Opinie o Rosamar & SPA

Kategoria lokalna: 4

5.3/6
(190 opinii)
Atrakcje dla dzieci
4.4
Obsługa hotelowa
5.6
Plaża
5.4
Pokój
4.6
Położenie i okolica
5.8
Rezydent
5.2
Sport i rozrywka
4.8
Wyżywienie
5.5
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Wypoczynek

    Marta 18.09.2024 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Hiszpania piękna, hotel średni moim zdaniem nie zasługuje na 4 gwiazdki, jedzenie monotonne, ale każdy znajdzie coś dla siebie, obsługa miła,baseny małe, plaża i morze rekompensuje cały pobyt w hotelu woda w nim jest czysta i ciepła.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    61

    Rosamar&Spa tak, ale NIGDY WIĘCEJ z Rainbow!!!!!

    Asia Gambuś 22.06.2017 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    Po raz pierwszy muszę wyrazić negatywną opinię o biurze podróży. Potem napiszę o hotelu Rosama &Spa. Wyjeżdżam z różnymi biurami co roku na wakacje w różne kraje, ale tak źle zorganizowanego pobytu jeszcze nie miałam. Zacznę od tego, że na etapie zamawiania wczasów (było to w październiku 2016r. – wczasy w czerwcu 2017) poinformowano mnie, że mam możliwość wyboru miejsca w samolocie. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ zależało mi na ostatnich siedzeniach, skąd blisko jest zarówno do wyjścia, do toalety, do serwisu i jest dobra widoczność z okna samolotu. Po przybyciu na lotnisko okazało się, że linie czarterowane przez Rainbow – Small Planet nie przydzielają ostatnich miejsc dzieciom. Na szczęście udało się dostać przedostatnie miejsce. Już wiedziałam, że jak będziemy wracać do Polski to znowu będą klocki na lotnisku. Tak też się stało. Tym razem jednak przydzielono mi najgorsze z możliwych miejsc – w samym środku samolotu na skrzydle z zerową widocznością przez okno. Nawiązując jeszcze do samolotu, godziny przelotów były makabryczne. Wylot godzina 3:40 – czyli na lotnisku trzeba być o 1:40, z domu wyjazd o północy. Reasumując – zero snu przez dwie doby. Podobnie rzecz się miała z powrotem do domu – wyjazd z hotelu o godzinie 4 rano, bo samolot o godzinie 7. Trzeba było wstać przed godziną 3 rano, żeby naszykować kanapki, spakować kosmetyki itp. Porażka. Samolot był w całości czarterowany przez Rainbow, więc nie wierzę, że nie można było ustalić przyzwoitych godzin przelotu. Zwłaszcza, że wiadomo, że na wakacje lata się z dziećmi. A dzieci ciężko znoszą nieprzespane noce. Kolejne niemiłe zaskoczenie na miejscu – do hotelu przyjechaliśmy około godziny 7 rano. W recepcji pozwolono nam zostawić bagaże w przechowalni, ale do pokoju nas nie wpuszczono. Bo doba hotelowa zaczynała się o 13. Myślę, że Rainbow wiedząc , że wysyła w tak wczesnych godzinach porannych powinien nam był zapewnić na miejscu już przygotowany pokój. Do godziny 13 musieliśmy się szwendać się po Lloret. Łatwo policzyć, że było to 6 godzin. Mało tego, zapytaliśmy w recepcji czy możemy dostać już śniadanie – oczywiście odpowiedź brzmiała NIE. Chyba że je sobie wykupimy za 9,5 euro od osoby. Tragedia. Zwłaszcza, że Rainbow dobrze wiedział, że w ostatni dzień wyjeżdżamy zanim zacznie się jeszcze śniadanie (jak wcześniej wspominałam wyjazd z hotelu mieliśmy o godzinie 4 rano – a śniadanie zaczynało się o godzinie 8. Żeby nie płacić w hotelu za