5.4/6 (542 opinie)
3.5/6
Wycieczka w większości spędzona w autokarze. Trasy przejazdu bardzo długie. Jedzenie w hotelach znośne. Cena wycieczki stosunkowo niska, ale koszty dodatkowe wysokie. Wycieczki fakultatywne drogie i nie do końca zgodne z opisem. nie polecam wycieczki na rafę. Jechaliśmy transportem publicznym - jakość autobusu miejskiego fatalna- dziury w podłodze , ściski i zaduch , bark klimatyzacji , pootwierane okna i straszny przeciąg - w jedna stronę jedzie się 40 minut. Po 20 minutowej podróży zatrzymaliśmy się w lasach namorzynowych , a przewodniczka powiedziała ,że nie popłyniemy na rafę ze względu na złe warunki pogodowe. Nic nie wspomniała o tym w marinie, przed wejściem na motorówki. Mówiła ,że możemy popływać sobie wśród lasów i zobaczyć ryby. Widziałam może 4 ryby i dużo śmieci, ominęła mnie największa atrakcja- rafa i muzeum podwodne. Wydałam prawie 300 dolarów ,żeby rodzina pooglądała sobie podwodne odpadki. Żadne go słowa wyjaśnienia ze strony przewodniczki. przed lotem balonem ostrzegała ,że może balon nie przelecieć nad piramidami , ale nic nie mówiła o opcji, że nie może nie zobaczymy rafy. Czuje się zawiedziona. Reklamacja ze strony biura nieuznana.
3.5/6
Jeżeli chodzi o sam program wycieczki obawialiśmy się ze będzie męczący, tak jednak nie było. Program naprawdę jest dobrze ułożony, jedynie dwa dni po 500 km w autokarze nas wymęczyło. Pani Małgosia była osobą z dużą wiedzą i dostosowywała czas wolny do naszych potrzeb. Nie ma się co oszukiwać -hotele 3 gwiazdkowe, ale do przeżycia - najsłabszy w Puebli, także jeśli chodzi o kolację. Pogoda w styczniu raczej bez szaleństw Chitchen Itza - lało, ale jak na objazd była idealna, bez zbędnego skwaru. Na pewno warto dopłacić do zwiedzania senoty - niesamowite miejsce. Na mega duży minus za to oceniam sam zakup wycieczki w biurze podrózy Rainbow w Galerii Krakowskiej w Krakowie, gdzie po miesiącu postanowiliśmy dokupić drugi tydzień wycieczki, szkoda że Pani Olga zapomniała nam powiedzieć że i tak nas policzą z pierwotnego dnia zakupu, mimo iż infolinia informowała że skoro chcemy dokupić to rainbow nie powinnien nam robić problemów. Myślę że chęc dokupienia wycieczki za kolejne naście tysięcy złotych powinna być dla rainbow priorytetem. Ale jak widac nie była. Na szczęście doczytaliśmy umowę. Strciliśmy trochę pieniędzy ale kupiliśmy wycieczkę w innym biurze, gdzie przynajmniej agent był zainteresowany zarobieniem na nas prowizji. I tym abyśmy ponownie wrócili. To nasza koeljna wycieczka z rainbow i o ile nie mam zatrzeżeń do pracy na rainbow już na miejscu o tyle w Polsce wasze biura są żenujące. Rozumiem gdyby to była wycieczka za 5 tysięcy a nie za 25 tysięcy. Na minus oceniam też wymóg dokupienia miejsc obok siebie w samolocie, kolejne 600 zł. bo 25 tys to już nie wystarcający koszt, prawda? Ta wycieczka powoduje że kolejne wyprawy już tylko na własną rękę.
3.5/6
Impreza sprawnie zorganizowana.Męcząca.Zbyt duża grupa.
3.5/6
Objazdówka plus wypoczynek 28.12-13.01.2024. Niestety mimo pozytywnego nastawienia i planów od tak dawna duże rozczarowanie. Jak każdy wyjazd czy pobyt każdy ma swoje plusy i minusy. Zacznę od plusów bo jakieś pozytywne aspekty można znaleźć: zabytki, w tym wpisane na listę UNESCO; przewodniczka Ania- człowiek tzw. radyjko, uprzejma, komunikatywna, pomocna, cierpliwa, ogromna wiedza przekazywana z zainteresowaniem; plan wydawał się ciekawy ale niestety nie było czasu nacieszyć się zabytkami, wszystko szybko, jeszcze raz szybko i po 6,7 h jazdy autobusem 1,30 na zwiedzanie z przewodnikiem i czas wolny. Czasami ledwo uczestnik zdarzył skorzystać z toalety nie mówią o możliwości zrobienia zdjęcia; pogoda, i oczywiście ludzie. Minusy: prawie wszystko co najciekawsze dodatkowo płatne (poza opłata za wycieczkę, dopłata gotówką do objazdówki, to jeszcze więcej dolarów do zapłaty); środek transportu (autobus) bardzo nie wygodny na tyle godzin podróży. Szczerze lepszy autobus mieliśmy w drodze na lotnisko niż podczas objazdówki; hotele podczas objazdówki (jak na standardy europejskie 2 gwiazdki). Na Sylwestra dostaliśmy tak obrzydliwy hotel i brudną pościel, że musiałam spać pod własnym kocykiem. Jedzenie- cóż za ponad 8000 tys była jajecznica i nie świeże tosty. Jedna szklanka sok, nie więcej. Brak wody w pierwszym hotelu w XXI wieku był dla nas szokiem; zmarnowany czas na przejazdy w autobusie (5,6 a nawet 7h dziennie). Na atrakcje mało czasu. Czasami biegiem zwiedzane (wodospady) żeby zdążyć. Dla mnie najważniejsze było zwiedzenie sanktuarium Guadalupe i tu największe rozczarowanie. Cały czas dany nam na zwiedzanie to 1,20 minut, nie było czasu że nawet na mszy zostać i poznać meksykańskie zwyczaje; wszystko co dobre dodatkowo płatne. Dla mnie była to pierwsza objazdówka z Rainbow i na chwilę obecną ostatnia. Pozostają zdjęcia, wspomnienia i brak satysfakcji.