Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jedzeniu brakuje śródziemnomorskiego smaku. Jest smaczne, ale bez wyrazu. Brak ziół, czosnku, oliwek. Internet nie działa w pokojach. W bungalow również, a zasięg sieci komórkowej jest słaby. Krótkie godziny all inclusive (tylko do 22) a wybór bardzo słaby. Palenie dozwolone jest praktycznie wszędzie. Przy jedzeniu czuć dym papierosowy niesiony z zewnątrz. Obsługa miła i bardzo pomocna. To najważniejszy plus tego hotelu. Jeżeli chodzi o plażę, to jest dość brudna i kamienista. Ogólnie - nie polecamy na wyjazd z dziećmi, bardziej dla palących emerytów.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokój czysty, codzienne sprzątanie i wymiana ręczników. Dostępna klimatyzacja, suszarka, żelazko. Personel miły i pomocny. Jedzenie trochę monotonne, brak owoców. Napoje na niskim poziomie.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Chcąc spędzić wakacje w spokojnym miejscu bez zgiełku jest to dobre miejsce. Ma swoje uroki i osoby lubiące piesze spacery powinny być zadowolone. Niestety bungalowy które były do dyspozycji zdecydowanie nie zasługują na 4 gwiazdki co najwyżej 1, za widok na Olimp. Dodatkową wpadką biura podróży jest sposób w jaki zostaliśmy pożegnani a dokładniej, wymeldować musieliśmy się do godziny 11 a autokar który nas zabierał był umówiony na godzinę 15, przez ten czas siedząc z walizkami w holu hotelu czekaliśmy bez możliwości zjedzenia obiadu co uważam za duże niedopatrzenie ze strony biura podróży.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W opisie hotelu: cztery gwiazdki. W zapewnieniach osoby w punkcie sprzedaży wczasów: cztery gwiazdki. W rzeczywistości: standard schroniska młodzieżowego. Na tydzień przed wylotem biuro podróży zmieniło mi miejsce zakwaterowania: zamiast budynku hotelowego zaproponowano mi tzw. bungalow. Tak zwany, ponieważ to nie żaden bungalow, tylko barak dostawiony po drugiej stronie ulicy. Zgodziliśmy się na zamianę, ponieważ "trzymał nas" ścisły termin powrotu i nie bardzo dało się na ostatnią chwilę znaleźć w zamian coś odpowiedniego. Nie mieliśmy żadnych szalonych wymagań, chodziło o niewielki hotel w spokojnym miejscu, bez hałaśliwych nocnych animacji, z przyzwoitym standardem. No i dostaliśmy prawie wszystko, o co prosiliśmy, tzn. spokojne miejsce, niewielki hotel, dobre wyżywienie, brak animacji, niedaleko plaży. A standard? Bieda z nędzą! Dość powiedzieć, że przez trzy dni musieliśmy walczyć o wstawienie do pokoju stołka. Pomiędzy łóżkami nie było szafek nocnych. W czterogwiazdkowym hotelu przed zgaszeniem światła okulary i książkę wsuwałam pod łóżko, obok klapek. Oczywiście mogłam wstać, podejść do stolika i okulary zostawić tam. Mogłam również o ogóle nie używać okularów i nie czytać książki, wówczas niczego nie musiałabym odkładać. Mogłam również w ogóle tam nie przyjeżdżać i to byłoby najlepsze rozwiązanie. Niestety, "oszczędne" traktowanie gości "bungalowu" odkryłam dopiero po przyjeździe na miejsce. Pierwszego dnia poprosiłam w recepcji o dostawienie w pokoju szafek nocnych. Recepcjonistka obiecała sprawdzić, co się da zrobić. Drugiego dnia poprosiłam rezydentkę o interwencje, bo recepcji ewidentnie nic nie udało się zrobić. Rezydentce też nie. Ale zawzięłam się. No bo spróbujcie wygodnie funkcjonować bez możliwości odłożenia czegokolwiek w zasięgu ręki. Trzeciego dnia zadzwoniłam więc do biura w Warszawie. I tu niespodzianka: osoba, która odebrała telefon poinformowała mnie, że oni tylko sprzedają, a za wszystkie reklamacje na miejscu odpowiada rezydent. Mam dzwonić do rezydentki. Zadzwoniłam. Nie odebrała. Ale trochę pomogło, bo trzeciego dnia po południu wstawiono...stołek. Taboret kuchenny. Jeden do podziału. Dobre i to. Pięknie nie było, ale okulary nie musiały leżeć pod łóżkiem. Nie wiem, komu zawdzięczaliśmy ten wspaniały