5.4/6 (258 opinii)
4.0/6
Wycieczka bardzo intensywna i dosyć wyczerpująca
4.0/6
Ogólnie wycieczka godna polecenia jeśli ktoś jedzie pierwszy raz i chce zwiedzić trochę północy, środka oraz południa Wietnamu w ciągu 15dni. W programie jest zawarte większość ważniejszych miejsc, które trzeba odwiedzić bedąc w tym kraju. To co na minus to zbyt mało czasu na zwiedzanie miejsc takich jak Muzeum Pozostałości Wojennych (45min) czy tunele Cu Chi czyli wg mnie tych najciekawszych w Wietanamie. Przykładowo na wizytę w sklepie z rzeczami wykonanymi z bambusa (które notabene w wiekszości miały mało z bambusem wspólnego :)) było przeznaczane/tracone znacznie więcej czasu. Polecam żeby zamiast rejsu łodziami typu sampan w Ninh Binh (koszt $50 ) zwiedzić Hanoi na własną rekę. Rejs rzeką perfumową można by było spokojnie usunąć z programu ze względu na stan statku jakim płyneliśmy oraz to, że rzeka mimo swej nazwy jest poprostu nieatrakcyjna. Na pobyt na Phu Quoc wybraliśmy hotel Mercury Phu Quoc Resort and Villas, który wg mnie był ze wszystkich hoteli najlepszy gdyż nie byl to wielki moloch tylko bungalowy w pieknym ogrodzie z dobrą obsługą oraz pysznym jedzeniem. Na duży plus też zroganizowana przez hotel Wigilia, która miała bogate w owoce morza menu oraz ciekawe animacje. Pani Pilot, była miłą i pomocną osobą jednak nie mówiła wszystkiego o prawdziwym życiu w Wietnamie i jego kulturze. Liczyłam, że dowiem się o rzeczach, które Wietnam przedstawiają w gorszym świetle, a nie przykładowo o legendach, na których w wiekszość ludzi usypiała w autobusie. Tutaj w porównaniu do wycieczki do Tajlandii z Itaki, byłam trochę zawiedziona.
4.0/6
Wycieczka odbyła się w dniach 27.10.-11.11.2014r.Pilot p. Karol. Trochę chaotyczny, ale sympatyczny, otwarty. Relacje z nim oceniam jako dobre. Hotele- o dobrym standarcie, czyste i schludne. Jedzenie smaczne, lokalne.Transport- sprawny, jak na lokalne warunki. Zawartość programu- niektóre " atrakcje" naciągane, aby wypełnić czas. Pewrzez rzeczy zupełnie zbędne, nieciekawe, bez nich program wcale by nie stracił. Fakultet zwiedzanie tuneli Vietkongu niewart swojej ceny ( 45 dolarów). Organizacje- z tym byłop różnie- do tej pory nie wiem, czy nueywłynięcie na zatokę Ha Long w niedzielę było faktycznie uzasadnione czynnikami wyższymi( jak to zostało nam przedstawione) czy też brakiem wiedzy pilotów o tym, że w tym dniu atrakcja będzie zamknięta. Skutkowało to wyjazdem o godz. 10.00 do Hanoi, po 4 godzinach jazdy szybkie zaliczanie atrakcji( wcześnie robi się ciemno) a kolejny dzień- najpierw 4 godziny w autobusie- z powrotem nad Ha LOng, potem 4 godziny na statku i znowu podróż 4- godzinna do Hanoi na nocleg. Największe wątpliwości budzi kwestia finansowa. Poza tym, że część osób z uwagi na znaczące obniżenie ceny wycieczki zapłaciła o 3000 zł mniej ( ja do nich należę, aczkolwiek z umowie ma gwarancję niezmienności ceny), to jeszcze obowiązkowa opłata za wizę w kwocie 280 zł, pomimo, że wiza kosztuje 45 dolarów a promesa 10 dolarów. Zadaniem pilota było zebranie wypełnionych wniokków z podpiętym zdjęciem i przekazanie ich z paszportami do okienka a potem rozdanie paszportów. Równie dobrze każdy mógł to zrobić sam i do tego taniej. Nie został też rozliczony pakiet 180 dolarów, przekazanych na miejscu pilotowi. Nie otrzymaliśmy też do ręki żądnego biletu wstępu nawet za te atrakcje, za które płaciliśm dodatkowo- np pływanie łoziami na zatoce Ha Londg do jaskiń, za które zapłaciliśmy pilotowi po 10 dolarów a bilety w kasie kosztowały 30000 dongów, czyli 1,5 dolara. Wszystkie bilety były bardzo tanie, po kilka dolarów i żaden sposób nie mogły mieć znaczącego wpływu na wysokość pakietu. Trudno też przypuszczać,że napiwki dla obsługi hotelowej czy zatrudnienie lokalnego pilota też było kosztowne. Nie wiem, bo nikt ze mną się z tego nie rozliczył ( a do tej pory zawsze tak było). Z tym biurem jechałam pierwszy raz, więc nie znam zwyczajów. W sumie takie postępowanie rodzi podejrzenia, że na pakietach, tak jak na opłacie wizowej biuro nieźle zarobiło- w grupie było 31 osób.Taki brak przejrzystości sprawia, że traci się zaufanie i powstaje domniemanie, że zostało się naciągniętym bezprawnie na koszty, które nie zostały w rzeczywistości poniesione. Program realizowany w czasie wycieczki niezbyt ciekawy, sporo " atrakcji" niezbyt atrakcyjnych- może innych nie ma a trzeba czymś wypełnić czas. Inne biura np spędzają nad Ha Long popołudnie, potem jest nocleg na house boacie i do południa znowu pływa się pomiędzy wapieniami lub wpływa do jaskiń. W sumie dla mnie osobiście( a także dla kilku osób, z którymi rozmawiałam na ten temat) wycieczka niezbyt atrakcyjna, za dwa tygodnie zapłaciłam prawie 10000zł, niewatra swojej ceny.
4.0/6
Kraj ciekawy, ale jednak trudno mi nie porównać go z Kambodżą, którą zwiedzałem 3 lata wcześniej z Rainbowem (program Poszukiwacze zaginionych świątyń). Zabytki w dużo gorszym stanie niż u sąsiadów, ale jak się już zobaczyło Angkor, to żadne inne ruiny nie zrobią już wrażenia. Wietnam wart jest podróży choćby dla samej zatoki Ha Long. Kraj dobry do zwiedzania jako pierwszy w regionie. Jeśli ktoś nie przepada za zbyt długimi przelotami, to może zamiast tego programu powinien wybrać program łączony Wietnam-Laos-Kambodża i upiec trzy pieczenie na jednym ogniu ;-)