4.7/6 (87 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.5/6
Hotel spełnił nasze oczekiwania. Mieszkaliśmy w bungalow. Bungalow w tym hotelu podzielony jest na cztery niezależne części, każda z wejściem przez duże oszklone drzwi przesuwne, każda część dla osobnej grupy gości. Bungalowów jest dość dużo, my mieszkaliśmy w tym oznaczonym numerem 17D, wszystkich jest ponad 20. Hotel natomiast znajduje się tuż obok basenu. Przyzwoity standard, czysto, sam teren hotelu bardzo ładnie zagospodarowany i uporządkowany. Z basenu nie korzystaliśmy, bo większość czasu spędzaliśmy na plaży, na mieście lub na lokalnych wycieczkach. Basen jest duży, jeden z ładniejszych jakie widzieliśmy. W hotelowej restauracji mały wybór dań, ale jedzenie bardzo dobre. Pieczywo, masło, sosy, soki, dżemy, sałatki, kawa, herbata jest dostępna bezpośrednio (każdy podchodzi i sobie bierze). Jeśli chce się gotowane danie lub deser trzeba podejść do lady, za którą stoi jeden z pracowników restauracji i wskazać, co chcemy, a on nakłada. Doba hotelowa rozpoczyna się o 14:00, a kończy o 12:00. Właścicielem hotelu są podobno ludzie z Libanu, natomiast obsługę hotelu stanowią oczywiście lokalni pracownicy.
4.5/6
Hotel zasadniczo spełniał oczekiwania na pobycie. Pobyt był przyjemny i nie powodował żanych problemów. Obsługa profesjonalna.
4.5/6
Byłam z rodziną w Palma Rima w lutym 2016. Wyjeżdżając zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, miałam jedynie świadomość, że jadę do Afryki i może być różnie. Wróciliśmy b. zadowoleni i już planuję wyjazd w następnym roku. Zakochałam się i w Gambii i w jej mieszkańcach. Sam hotel i bungalowy położone w zadbanym ogrodzie, spory basen. Jedzenie bez szału, jeżeli chodzi o urozmaicenie, ale smaczne (mi trochę brakowało zieleniny). By dostać się do plaży trzeba przejść ok. 400 m uliczką wprost spod hotelu. Plaża szeroka, piaszczysta, długa i ... pusta. W wodzie kilka osób, mimo, że temp. wody całkiem przyzwoita. Jednak myli się ten, kto myśli, że będzie miał tam spokój. Co chwila ktoś zaczepia turystów oferując sok/rybkę/owoce/wycieczkę/inne i koniecznie chce pogadać. Tak, to bywa męczące, ale nie zmienia faktu, że Gambijczycy są uśmiechnięci i przyjaźni. Jeżeli chodzi o wycieczki to wykupiliśmy jedną w Rainbow i jedną u Larry'ego na plaży. Kupując wycieczki u miejscowych należy z góry dokładnie ustalić, co wchodzi w cenę wycieczki np. bilety wstępu, paliwo itp. Ogólnie kupując cokolwiek, trzeba uważać, żeby się nie dać naciągnąć i oczywiście targować się :). Z praktycznych rzeczy: jeżeli chodzi o komary, to o tej porze roku nie było problemu, widziałam może dwie szt. w ciągu pobytu. Wystarczyły środki do spryskiwania (nie braliśmy tabletek przeciw malarii). Nie było zaników prądu w hotelu. W pobliżu hotelu kilka bankomatów, więc z tym też nie było problemu. Pieniądze można było też wymienić w samym hotelu, jednak kurs był nieco gorszy. W lutym był przelicznik 1euro = ok. 45 dalasi. Mimo, że nie oszczędzaliśmy zbyt żołądków - zaryzykowaliśmy próbując np. rybkę na plaży, swieży sok z owoców, sok palmowy prosto z palmy czy grilowanego kraba u przydrożnego sprzedawcy - nie dosięgła nas żadna zemsta czy inne podobne historie (polecam spróbować botta fish z grila - ryba a jak nie ryba). By móc się porozumieć wystarczy podstawowa znajomość jęz. angielskiego - nam starczyła:). Według oferty biura w pokojach miał być telewizor i sejf - nie było ani jednego ani drugiego (sejf przy recepcji to dla mnie nie to samo), rezydentka nas zbyła. Warto odwiedzić Gambię zanim pochłonie ją komercja.
4.5/6
bardzo fajnie, ale dobrze, że to tylko tydzień. Hotel jest świetną bazą wypadową do zwiedzania. Naprawdę dobry all inclusive. Super basen, bliskość plaży, barów, restauracji oraz bazarków. Polecamy!