śniadanie 28,50 euro (9,5 x 3 osoby) poszliśmy do McDonalda na hamburgera. Żałosne. W czasie meldowania się okazało się, że w hotelu w ogóle nie wiedzą, że mamy wykupiony pokój z widokiem na morze. Nie wiem, jak to Rainbow ustalał z hotelem, ale gdyby nie jako-taka znajomość języka angielskiego dostalibyśmy pokój bez widoku, a przecież płaciłam więcej żeby dostać to, co chciałam czyli pokój z widokiem na morze. Kolejna wpadka Rainbowa to rezydenci. Po prostu porażka. Przywitał nas niezwykle sympatyczny rezydent Maciek. No i poza jego ślicznymi oczkami, kędziorami na głowie i przesympatycznym uśmiechu nic więcej dobrego nie mogę powiedzieć. Może jestem zbyt wymagającym klientem, ale jak już wspomniałam jeździłam już z nie jednym biurem podróży na wakacje w różne miejsca na świecie i jeśli ktoś umawia się ze mną na spotkanie (a tak było z panem Maćkiem), to w trakcie spotkania jestem tylko i wyłącznie dla tego kogoś. W naszym przypadku wyglądało to tak, że w naszym hotelu spotkało się kilka rodzin (było ich chyba 8) – pan Maciek zaczął coś opowiadać o Lloret de Mar i podchodził do każdego z nas i pokazywał na mapie gdzie są jakie punkty na mapie. Trwało to strasznie długo i co niektórzy mieli już dość. Potem zadzwonił do pana Maćka telefon, ponieważ jeden z gości nie stawił się na wycieczkę fakultatywną i autobus na niego gdzieś czekał, a pan Maciek przez pół godziny nawiązywał różne kontakty przez telefon, żeby pomóc temu panu. Niektóre rodziny wyszły oburzone ze spotkania. Nam zależało na wycieczce do Barcelony, więc siedzieliśmy i zagryzając zęby cierpliwie czekaliśmy. Poprosiłam pana Maćka o to, aby dowiedział się czy możemy skorzystać z infrastruktury sieci hoteli Rosamar (chodziło konkretnie o aquapark znajdujący się 200 m od hotelu). Obiecał, że oddzwoni na podany przeze mnie mu numer telefonu. Oczywiście nie muszę mówić, że informacji zwrotnej nie otrzymałam. Zapisaliśmy się na całodniową wycieczkę do Barcelony. Spytałam o ramy czasowe tej wycieczki – pan Maciek poinformował mnie, że jest to wycieczka od 9 rano do 17 po południu. Ucieszyłam się, że zdążymy na kolację, która jest od 18 do 21:15. Jak się później okazało z wycieczki wróciliśmy po godzinie 21 i gdyby nie to, że super pani pilotka (tu naprawdę chylę głowę dla Pani Doroty, która nas oprowadzała po Barcelonie za jej wiedzę, znajomość zwyczajów, umiejętność przekazania informacji) wydzwaniała w trakcie naszej drogi powrotnej do hotelu z autobusu, żebyśmy mogli dostać kolację (bo jak sama głośno powiedziała :”to ja się o was bardziej troszczę niż wasi rezydenci”) to pewnie po powrocie do hotelu zostalibyśmy zamknięte drzwi stołówki. Co do samej wycieczki do Barcelony – u pana Maćka wykupiliśmy od razu dodatkowo wejścia do Sagrady w cenie 18 euro od osoby dorosłej i 16 euro od dziecka. Po rozdaniu biletów przed wejściem do Sagrady okazało się, że cena na biletach jest: 15 euro od dorosłego i 13 euro od dziecka. Rainbow zarobił na nas zatem po 3 euro na głowę. Nieładnie. Pani pilotka tłumaczyła biuro, że to koszty manipulacyjne – tj. wydrukowanie biletów, ale nie wierzę, że kartka papieru i trochę tuszu kosztuje 3 euro. Wstyd Rainbow. Tak się nie robi. To jest po prostu nie fer. Macie zniżki na wejścia grupowe do Sagrady więc