Opinie o ALEGRIA Maripins

4.9/6 (132 opinie)

Kategoria lokalna 4

4.9/6
132 opinie
Atrakcje dla dzieci
3.2
Obsługa hotelowa
5.3
Plaża
5.1
Pokój
5.0
Położenie i okolica
5.3
Rezydent
5.1
Sport i rozrywka
4.0
Wyżywienie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.0/6

    Alegria Maripins - Malgrat del Mar

    Ogólna ocena bardzo dobra - nie spotkaliśmy się z żadnym problemem lub sytuacja gdzie hotel z czegoś sie nie wywiązał .

    Wojciech , KWIDZYN - 18.07.2017  | Termin pobytu: czerwiec 2017

    9/10 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    cudowny pobyt

    Byliśmy na początku czerwca. Pobyt uważamy za bardzo udany. Miejscowość spokojna, bardzo ładna. Polecam zwiedzić część gdzie mieszkają Hiszpanie. Dla osób , którzy pragną rozrywki polecam wycieczkę do Lorett de Mar. Tam również czuć bardziej klimat Costa Brava, ze względu na bardziej urwiste brzegi. Do Barcelony równiez udaliśmy się na własną rękę- zwiedziliśmy wszystko, co chcieliśmy, choć jeden dzień to mało. Bilet kolejką do Barcelony kosztuje w dwie strony 29 euro razem z biletem turystycznym na autobusy, które poruszają się po całym mieście i zatrzymują przy najważniejszych atrakcjach. Wsiadacie dowolną ilość razy. Sam hotel bardzo ładny, odnowiony, czysty, przeogromna ilość personelu, wszyscy uśmiechnięci i pomocni, pokoje jak na zdjęciach z widokim bocznym na morze. 7 dni to niestety za krótko. Następnym razem wybierzemy się na dłużej.

    Magdalena tt - 04.07.2017  | Termin pobytu: lipiec 2017

    16/20 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Przyjemny hotel

    Tygodniowy pobyt ok, sprawne transfery z lotniska i na lotnisko - żadnych problemów. Bardzo miła obsługa w hotelu, czysto. Było trochę głośnych młodych Niemców, którzy uaktywniali się głównie wieczorem. Rano była kolejka do otwarcia drzwi na taras gdzie były leżaki aby jak najszybciej zarzucić ręcznik i zarezerwować leżak. Z basenu nie korzystaliśmy.

    Klaudia - 15.09.2017  | Termin pobytu: wrzesień 2017

    6/6 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Czysto, spokojnie, fajna obsługa. Jedzenie mogłoby być lepsze

