK, Videseter 110NOK, Thon 105NOK, Comfort Hotel nie wiem, bo nie było sensu kupować, za słabe jedzenie), gdzie dostajemy od obsługi pudełko i możemy zapakować co chcemy do tego pudełka z dań śniadaniowych. Nam takie pudełko starczało na 2 osoby. Jest to super opcja na przejazdy i wychodzi dużo taniej niż w sklepie. Wizyta w Parku Narodowym Jostedalsbreen - koniecznie zejść spod jęzora lodowca piechotą, a nie zjechać trollcarem, widoki niezapomniane. Program: 2 i 7 dzień ma bardzo długie przejazdy. Myślę, że wart rozważyć przylot do Oslo, wylot z Bergen. To raczej nie będzie duża różnica cenowa, a komfort większy. Płaskowyż Hardangervidda jest piękny, ale można obejrzeć jego fragment i inną trasą widokową wrócić z powrotem do Bergen, bez konieczności jechania tyle kilometrów do Oslo. Minusy (są ale przy takiej pięknej wyciecze ich wpływ na ocenę jest u mnie żaden): 1) Wymienić przewodniczkę po Bergen, to najgorsza przewodniczka z jaką mieliśmy okazję coś zwiedzać. Nie miała nic ciekawego do powiedzenia, więc ciągle rzucała zdania"Czy macie państwo jakieś pytania?" albo "Czy wszystko jest zrozumiałe?" (po powiedzeniu np. 3 zdań), opowieści chaotyczne, dziwne śmianie się pod nosem, za dużo angielskich słów, sama nie wie do końca co ma powiedzieć. Jeżeli nie umie spontanicznie, to powinna napisać sobie formułki i je wykuć na pamięć, było by lepiej niż obecny "gniot". Ta Pani nie nadaje się do oprowadzania grup. 2) Przy wycieczce fakultatywnej do posiadłości Griga powinniśmy mieć rezerwację zwiedzania z polskim przewodnikiem. Mi osobiście nie przeszkadza zwiedzanie po angielsku, ale jeżeli jest możliwość cywilizowanej rezerwacji (jak grupa angielska przed nami), to dlaczego rainbow nie robi takich rezerwacji i czeka się po prostu w długiej kolejce? Przecież to wycieczka fakultatywna dodatkowo płatna. Autobus: komfortowy, w pełni sprawny, czysty, z możliwością ładowania telefonu na usb. Kierowca z dużym doświadczeniem, czuliśmy się bezpiecznie mimo bardzo krętych dróg nad urwiskiem :)