dar: recepcji, która wreszcie zorientowała się że "da się coś zrobić", rezydentce, która wprawdzie nie odebrała telefonu (rozumiem, że mogła być zajęta czymś pilniejszym, niż mój stołek), ale "pchnęła sprawę" do przodu, czy jednak centrali w Warszawie. Grunt, że po trzech dniach (43 proc. czasu pobytu) sprawa zakończyła się sukcesem. Brawo Rainbow Tours! Szkoda, że nieszczęsny taboret kuchenny zdominował wspomnienia z San Panteleimon, bo miejsce jest urokliwe, plaża ładna (warto zabrać buty kąpielowe, bo na plaży sporo kamyków, ale buty bez problemu można kupić również w miasteczku), basen czysty (co wieczór ratownik rzetelnie czyścił odkurzaczem wodnym) , wyżywienie smaczne. Menu urozmaicone i tak skomponowane, aby smakowało również dzieciom - był spory wybór makaronów, frytek, pizzy. Najgorsze niejadki "dopychały" lodami: zawsze to trochę kalorii i białka, tyle że zamrożonego :-). Wino w all inclusive ohydne, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie dobre. Nigdy nie jest. Konkluzja: jeśli tylko biuro RT zadba o to, aby jego klienci nie byli traktowani jak goście podrzędnej kategorii (albo uczciwie sprzedawać będzie barakobungalow jako zakwaterowanie w pokoju dwugwiazdkowym, bo tak klasyfikuje się większość schronisk na świecie), to hotel San Pantaleimon mogłabym polecić jako świetne miejsce wypoczynku.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
HOTEL OK. OKOLICA BARDZO ŁADNA. WAKACJE BYŁY BY BARDZO UDANE GDYBY NIE ORGANIZATOR . RAINBOW OFEROWAŁO TE WCZASY JAKO 8 DNIOWY POBYT NA RIWIERZE OLIMPIJSKIEJ. A JAK TO WYGLĄDAŁO W RZECZYWISTOŚCI? 1 DZIEŃ ZAMELDOWANIE W HOTELU PO GODZ. 21:00 CZASU WYSTARCZYŁO TYKO NA SZYBKĄ KOLACJĘ.6 DNI WYPOCZYNKU A OSTATNIEGO DNIA WYJAZD Z HOTELU O GODZ. 6:15 RANO I PRZYJAZD NA LOTNISKO NA PONAD 3 i 1/2 GODZ. PRZED ODLOTEM. INNE BIURA LECĄCE TYM SAMYM LOTEM PRZYJEŻDŻAŁY PONAD 1i 1/2 GODZ. PÓŹNIEJ. TAK WCZESNY WYJAZD Z HOTELU CHYBA TYLKO PO TO ABYŚMY NIE MOGLI ZJEŚĆ ŚNIADANIA. JEŻELI RAINBOW MYŚLI ŻE POBYT OD GODZ 21 I WYJAZD Z HOTELU O GODZ 6:15 TO 2 DNI POBYTU TO GRATULUJE WYOBRAŹNI. NIBY WSZYSTKO ZGODNIE Z PRAWEM ALE W TEN SPOSÓB TRACI SIĘ KLIENTÓW. JA JUŻ Z RAINBOW NIGDY NIGDZIE NIE WYJADĘ I NIE POLECĘ ICH ZNAJOMYM
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Położenie hotelu dobre - do plaży blisko, sklepiki też w pobliżu. Transfer z lotniska (Saloniki) baaardzo długi. Jedzenie dość monotonne, ale można sobie znaleźć coś co przypadnie do gustu. Absolutny brak jakichkolwiek atrakcji w hotelu - żadnych animacji, wieczorami też zupełnie nic się nie dzieje. Pokoje "double delux" to taki przeciętny standard - mógłby się człowiek spodziewać czegoś więcej.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękny, nowy hotel z DOSKONAŁYM wyżywieniem oceniam na słabe 4*. jest tak pomiędzy 3* a 4*. Mowa o budynku głównym, ponieważ bungalow standard po drugiej stronie ulicy to niski budynek z ciemnymi pokojami w standardzie 2*. Logika by wskazywała, że jakikolwiek pokój oferowany w hotelu 4* będzie miał ten poziom, natomiast tutaj różnica jest kolosalna. Dopłaciliśmy 100 eur za 5 dni i dostaliśmy normalny pokój z widokiem na basen i morze. Polecam plażę 15 min spacerem w prawo (patrząc na morze), bo jest tam prawie pusto i ładniejsze widoki na skały i twierdzę. Leżaki należące do baru Fasoli to obsługa polskiej właścicielki robiącej genialną domową lemoniadę. Miasteczko, w którym znajduje się hotel jest okropne. Nastawione na niezamożną klientelę campingów, którymi ta miejscowość stoi. Polecam sąsiadujące miasteczka.