    Hotel jest bardzo dobrze usytuowany - przy promenadzie, w pobliżu jest kilka małych delikatesów. Bliżej centrum (wychodząc trzeba skręcić w lewo) około 5 min spacerem znajduje się Spar, natomiast na konkretniejsze zakupy polecam przejść się dalej w głąb miasteczka np. do Caprabo albo Condis Life. Wracając do położenia hotelu - znajduje się on z dala od turystycznego zgiełku. Jest cicho i spokojnie. Zresztą cała strefa hotelowa w Malgrat de Mar, jest niewielka Jeśli ktoś nie lubi typowo turystycznych resortów to Malgrat będzie jak znalazł. Ja byłam na początku września i turystów była garstka. Miasteczko jest niewielki, bardzo urokliwe, a mieszkańcy przyjaźnie nastawieni do odwiedzających i skorzy do pogawędek, z tym że najczęściej nie mówią po angielsku lub mówią słabo. Polecam zapuścić się na spacer w starą część miasta. Tam też znajdują się mniej turystyczne i bardziej urokliwe restauracje i bary - te przy hotelu nie prezentowały się zachęcająco. Z hotelu do stacji kolejowej, z której można dojechać do Barcelony i Blanes jest około 10 min spacerem. Na stacji pracownicy pomagają w kupnie biletu w automacie. Do Santa Susanny, gdzie jest więcej restauracji, można dojść w około 15 minut. W Santa Susannie jest też duży Carrefour z dużym wyborem tanich i wyśmienitych win hiszpańskich. Co do samego hotelu - personel - miły i pomocny. Panie na recepcji mówiły po polsku, po przyjeździe zostawiono dla nas kolację, co było bardzo miłe. Pokoje i części wspólne czyste i regularnie sprzątane. Jeśli chodzi o jedzenie - w pierwszych dniach pobytu było różnie. Większość dań była z "gotowców" lub półgotowych potraw np. jajecznica (najgorsza, jaką jadłam w życiu), nuggetsy (równie paskudne), pierożki, ryba w panierce, "rosół" z kostki z rozgotowanym makaronem w środku. No nie dało się tego zjeść. Inne potrawy zrobione na miejscu, też nie były zbyt smaczne np. kawałki karkówki z niewytopionym tłuszczem i chrząstkami, spalony steki, twardy (zbyt długo pieczony) łosoś, czy tilapia (ten rodzaj ryb jest często hodowany na skażonych terenach, w Polsce nie ma zbyt dobrej opinii). W drugiej części pobytu znacznie się poprawiło, ale brakowało mi potraw mniej mięsnych i tłustych oraz gotowych sałatek/surówek. Można było samemu sobie skomponować sałatkę z tego co było na szwedzkim stole (rukoli, sałat, pomidorów itp.), ale nie było to zbyt wygodne - bo gdzie tu przy szwedzkim stole postawić talerz, żeby wszystko wymieszać i doprawić? No i jednak zapłaciłam za all inclusive, żeby mieć takie rzeczy gotowe. Innym gościom też chyba brakowało tej "zieleniny", bo kiedy raz podano sałatkę grecką - znikła w mig. Podczas śniadań przy ogromnym wyborze wędlin, smażonych boczków, dla osób chcących zjeść coś lżejszego i dietetycznego, wybór był skromny - jeden, a przy dobrych wiatrach dwa rodzaje sera (bardzo szybko znikał), zielony ogórek, jakaś zielenina i pomidory pokrojone w ćwiartki. Mnie osobiście brakowało twarożków, past warzywnych i serka wiejskiego - czegoś pożywnego, a lekkostrawnego. Zajadałam się natomiast paellią, szparagami, fideuá (odmiana paelli, ale z makaronem). Raz serwowano ośmiorniczki, ale już się na nie nie załapałam :( W ogóle szkoda, że tych dań typowo katalońskich i hiszpańskich nie serwowano więcej, bo one były najsmaczniejsze. Bar - nie korzystałam z niego często. Piłam białe wino - bardzo smaczne. Raz zamówiłam drinka z karty, ale nie był smaczny. Goście mieli do dyspozycji kilka rodzajów drinków i alkoholi w ramach all inclusive, za inne trzeba było płacić. Hotel organizował też wieczorem animacje - dwie panie śpiewające do podkładu z karaoke (tylko jedna umiała śpiewać, druga fałszowała) - nie moja bajka, ale starszym gościom się podobało. Był też "dj", który puszczał piosenki z lat 80-tych (głównie nowofalowe i synthpopowe hity) i co jakiś czas je wyciszał, by coś powiedzieć. Podejrzewam, że "zachęcał" do zabawy siedzących przy stolikach gości, ale nie mam pewności, bo to, co mówił, było kompletnie niezrozumiałe. Nawet nie wiem, w jakim języku mówił. Basen czysty, ale woda była lodowata - niezależnie od godziny. Leżaków było pod dostatkiem. Wifi - hotel zapewnia darmowe wifi, z tym, że sygnał i prędkość są bardzo słabe. Ładowanie social mediów trwa wieki. Może na innych piętrach (ja miałam pokój na 5. na samym końcu korytarza) było lepiej. Rezydentki - lecąc z Rainbow ma się pewność, że będzie się "zaopiekowanym" od początku podróży, do jej końca. I nie inaczej było teraz. Pani rezydentka czekała na nas przy wyjściu i kierowała do autokarów. Po drodze przekazała nam najpotrzebniejsze informacje. Na drugi dzień mieliśmy spotkanie ws. wycieczek. W trakcie pobytu nie potrzebowałam, żadnej dodatkowej pomocy/wsparcia, dlatego też to spotkanie (poza wycieczkami fakultatywnymi) było moim ostatnim kontaktem z rezydentkami.

    Hanna, Warszawa - 27.09.2024  | Termin pobytu: sierpień 2024

    1/1 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem