5.1/6 (120 opinii)
Kategoria lokalna 3
5.0/6
Bardzo kameralny hotel. Miła obsługa, właścicielka uśmiechnięta i pomocna, wita i żegna każdego gościa z osobna :-) Hotel ma swoje lata i widać to, ale jest utrzymany w ładzie i porządku. Natrysk trochę mały, ale zawsze można skorzystać z natrysku przy barze, jest duży i osłonięty. Polecam dla szukających ciszy, mimo że hotel usytułowany jest blisko lotniska.
5.0/6
Mały rodziny hotel, spokojna atmosfera. Basen tuż pod balkonem. Blisko lotnisko, więc nie traci się czasu na dojazd. 10 min spacerem do plaży. Śniadania skromne, trochę owoców i coś na kanapkę czy płatki, ale nikt nie głodował :) Wypoczynek bardzo udany. Polecam.
5.0/6
Kameralny, ładny budynek, w bardzo dobrym punkcie- cichym ( nie licząc lotniska oddalonego o ok 8 km) bez zgiełku tłumów. W kilka minut dotrze się do promenady z kilkudziesięcioma restauracjami, sklepikami, barami i do plaży - kamienistej, koniecznie buty do wody. Możliwość leżakowania na plaży pod warunkiem korzystania z restauracji która te leżaki wystawia, na kocyku bez leżaka można bez opłaty. Sam hotel posiada fajny głęboki basen, leżaki. Pokoje duże, z balkonem i klimą. Mała lodówka. Nie ma na wyposażeniu zestawu do kawy/herbaty. Jest suszarka do włosów i sejf. Najsłabszym punktem jest łazienka , mała, brak szafek czy półek na kosmetyki, maleńki brodzik z zasłonką prysznicową. Śniadania pospolite, nawet bardzo. Nie jest to miejsce dla rodzin z małymi dziećmi, nie ma dla nich atrakcji, zjeżdzalni itp.
5.0/6
Samo Santorinii jak najbardziej warto zobaczyć - przepiękne widoki, zapierające dech w piersiach (Oia, Fira, wulkan). Natomiast co do miejscowości Kamari - to typowa wypoczynkowa miejscowość z tawernami i dużą plażą z ogromną ilością leżaków. Woda w morzu zimna, fale duże, w wodzie jakiś beton czy zastygła lawa - nie chce się wręcz kąpać. Leżaki na plaży bezpłatne, ale pod warunkiem kupienia czegoś w tawernie, do której te leżaki należą. Był to nasz drugi tydzień na Cykladach, pierwszy spędziliśmy na objazdówce Naxos, Paros, Mykonos, Santorini - tu zobaczyliśmy mnóstwo atrakcji, a drugi tydzień przeznaczyliśmy na odpoczynek w Kamari. Z całą stanowczością stwierdzamy, że ten pierwszy tydzień był ciekawszy. Hotel Areti w Kamari (drugi tydzien pobytu) polecamy - śniadania monotonne, ale przynajmniej były trzy rodzaje wędlin do wyboru oraz pomidory, ogórki, arbuz i melon. Obiadokolacje mieliśmy we własnym zakresie, nie wykupywaliśmy. Na basenie hotelowym nie można spożywać własnych napojów ani jedzenia, co nam się akurat nie podobało. Pokój duży i zadbany, lodówka, suszarka, czajnik (na życzenie), sejf bezpłatny, klimatyzacja, tylko trochę daleko od głównego deptaka i plaży.