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel przyjemny z dobrym jedzeniem. Obsługa miła i pomocna . W przypadku planowanych wycieczek zawsze przygotowany mały prowiant na drogę: kanapka, woda , owoc. Otrzymaliśmy przestronny pokój (studio) z pięknym widokiem na góry Olimpu. Pokój codziennie sprzątany. Klimatyzacja ręcznie sterowana. Basen ok. Przy basenie bar all inclusive z napojami i lokalnymi drinkami, uozo, brandy, wino, lody. Plaża ok 100 metrów piaszczysta przy zejściu żwir i małe kamyki. Dla małych dzieciaków raczej głęboko zaraz przy wejściu za kamykami. Z plaży piękny widok na wzgórze, na którym znajdują się ruiny twierdzy krzyżowców (warto zobaczyć - wejście do środka twierdzy 3 EUR). Na końcu plaży w kierunku wzgórza klub Gallaria - urokliwe miejsce z fajną muzyką i zagospodarowaną plażą , leżaki płatne (dobre drinki ;)).Przechodząc przez Gallarie dociera się do dawnego tunelu kolejowego Orient Expressu, którym idąc dalej po dawnych torach mnożna dojść do miejscowości Platamonas - fajny spacer. W okolicach naszego hotelu plaża raczej nie zagospodarowana. Może wynikać to z tego , że hotel jest pomiędzy kampingami. Odpoczynek na własnym kocu lub można wykupić po sąsiedzku leżaki z parasolem (jeśli zamówi się coś w barze wtedy leżaki bezpłatne). Lub za opłatą dalej w kierunku wzgórza. Przy ulicy (wychodząc z hotelu w lewo) jest ciąg sklepików, tawern i barów . W samym hotelu jest też pizzeria. Ogólnie miejsce spokojne, w okresie, w którym byliśmy w hotelu nie było żadnych animacji ani dla dzieci ani dla dorosłych, muzyki na żywo, wieczorków z muzyką. Dobra baza wypadowa do zwiedzania okolicy (Park Narodowy gór Olimpu, Stary Panteleimon na wzgórzach, Meteory, można też wycieczkę statkiem na Skiathos- całodzienna trochę męcząca, ale widoki super). Nawet udało się zobaczyć delfiny :). Mankamentem jest transfer z /na lotnisko - bardzo długo.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdyby nie załamanie pogody, a przez to zimną wodę w basenie to było by bardzo dobrze. Niestety przy 4 z 7 dni pogody pochmurnej z przejaśnieniami i temp 21-23 w dzień a w nocy 16-18 nie było za bardzo co robić. Oczywiście nie jest to wina hotelu który poza drobnymi rzeczami oceniam bardzo dobrze, ale nie na to się nastawiałem w trzecim tygodniu września. Hotel zdecydowanie spokojny w drugiej połowie września jak i cała miejscowość. Widać zbliżający się koniec sezonu. Dla osób które chcą pozwiedzać są jakieś wycieczki ale raczej nie dla rodzin z dziećmi dla których zwyczajnie są one nudne. W okolicy ruiny zamku, ale to wycieczka na pół dnia razem ze zwiedzaniem Platamonas.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W swojej opinii ograniczę się do dwóch wycieczek fakultatywnych. W pierwszej kolejności pragnę wyrazić swoje uwagi co do wycieczki na wyspę Skiathos. Po przybyciu do stolicy wyspy pozostawiono uczestnikom czas wolny około 2 godzin na zwiedzanie miasteczka, ewentualne zakupy oraz spożycie posiłku w jednej z licznych knajpek. Po owych dwóch godzinach wyruszyliśmy statkiem do " cudownej, najpiękniejszej plaży" gdzie mieliśmy korzystać z uroków plażowania i kąpieli w morzu. "Cudowna" plaża okazała się zabrudzoną łachą piasku, kompletnie niezagospodarowaną, bez miejsc do leżakowania, bez parasoli, bez jakichkolwiek punktów małej gastronomii gdzie można by kupić jakikolwiek napój. Dojście ze statku do plaży prowadziła przez zalany około 30 metrowy fragment wybrzeża z kamienistym dnem, w efekcie czego dwie uczestniczki spaceru do plaży uległy drobnej kontuzji. Pomysł pobytu na tej plaży uważam za całkowicie bez sensu. Uważam że wydłużenie pobytu w miasteczku przyniosłoby więcej pożytku niż pobyt na plaży. Drugą wycieczkę w której uczestniczyliśmy do Meteorów oceniamy bardzo dobrze pod względem organizacyjnym oraz bogactwem uzyskanych informacji od prowadzącej wycieczkę Pani Przewodnik na temat historii powstania monastyrów, pierwszych wieków chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim, historii Grecji. Polecamy udział w tej wycieczce a szczególnie pod kierownictwem pani dyplomowanej przewodniczki po Grecji.