weźcie od ludzi tyle ile faktycznie płacicie. Jeszcze raz mówię: WSTYD i czyste świństwo ze strony Rainbow. Wracając jeszcze do pana rezydenta Maćka poza pokazaniem na mapie przez 20 minut każdej rodzinie punktów na mapie Lloret nic ciekawego się nie dowiedzieliśmy. Kiedy byłam na wakacjach z innymi biurami rezydenci opowiadali o kulturze, zwyczajach danego kraju i regionu, podstawowych zwrotach w danym języku – tutaj NIC. Kompletne zero. Porażka. Tragedia. Myślałam, że to tylko jeden taki „zakręcony” rezydent w Rainbow. Niestety, inny rezydent, który nas odwoził na lotnisko również nie odbiegał od swojego poprzednika. W pewnych momentach zastanawiałam się czy jest w ogóle Polakiem. Może się czepiam, ale z polszczyzną miał naprawdę na bakier (myślałam, że takie osoby powinny mieć wyższe wykształcenie – co do tego pana mam poważne wątpliwości) – powiedział np. „na lotnisku będziecie mieć KONTROL”. Kontrol (Ctrl) to chyba jest przycisk w komputerze. Na lotnisku możemy mieć „kontrolę”, a nie „kontrol”. Ponadto mieliśmy mieć – zdaniem tego rezydenta – „fakturowanie”. Chodziło oczywiście o odprawę. Ale zgodnie z terminologią używaną przez tego pana, na lotnisku zostaliśmy „ofakturowani”. No cóż, po raz pierwszy nie zostałam odprawiona, tylko ofakturowana. Żenujące. Sam hotel położony w bardzo dobrej lokalizacji i bardzo ładnym miasteczku Lloret de Mar. Ale to niestety nie zasługa Rainbow. Lloret położone w przepięknym miejscu pomiędzy dwoma wzgórzami, z których roztaczają się przepiękne widoki. Podzielone jest na część „cichą” czyli tą w której my mieszkaliśmy w hotelu Rosamar &Spa i po drugiej stronie miasta – część dyskotekową, w której ponoć klienci hoteli bardzo skarżą się na hałas. Więc trafiliśmy dobrze. Rosamar to kompleks kilku hoteli w Lloret – obok są jeszcze Rosamar Maritim i Rosamar Garden, przechodziliśmy koło nich. Pogoda w Lloret w czerwcu (byliśmy od 10 do 17 czerwca) po prostu super. Było ciepło (ponad 30 stopni), ale wiał przyjemny wiaterek, który łagodził pieczenie słońca. W Hiszpanii wstaje późno słońce (gdy u nas już o wpół do piątej rano świeci już słońce, tam o szóstej rano jest jeszcze ciemno), ale też późno zachodzi. Hotel Rosamar&Spa ma świeżo odnowione pokoje. Bardzo czyściutkie, codziennie zmieniane ręczniki. Na terenie hotelu znajdują się 3 baseny – dwa (mały dla dzieci i duży dla dorosłych) w środku budynków i jeden chyba na zimę zadaszony, ale z niego nie korzystaliśmy. Jeszcze dodatkowo jest ogromne jaccuzi na dachu stołówki. Z niego też nie korzystaliśmy bo nie wpuszczali tam dzieci. Plaża piękna, szeroka, żwirkowa (więc trochę kłuje i parzy w nogi), ale morze czyściutkie. Jedzenie bardzo dobre, dużo owoców morza. Pokosztowaliśmy krabów, krewetek, przeeeepyszne mule. Normalne europejskie jedzenie oczywiście też – puree, frytki, pizza, kurczaki, wołowina, wieprzowina, ryż, sałatki, owoce. Na śniadanie standardowo – english breakfast – jajka w różnej postaci, bekon, fasolka, wędliny, sery, oliwki, owoce, świeże pieczywo, omlety itp. Można dobrze sobie pojeść. Ogólnie pobyt udany, choć nie była to zasługa biura podróży Rainbow. Jeśli pojadę znowu na wakacje to NA PEWNO NIE BĘDZIE TO RAINBOW.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Piękny region

