5.4/6 (289 opinii)
4.0/6
Wycieczka odbyła się w dniach 27.10.-11.11.2014r.Pilot p. Karol. Trochę chaotyczny, ale sympatyczny, otwarty. Relacje z nim oceniam jako dobre. Hotele- o dobrym standarcie, czyste i schludne. Jedzenie smaczne, lokalne.Transport- sprawny, jak na lokalne warunki. Zawartość programu- niektóre " atrakcje" naciągane, aby wypełnić czas. Pewrzez rzeczy zupełnie zbędne, nieciekawe, bez nich program wcale by nie stracił. Fakultet zwiedzanie tuneli Vietkongu niewart swojej ceny ( 45 dolarów). Organizacje- z tym byłop różnie- do tej pory nie wiem, czy nueywłynięcie na zatokę Ha Long w niedzielę było faktycznie uzasadnione czynnikami wyższymi( jak to zostało nam przedstawione) czy też brakiem wiedzy pilotów o tym, że w tym dniu atrakcja będzie zamknięta. Skutkowało to wyjazdem o godz. 10.00 do Hanoi, po 4 godzinach jazdy szybkie zaliczanie atrakcji( wcześnie robi się ciemno) a kolejny dzień- najpierw 4 godziny w autobusie- z powrotem nad Ha LOng, potem 4 godziny na statku i znowu podróż 4- godzinna do Hanoi na nocleg. Największe wątpliwości budzi kwestia finansowa. Poza tym, że część osób z uwagi na znaczące obniżenie ceny wycieczki zapłaciła o 3000 zł mniej ( ja do nich należę, aczkolwiek z umowie ma gwarancję niezmienności ceny), to jeszcze obowiązkowa opłata za wizę w kwocie 280 zł, pomimo, że wiza kosztuje 45 dolarów a promesa 10 dolarów. Zadaniem pilota było zebranie wypełnionych wniokków z podpiętym zdjęciem i przekazanie ich z paszportami do okienka a potem rozdanie paszportów. Równie dobrze każdy mógł to zrobić sam i do tego taniej. Nie został też rozliczony pakiet 180 dolarów, przekazanych na miejscu pilotowi. Nie otrzymaliśmy też do ręki żądnego biletu wstępu nawet za te atrakcje, za które płaciliśm dodatkowo- np pływanie łoziami na zatoce Ha Londg do jaskiń, za które zapłaciliśmy pilotowi po 10 dolarów a bilety w kasie kosztowały 30000 dongów, czyli 1,5 dolara. Wszystkie bilety były bardzo tanie, po kilka dolarów i żaden sposób nie mogły mieć znaczącego wpływu na wysokość pakietu. Trudno też przypuszczać,że napiwki dla obsługi hotelowej czy zatrudnienie lokalnego pilota też było kosztowne. Nie wiem, bo nikt ze mną się z tego nie rozliczył ( a do tej pory zawsze tak było). Z tym biurem jechałam pierwszy raz, więc nie znam zwyczajów. W sumie takie postępowanie rodzi podejrzenia, że na pakietach, tak jak na opłacie wizowej biuro nieźle zarobiło- w grupie było 31 osób.Taki brak przejrzystości sprawia, że traci się zaufanie i powstaje domniemanie, że zostało się naciągniętym bezprawnie na koszty, które nie zostały w rzeczywistości poniesione. Program realizowany w czasie wycieczki niezbyt ciekawy, sporo " atrakcji" niezbyt atrakcyjnych- może innych nie ma a trzeba czymś wypełnić czas. Inne biura np spędzają nad Ha Long popołudnie, potem jest nocleg na house boacie i do południa znowu pływa się pomiędzy wapieniami lub wpływa do jaskiń. W sumie dla mnie osobiście( a także dla kilku osób, z którymi rozmawiałam na ten temat) wycieczka niezbyt atrakcyjna, za dwa tygodnie zapłaciłam prawie 10000zł, niewatra swojej ceny.
4.0/6
Kraj ciekawy, ale jednak trudno mi nie porównać go z Kambodżą, którą zwiedzałem 3 lata wcześniej z Rainbowem (program Poszukiwacze zaginionych świątyń). Zabytki w dużo gorszym stanie niż u sąsiadów, ale jak się już zobaczyło Angkor, to żadne inne ruiny nie zrobią już wrażenia. Wietnam wart jest podróży choćby dla samej zatoki Ha Long. Kraj dobry do zwiedzania jako pierwszy w regionie. Jeśli ktoś nie przepada za zbyt długimi przelotami, to może zamiast tego programu powinien wybrać program łączony Wietnam-Laos-Kambodża i upiec trzy pieczenie na jednym ogniu ;-)
4.0/6
Dobrze zorganizowana logistycznie , bdb dla przewodnika ,duża wiedza na temat miejsc zwiedzanych.Hotele : problemem była w niektórych stęchlizna i wilgoć .
4.0/6
Wycieczka w mojej opinii była bardzo dobrze zorganizowana i nie nazbyt obciążająca wysiłkowo.Jedzenie doskonale. Hotele o dobrym standardzie. Obsługa wszędzie mila i pomocna. Pogoda w większości bardzo sprzyjająca. Pobyt na wyspie Phu Quoc pod koniec pobytu bardzo relaksujący. Jedynym mankamentem był bardzo niski poziom wiedzy o tym kraju naszego przewodnika/pilota pana Sebastiana. Podobnie lokalni przewodnicy zajmowali się wyłącznie logistyką a nie dzielili się z nami żadną wiedzą, lokalnymi anegdotami czy praktycznymi informacjami a ten element zawsze niezwykle wzbogaca taki wyjazd i daje nam znacznie pełniejszy obraz odwiedzanego kraju.