5.1/6 (215 opinii)
Kategoria lokalna 4
2.0/6
Pobyt wspominamy bardzo dobrze, ale to zasługa dobrej pogody i piękna Hiszpanii a nie pobytu w hotelu Calella Palace. Wystrój pokoi hotelowych-ponury,ściany pokoi muszą być bardzo cienkie bo słychać dosłownie wszystko to co dzieje się w pokojach sąsiednich ( nawet nalewanie napoju do szklanki, podkreślam -wszystko ), klimatyzacja jest uruchamiana jedynie od godziny 12 do godziny 20:30, jest to bardzo uciążliwe przy słonecznej pogodzie,w nocy jak i rano nie da się wytrzymać w pokoju. Wyżywienie - niesmaczne, no i system z kartami- nie ma opasek na rękę tylko karty i to 2 jedna na jedzenie druga na napoje plus dodatkowa kartka ( już papierowa , którą należy pokazać przy wejściu na posiłek) Atrakcji praktycznie żadnych hotel nie zapewnia, animacje dla dzieci odbyły się podczas 7 dni jedynie 1 raz. Hotel nie ma żadnych plusów.
2.0/6
Nie polecam hotelu, ani miasteczka o tej nazwie...Za takie pieniądze znajdą Państwo coś lepszego...
2.0/6
Hotel opanowany przez niemieckich nastolatków , jest GŁOŚNO i nie ma możliwości spokojnego snu w nocy, brak ciszy nocnej a do tego ściany z papieru . Tłukące drzwi, krzyki, śpiewy etc. W restauracji ciągłe kolejki, jedzenie monotonne, ubogie bez owoców morza. Kolejki nawet po kawę :/ Obsługa nie miła jakby za karę w pracy. Nie wiem skąd te 4 gwiazdki ?? Animacje na bardzo niskim poziomie. Miejsce nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem, sporo nerwów, nie przespane noce. Stracony czas i pieniądze :/
1.0/6
W hotelu nie za czysto, wykładzina na korytarzu jakby nie odkurzania nigdy ciągle pełno śmieci, w pokojach też nie bardzo sprzątane jak syn rozsypał piasek z plaży na podłodze drugiego dnia tak przez cały tydzień piasek był nie sprzątnięty. Kurz na stolikach nocnych. Codzienna walka o leżaki ponieważ ludzie jak tylko otwierali rzucali ręczniki i znikali na pół dnia po czym jak ktoś faktycznie chciał korzystać nie było miejsca. Na dachu były 3 jackuzi z tego jedna popsuta temperatura wody grubo ponad 40 stopni Celsjusza. Taras na dachu był tylko dla osób pełnoletnich o czym nie było informacji w ofercie. Byłam sama z mężem i synkiem więc nie mogliśmy korzystać. Karty all inclusive to jakaś pomyłka. Idąc na basen nie było gdzie chować tych kart (brak kieszeń w kąpielówkach) a razem mieliśmy 9 kart plus wejście to pokoju gdzie to trzymać na basenie 🤔 snack bar to jakaś pomyłka na górze tam gdzie restauracja hotelu i nic nie można było wynosić nawet w ręku bez naczyń np hamburger czy jakiś inny facet food. Bar, który był przy basenie nie można było wchodzic w stroju kąpielowym po napój więc idąc po coś do picia trzeba się ubrać ewentualnie okryć ręcznikiem, mężczyźni bez koszulek też nie akceptowani co jest dla mnie dość dziwne sądząc po miejscu, że to było przy basenie. Jędzenie ogólnie nie najgorsze lecz monotonne. Często brak kostek lodu przy dystrybutorze z napojami no i idąc po napój trzeba mieć kartę w restauracji inaczej się nie naleje więc jedyn słowem ciągle chodzenie z kartami. A i jeszcze w hotelu czekając na windę można zasnąć, ponieważ to tak długo trwa...😅