5.3/6 (156 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.5/6
Pobyt w hotelu Rosamar był bardzo udany. Hotel pomimo tego, że nie jest nowy jest miejscem czystym zaś obsługa na bardzo wysokim poziomie. Pracownicy są uśmiechnięci, życzliwi i dbają o gości. Podobało nam się bardzo położenie hotelu tuż przy plaży. Serwowane jedzenie było zróżnicowane, każdy z gości mógł znaleźć coś odpowiedniego dla siebie, bardzo przyjemne wieczorne kolacje tematyczne. Ogromny plus należy się za wydzielenie strefy 18+. W hotelu nie było żadnych animacji dla dzieci, być może dlatego, że pobyt był w okresie 1-7 czerwca, nie było również organizowanych żadnych imprez wieczornych. Miejsce dla osób ceniących ciszę i spokój.
4.0/6
Zawsze biorę pod uwagę opinie Internautów. Zaciekawiła mnie dziwna opinia o hotelu tylko dla strych ludzi. Często podróżuję i z taką opinią nie spotkałam się. Zaryzykowałam. Już przed otwarciem restauracji, rano skoro świt, zbiera się tłum rzeczywiście starych ludzi. Przyjeżdżają na wózkach inwalidzkich, z respiratorami, a już ogromnym smutkiem napawają chorobliwie otyli ludzie, podpierający się chodzikiem, laskami i podobnym sprzętem. Nie patrzeć, zjeść i uciekać. Bardzo smutny widok, zważywszy że nie są to sporadyczne wyjątki. Drugi dziwny zwyczaj, który zwrócił moją uwagę, to bramka przy wejściu na salę. Każdy przy zakwaterowaniu otrzymuje kartkę z tabelką, do której pracownik wpuszczający zaznacza obecność na śniadaniu, obiedzie i kolacji. Następnie przekazuje nas hostessie, która prowadzi nas do wolnego stolika - reszta czeka na jej powrót. Robi to sztuczny tłok. Wystarczyłoby, że każdy szuka miejsca na własną rękę. Źle jest, kiedy wybieramy się na wycieczkę. O godz. 8:oo otwierają podwoje restauracji, a już o godz. 7:30 tłum szczelnie wypełnia korytarze. Aby coś zjeść i zdążyć na wycieczkę, musimy ubiec ten tłum i wcześniej ustawić się w kolejce. Na wycieczkę wycieczkowiczów zbiera się z kilku miast. Objeżdżamy te miasta zwozimy i odwozimy i na konkretny cel nie zostaje już dużo czasu. Dziwne zwyczaje panują przy ich organizowaniu. Późnym wieczorem otrzymujemy telefoniczną wiadomość o zmianie miejsca zbiórki - 1,5 km od hotelu. Nie wszystkie wycieczki były udane ze względu na osobę prowadzącą. Pani wysiada w pobliżu miejsca zamieszkania i przekazuje informacje dotyczące przystanku autokaru w pobliżu kolejnego hotelu, a ponieważ mojego nie wymieniła i trudno było się doprosić (wysiadła), ostatecznie wylądowałam w innym mieście. Ale była też wspaniała przewodniczka o ogromnej wiedzy, mieszkająca na stałe w Hiszpanii. Niestety, nie pamiętam imienia. Girona, Fiqueres, Salvadore Dali - dzięki ogromnej wiedzy naszej Przewodniczki pozostają długo w pamięci. Miasteczko LLoret de Mar może być bazą wypadową. Można też korzystać z plaż, o ile słońce świeci.
4.0/6
Chciałabym na gorąco podzielić się wrażeniami z pobytu w hotelu. Hotel położony w pięknej okolicy z widokiem na morze. Dobre baseny i strefa wypoczynku dla dorosłych. Bardzo smaczne jedzenie, różnorodne i zawsze dostępne. Wielkie podziękowania dla kucharzy. Obsługa w restauracji na przeciętnym poziomie. Często trzeba było czekać i prosić kelnerkę o podanie napojów do posiłków. Pokój fatalny, bardzo mały z klimatyzacją a właściwie nawiewem skierowanym na łózko , konkretnie na głowę. Dopłaciliśmy za pokój z widokiem na morze, ten i owszem był i to ładny, ale nikt nie uprzedził, że będzie znajdował się bezpośrednio nad buczącymi cała dobę wentylatorami. Do tego cienkie ściany, czasem miało się wrażenie, że przebywa się w jednym pomieszczeniu z gośćmi obok z pokoju. Komfort wypoczynku żaden Zero prywatności. W hotelu czterogwiazdkowym oczekiwałam wyższego standardu. Polecam wycieczkę do Barcelony. Podziękowania dla pani Marleny za profesjonalizm i wiedzę zaprezentowaną podczas wycieczki.
4.0/6
Największy plus hotelu to jego lokalizacja i taras z widokiem na plażę i promenadę. Pokoje standard nie za duże ale czyste. Jak na pobyt 14 dniowy trochę mało miejsca. Pokój mieliśmy na ulicę dosyć ruchliwą i hałaśliwą. Rano pod balkonem transport zaplecza hotelowego i innych służb porządkowych, wieczorem i w nocy wracający głośni turyści. Niestety okno balkonowe tego hałasu nie wytłumiło. Jedzenie dobre nie można się było czego czepiać. W wersji ALL reglamentowana woda w butelkach 0,25 / osoba do obiadu i kolacji. Wino piwo butelkowane jak poprosiłem to nie było problemu. Niestety największy MINUS to brak rozrywki w hotelu. Jeden bar przy basenie czynny do 23.00 ( to był tylko bar nawet muzyka czasami nie grała ) a sala gdzie odbywały się tzw. "animacje" od godziny 21.45 znajdowała się po drugiej stronie hotelu przy restauracji Feretti. Nikt tam praktycznie nie chodził bo wiało nudą. Niestety po godzinie 23.00 życie w hotelu zamierało.