    Katarzyna, 08.07.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Costa Brava i Lloret de Mare to miejsce na przyjemne i ciepłe wakacje, Promenada, plaża i cudowne klify oraz punkty widokowe warte odwiedzenia, dodatkowo tętniące życiem miasteczko, sklepiki i dyskoteki nie pozwalają na nudę 😎Można też zwiedzać Barcelonę i Gironę oraz muzeum Salvadora Daliego.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Wszystko ok.ale są pewne minusy

    Ewa, Kielce 15.06.2021 | Tagi: 26-35 lat, z rodziną

    Generalnie wszystko ok. jedzenie pyszne i urozmaicone,każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa bardzo miła i pomocna,pokoje czyste. Radzę tylko unikać pokoi na pierwszym piętrze,bo niestety wieczorem są imprezy dla dzieci które trwają do 23 i na samym dole jest potworny hałas.Minusem jest fakt,że żeby dostać się do stołówki trzeba mieć kartkę na jedzenie i trzeba czekać aż obsługa odznaczy wejście.Dodatkowo co uważam też za minus jest fakt,że przekąski które są w barze przy basenie trzeba jeść na miejscu nie można np.zabrac sobie do leżaka. Dużo rzeczy jest dodatkowo płatnych. I woda w butelkach....Można ją dostać tylko od 21 -23 przy barze,strasznie to słabe,bo jeśli ktoś chce wyjść na spacer na plażę to takiej wody nie dostanie tylko trzeba sobie ja kupić.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Para 40

    DANIEL 29.06.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Lloret de Mar jest piękna miejscowością można odpocząć ale i się zabawić. Dobre miejsce wypadowe do zwiedzania Barcelony czy Girony oraz okolicznych miejscowości. Hotel 4* czysty, baseny malutkie szału nie było - nie korzystaliśmy. Pokoje bardzo małe ciężko się funkcjonuje, nie ma miejsce żeby walizkę rozłożyć swobodnie. Łazienka mikro. Jedzenie bardzo dobre. Jeżeli ktoś ma All i np nie korzysta w danym dniu to hotel nie wydaje suchego prowiantu. Plaża szeroka piękna.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Fajna okolica, ale pokoje pozostawiają wiele do życzenia

    CN, Poznań 30.08.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Hotel położony w fajnej okolicy, blisko plaży. Bardzo miła obsługa, smaczne jedzenie. Strefa basenów również ok. Dobrze, że jest osobny basen dla dorosłych, przy którym jest nieco spokojniej. Bardzo fajna siłownia. Niestety pokój mocno poniżej oczekiwań. Pomijając widok na inny budynek, tak blisko, że miałam niemal wrażenie, że ktoś z naprzeciwka zaraz wejdzie na nasz balkon... Bardzo słaba wentylacja, w łazience brak wentylacji, co skutkowało pleśnią na ścianach i nieprzyjemnym zapachem kanalizy. Hotel ma potencjał, natomiast wymaga pilnej modernizacji.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Wyjazd bardzo udany gdyby nie ten pokój...

    Łukasz, Osielsko 29.07.2019 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Wyjazd zorganizowany profesjonalnie. Lokalizacja hotelu super, samo centrum miejscowości, tuż przy promenadzie i plaży. Hotel robił dobre wrażenie choć nie jest super nowoczesny to sprawia wrażenie dopiero co odnawianego. Pomimo małej przestrzeni przemyślane usytuowanie basenów. Niestety hotel składa z dwóch części i w tej drugiej (większość turystów z Polski tam właśnie dostała pokoje) już nie ma wrażenia niedawnego remontu. Budynek wyraźnie wymaga odświeżenia. Pokoje pomimo, że utrzymane w nienagannej czystości noszą znamiona zbyt długiego użytkowania. Na ścianach pojawił się grzyb/pleśń. Sejf był uszkodzony. Generalnie wyposażenie określił bym na co najmniej 10-15 lat. Kolejny minus to animacje, które ograniczały się do "muzyki na żywo" serwowanej przed podstarzały duecik puszczający kawałki z playbacku. Za to All-inclusive na 6*. Pyszne świeże jedzenie, przestronna restauracja, miła obsługa. Generalnie poza pokojem i animacjami nie ma się do czego przyczepić, ale za co te pół gwiazdki w ofercie do teraz nie wiem...

