Kategoria lokalna 2
4.5/6
Hotel całkiem przyzwoity.Wyżywienie skromne jak na All ale dość smaczne. Nam i osobom z którymi rozmawialiśmy w zupełności wystarczało. Do obiadu i kolacji piwo, wino, napoje. Bar czynny 12 godź. oferował bez ograniczeń niezłe napoje alkoholowe oraz butelkowane napoje typu cola, fanta, schweps, piwo, soki z kartonów, kawa, herbata. Jako przekąski kanapki na ciepło, ciastka i lody. Wyposażenie pokoi dość skromne ale nie po to się jedzie na wakacje by siedzieć w pokoju. Duży basen o różnej głębokości, wystarczająca ilość leżaków choć denerwujące było że Anglicy już rano je rezerwowali nie korzystając często z nich. Na uznanie zasługuje pomocna, uśmiechnięta obsługa nie czekająca wyzywająco na napiwki. Duży zadbany ogród, trochę biegających małp. Odległośc do plaży nie stanowiła żadnego problemu. Plaża ok, czysta choć denerwowali na niej ludzie oferujące soki, owoce, masaże. Przy okazji przestrzegam przed swieżo wyciskanymi sokami na plaży - łatwo o zatrucie pokarmowe czego moja małonka doświadczyła na szczęście tuż przed transferem na lotnisko. Generalnie Gambia dla turystów nie jest tania, bilety wstępu, taksówki, ceny w restauracjach niemile nas zaskoczyły. Przy zakupach należy ostro się targować bo potrafią nieźle oskubać. Niemniej Gambijczycy to sympatyczni, usmiechnięci ludzie. Wyrazy uznania dla p. Maćka za duże zaangażowanie i przekazaną wiedzę podczas wycieczki do parku Makasutu. Szczególne wyrazy szacunku i podziękowania dla p. Moniki za pomoc w zmianie pokoju a przede wszystkim za pomoc na lotnisku w dniu wylotu: szybka odprawa, dobre miejsca w samolocie i wizyta u lekarza na lotnisku. Ponadto chyba poraz pierwszy spotkaliśmy się z sytuacją że rezydent na spotkaniu organizacyjnym przekazał tak dużo informacji lokalnych a nie skupiał się głównie na sprzedaży wycieczek. Dziękujemy za wszystko p. Moniko.
Piotr - 02.02.2016 | Termin pobytu: luty 2016
13/13 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Hotel spełnił nasze oczekiwania. Mieszkaliśmy w bungalow. Bungalow w tym hotelu podzielony jest na cztery niezależne części, każda z wejściem przez duże oszklone drzwi przesuwne, każda część dla osobnej grupy gości. Bungalowów jest dość dużo, my mieszkaliśmy w tym oznaczonym numerem 17D, wszystkich jest ponad 20. Hotel natomiast znajduje się tuż obok basenu. Przyzwoity standard, czysto, sam teren hotelu bardzo ładnie zagospodarowany i uporządkowany. Z basenu nie korzystaliśmy, bo większość czasu spędzaliśmy na plaży, na mieście lub na lokalnych wycieczkach. Basen jest duży, jeden z ładniejszych jakie widzieliśmy. W hotelowej restauracji mały wybór dań, ale jedzenie bardzo dobre. Pieczywo, masło, sosy, soki, dżemy, sałatki, kawa, herbata jest dostępna bezpośrednio (każdy podchodzi i sobie bierze). Jeśli chce się gotowane danie lub deser trzeba podejść do lady, za którą stoi jeden z pracowników restauracji i wskazać, co chcemy, a on nakłada. Doba hotelowa rozpoczyna się o 14:00, a kończy o 12:00. Właścicielem hotelu są podobno ludzie z Libanu, natomiast obsługę hotelu stanowią oczywiście lokalni pracownicy.
Sławomir, Łódź - 05.01.2020
7/7 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Hotel zasadniczo spełniał oczekiwania na pobycie. Pobyt był przyjemny i nie powodował żanych problemów. Obsługa profesjonalna.
Ryszard , POZNAŃ - 23.01.2019
14/16 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Byłam z rodziną w Palma Rima w lutym 2016. Wyjeżdżając zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, miałam jedynie świadomość, że jadę do Afryki i może być różnie. Wróciliśmy b. zadowoleni i już planuję wyjazd w następnym roku. Zakochałam się i w Gambii i w jej mieszkańcach. Sam hotel i bungalowy położone w zadbanym ogrodzie, spory basen. Jedzenie bez szału, jeżeli chodzi o urozmaicenie, ale smaczne (mi trochę brakowało zieleniny). By dostać się do plaży trzeba przejść ok. 400 m uliczką wprost spod hotelu. Plaża szeroka, piaszczysta, długa i ... pusta. W wodzie kilka osób, mimo, że temp. wody całkiem przyzwoita. Jednak myli się ten, kto myśli, że będzie miał tam spokój. Co chwila ktoś zaczepia turystów oferując sok/rybkę/owoce/wycieczkę/inne i koniecznie chce pogadać. Tak, to bywa męczące, ale nie zmienia faktu, że Gambijczycy są uśmiechnięci i przyjaźni. Jeżeli chodzi o wycieczki to wykupiliśmy jedną w Rainbow i jedną u Larry'ego na plaży. Kupując wycieczki u miejscowych należy z góry dokładnie ustalić, co wchodzi w cenę wycieczki np. bilety wstępu, paliwo itp. Ogólnie kupując cokolwiek, trzeba uważać, żeby się nie dać naciągnąć i oczywiście targować się :). Z praktycznych rzeczy: jeżeli chodzi o komary, to o tej porze roku nie było problemu, widziałam może dwie szt. w ciągu pobytu. Wystarczyły środki do spryskiwania (nie braliśmy tabletek przeciw malarii). Nie było zaników prądu w hotelu. W pobliżu hotelu kilka bankomatów, więc z tym też nie było problemu. Pieniądze można było też wymienić w samym hotelu, jednak kurs był nieco gorszy. W lutym był przelicznik 1euro = ok. 45 dalasi. Mimo, że nie oszczędzaliśmy zbyt żołądków - zaryzykowaliśmy próbując np. rybkę na plaży, swieży sok z owoców, sok palmowy prosto z palmy czy grilowanego kraba u przydrożnego sprzedawcy - nie dosięgła nas żadna zemsta czy inne podobne historie (polecam spróbować botta fish z grila - ryba a jak nie ryba). By móc się porozumieć wystarczy podstawowa znajomość jęz. angielskiego - nam starczyła:). Według oferty biura w pokojach miał być telewizor i sejf - nie było ani jednego ani drugiego (sejf przy recepcji to dla mnie nie to samo), rezydentka nas zbyła. Warto odwiedzić Gambię zanim pochłonie ją komercja.
Anna z rodziną - 31.03.2016
21/21 uznało opinię za pomocną