5.2/6 (14 opinii)
6.0/6
Błękitny ciepły ocean. Niesamowite plaże, szczególnie polecam plaże w Maspalomas. Gwarancja pogody. Subtropikalny klimat. Przepiękne wydmy ze złocistym piaskiem.
5.5/6
Wycieczka godna polecenia. To wyspa zróżnicowana klimatycznie (chwilowo ciepło, upalnie, wietrznie, chłodno) i krajobrazowo (piękne widoki górskie, malownicze formacje skalne, wąwozy, ocean, klify, plaże, wydmy, miasteczka). Zwiedziliśmy chyba najważniejsze atrakcje tej wyspy. Najbardziej urokliwe było miasteczko Puerto de Mogan, Program wycieczki zrealizowany w pełni. Był czas na plażowanie, relaks, samodzielne zwiedzanie, zdjęcia, odpoczynek przy degustacjach lokalnych dań, wina, rumu, owoców i kawy. Wyjazd udany. Jeden minus - wydatek 14 euro na Tour Guide System zbędny. Prawie z tego nie korzystaliśmy. Organizatorzy powinni na to zwrócić uwagę.
5.5/6
Słyszałam różne komentarze odnośnie wyspy i gdy koleżanka namówiła mnie na Gran Canarię, to stwierdziłam, że muszę zobaczyć na własne oczy co ma do zaoferowania ta wyspa. Okazało się, na szczęście, że do zaoferowania ma całkiem sporo i na pewno kiedyś tutaj wrócę. Biuro zakwaterowało nas w hotelu Green Field - schludny hotel z basenem i pysznym jedzeniem (codziennie było z czego wybierać, szczególnie na obiadokolacji). Znajduje się w Maspalomas - centrum rozrywkowym na południu wyspy. Pełno tutaj barów, klubów karaoke i restauracyjek robionych pod turystę, ale jeśli człowiek zapuści się w dzielnicę dalej od morza to znajdzie restauracje-perełki, gdzie jedzą miejscowi ludzie, ceny są przyzwoitsze a przy każdym daniu nie króluje kopa frytek. Każda z wycieczek pokazywała wyspę z innej strony. W sumie prowadziły nas trzy przewodniczki (podczas różnych dni) i to co mówiły miejscami bardzo się ze sobą pokrywało. Jedni uznają to za minus, ja mam za to wrażenie, że ogólna historia wyspy bardziej utkwiła mi dzięki temu w pamięci. Najbardziej podobały mi się opowieści o Guanczach i o czasach pre-kolonialnych, miejscowej florze i faunie, a także o różnicach między wyspiarzami a kontynentalnymi Hiszpanami. Jedyne co mi się nie podobało to mało czasu na samodzielne zwiedzanie Las Palmas - 40 minut to zdecydowanie za mało, aby zobaczyć starówkę, rozgościć się, poczuć klimat i zjeść jakieś tapas.
5.5/6
Klify Atlantyku, wydmy Maspalomas, górskie krajobrazy i wiele więcej. Wycieczka w spokojnym tempie, jeden dobry hotel z dodatkowym bonusem w postaci muzyki na żywo w irlandzkim pubie- godne polecenia. Pani rezydent Agata oraz przewodnicy to właściwe osoby na właściwym miejscu.