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    opinia hotelu

    Anita 27.09.2024 | Termin pobytu: wrzesień 2024 | Tagi: 46-55 lat, ze znajomymi

    Hotel średniej klasy wymagający odświeżenia. Pokoje małe ale czyste. W hotelu wszechobecny zapachy lizolu. Jedzenie dobre. Zimna woda w basenach

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Raczej nie polecam

    Izabela 14.06.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    Według zdjęć w ofercie myśleliśmy, że to inny hotel. Pokój malutki, 1 szafa na trzyosobową rodzinę, żadnej szafki nocnej lub półeczek. Dostaliśmy pokój na narożny w obiekcie, więc balkon był najmniejszy, problem aby usiadły dwie osoby, wielkość około 2m2. Jednego dnia w nocy był problem z instalacją elektryczną, jakieś przebicia od godziny 2 w nocy, prąd się włączał i wyłączał w kółko. Klimatyzacja się załączała i wyłączała, klikało dosyć głośno, i jedna z opraw zaczynała świecić, ponieważ była to przedostatnia noc nie chciałam już komplikować obsłudze życia, aczkolwiek ja nocy nie przespałam. Jedzenie, okej, choć niskobudżetowe, kucharz nie był w stanie określić jaka ryba na grillu. Osobiście twierdzę, na tle innych podróży, że najgorsze i mało zróżnicowane, wobec tych które w różnych hotelach mogliśmy zaznać, natomiast mogę założyć że dla niektórych może to być zupełnie wystarczające. Bar przy basenie to tylko drinki i napoje, jedzenie trzeba zrobić sobie samodzielnie w restauracji z niewielu wystawionych rzeczy, zjeść na miejscu. All inclusive bez jedzenia przy basenie, stolikach. Hotel raczej dla dorosłych, byliśmy z dzieckiem więc zero atrakcji dla dzieci plus raczej mały basen. Miejsce bardzo spokojne. Mogliśmy korzystać z atrakcji w rosamar resort, więc tam zaliczyliśmy aquapark, fajny, i animacje dla dzieci. Choć jeden zarzut, po raz pierwszy siedzieliśmy na animacjach w pomieszczeniu, gorąco i duszno. Ciężko wiedzieć na sali pełen ludzi, dla dzieci niekorzystnie. Może lipiec sierpień tego typu atrakcje są na zewnątrz bo scena zewnętrzna plus stoliki są. Obsługa fantastyczna i pomocna. Hotel stary, budżetowy, niestety inwestycje dotyczą obiektów rosamar ale wokół. Sprzątanie codziennie, bez zarzutu, łącznie z tym że pieniądze postawione przez przypadek zostały na miejscu. Lokalizacja doskonała, plaża kamienista, buty must have. Po wejsciu do morza duży spadek już na pierwszym metrzr. Miejscowość raczej dla młodzieży niż rodzin z dziećmi, lokale i stragany. Punkt centralny to kościół i to jedyny warty zobaczenia obiekt w miasteczku. Podróż do Barcelony godzina autobusem, na który bilety należy kupić kilka dni wcześniej. My jechaliśmy transportem publicznym, autobus do blanes i z blanes do Barcelony megga kolejka wzdłuż wybrzeża 1.40h łącznie w jedną stronę, ale super klimat. Podsumowując w czerwcu 4/10 ( raczej za obsługę restauracji, recepcji, sprzątania), gdybym miała zapłacić za to w sezonie, wrociłabym wściekła.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Podróż poślubna

    Anna, Kwidzyn 10.09.2019 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Pobyt w hotelu Rosamar&Spa nie oceniam jako zły aczkolwiek jest pare czynników, które wpływają na fakt, że nie wybrałabym go kolejny raz.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem