4.7/6 (117 opinii)
Kategoria lokalna 3
5.0/6
Szczerze powiedziawszy do Kokkino Nero jechałam z pewnymi obawami. Przerażała mnie kamienista plaża, niewiele atrakcji w małej wiosce, a przede wszystkim istnienie tzw. „polskiej strefy”, pełnej hałaśliwych Polaków, ich imprezowania i różnego rodzaju ekscesów. Nastawiona jednak na wszelkie te niedogodności pomyślałam: „Raz kozie śmierć… Nie pojadę, to nie przekonam się osobiście”. Obawy okazały się płonne. Kokkino Nero jest co prawda maleńką, ale uroczą miejscowością, położoną malowniczo w dolinie otoczonej przez zalesione wzgórza Masywu Ossa. Bliskość gór i lasów sprawia, że wioska posiada specyficzny mikroklimat, a odpowiednio podwyższona wilgotność powietrza sprawia, że letnie upały nie są bardzo uciążliwe. Morze w tym regionie oraz zatokach jest latem bardzo ciepłe, (jego temperatura dochodzi nawet do 30 stopni C), a jego wody są krystalicznie czyste i niczym nie zanieczyszczone. W spokojne bezwietrzne dni mieni się niezliczonymi kolorami: od błękitu, turkusu poprzez różne odcienie zieleni, aż po ciemny granat, zaś dno morskie podziwiać daleko w głąb. Miejscowości jest cicha i spokojna, gdyż składa się głównie z pensjonatów i brak w nim jest betonowych hoteli-molochów. Dwie główne ulice, które można przejść w ok. 30 minut, tworzą kształt litery L. Wzdłuż nich położonych jest kilka sklepików spożywczych, cztery tawerny, rzeźnik oraz dwie piekarnie, w których można też kupić pyszne lody. Ten zestaw uzupełnia jeden kramik z pamiątkami oraz mobilne stragany, gdzie można kupić przywożone przez okolicznych rolników warzywa, owoce i świeże ryby. W miejscowości jest też sezonowo bankomat Euronet, a kartami płatniczymi można uiszczać rachunki w jednym ze sklepów i kilku tawernach. Kokkino Nero słynie z czerwonego źródełka, które zawiera duże ilości szczawów żelazistych. Lecznicze wody gromadzone są w położonych powyżej wioski kamiennych basenach, a mineralnej wody można zaczerpnąć wprost ze źródła. W pobliżu tego naturalnego SPA położona jest tawerna oraz zdobiona pięknymi ikonami, prawosławna cerkiew. Mimo dużej ilości Polaków nie było żadnych hucznych imprez, a polska strefa okazała się całkiem przyjemnym miejscem, gdzie można było obejrzeć filmy, uczestniczyć w różnych konkursach i zabawach czy pobawić się przy niezbyt głośnej muzyce. Reasumując polecić mogę pobyt w Kokkino Nero osobom lubiącym wiejską atmosferę oraz ceniącym ciszę i spokój. Cała moja 6-cio osobowa rodzina naprawdę dobrze tam wypoczęła. Jeżeli jednak ktoś woli gwarne kurorty pełne hoteli, dyskotek, nocnych barów oraz usytuowanych wzdłuż nadmorskich promenad sklepów i restauracji, to serdecznie odradzam.
5.0/6
Kupiliśmy ofertę last minute w bardzo korzystnej cenie, przez co i wymagania były obniżone. Wczasy oceniam bardzo dobrze, no pogoda dopisała i udało się odpocząć. Zakwaterowanie przeciętne, choć jak na lokalne standardy dobre, właściciele robią co mogą, choć są starsi i do europejskich 3 gwiazdek daleko. Pokoje są odswieżone, co wygląda nawet lepiej niz na zdjęciach, basen zdecydowanie gorzej prezentuje się na żywo, gdyż jest mały, ale jest i można się schłodzić :) środki czystości należy mieć własne -nawet papier toaletowy, worki na śmieci, mydło, płyn do naczyń. Ręczniki warto mieć w zapasie na zmianę, gdyż baseny lecznicze brudzą całkiem intensywnie. All inclusive nie polecam, podobno nie warto -lepiej gotować lub stołować się w knajpach. Miejsce klimatyczne, plaże żwirkowe i kamieniste, więc buty do wody warto mieć, woda i pogoda bajka. Relaks udany i mam szczere obawy, czy to miejsce będzie cieszyło się dalej popularnością, gdyż Grecja wyspiarska ma w mojej ocenie piekniejsze widoki i lepszy standard, jednak jest jakis urok w Kokkino Nero. Na plus, że lubią tu Polaków (glownie nasi rodacy są tu obecni, zatem szybciej czasem po polsku niz po angielsku da się porozumieć) i zdecydowanie można przyjemnie wypocząć, gdyż jest calkiem cicho, ciepło i przyjemnie.
5.0/6
To dobrze utrzymane studia, funkcjonale i przyjemne do zamieszkania. Na parterze klimatyzacja, na piętrze brak, ale da się wytrzymać. Standard przewyższa okoliczne hotele. Blisko do plaży, sklepu i okolicznych tawern. Ceny w okolicy niższe niż nad Bałtykiem.
5.0/6
Do okolicy i zakwaterowania w Katerinie nie mamy zastrzeżeń, stosunek ceny do jakości idealny. Przestrzegamy jednak przed wykupem all inclusive w Aqua Rosa- nie warto. Jedzenia brakuje, jest monotonne, mięso było wątpliwej jakości, miejsce posiłków (skończyło się rewolucjami żołądkowymi po pierwszym śniadaniu), naczynia- brudne, brak miejsca w stosunku do ilości osób z opaskami- przepędzanie z innych obszarów Aqua Rosa przez właściciela, gdy nie było miejsca dla osób korzystających z żywienia zbiorowego. Skandaliczne jednym słowem. Nie rozumiem dlaczego Rainbow utrzymuje kontrakt z tym obiektem, a wyżywienie tam to nieporozumienie. Polecam za to lokalne tawerny, idealne na kolacje w stylu siga siga (szczególnie Tawernę nad samą plażą z kolorowymi krzesłami)- jest tanio i smacznie. W ciągu dnia wystarczało nam to, co kupowaliśmy w okolicznych sklepach, piekarni i obwoźnym warzywniaku :)