5.3/6 (286 opinii)
6.0/6
Bardzo dobry hotel o wysokim standardzie, miła obsługa , dobre urozmaicone jedzenie, każdy mógł wybrać coś dla siebie, dużo deserów oraz różnorodność owoców, Hotel posiada parę basenów, leżaków pod dostatkiem. Gorąco polecam, miejscowość nie za duża, szeroka plaża, dużo miejsca.
6.0/6
Hotel kompletny, przede wszystkim dla rodzin z dziećmi także w nastoletnim wieku,świetnie zlokalizowany- blisko do morza, na spacer, do centrum miejscowości, do sklepu, z wygodnymi pokojami, pięknymi widokami, sympatyczną obsługą zarówno w recepcji, jak i w restauracji, no i nadzwyczaj otwartymi na dobrą zabawę animatorami zarówno dla dzieci, jak i młodzieży, jak i dorosłych, nieco trudniej odnaleźć się maluchom, które nie znają ani hiszpańskiego ani angielskiego, ale wielość atrakcji nie pozwala się nudzić, dla pań- aerobic, zumba, pokazy flamenco i inne . Pokoje czyste, wyposażone adekwatnie do standardu, posiłki w postaci szwedzkiego stołu urozmaicone i smaczne, także kilka razy w tygodniu przygotowywane na oczach gości na świeżym powietrzu. Atmosfera gościnna, życzliwości i otwartości. Można naprawdę wypocząć. Wycieczki fakultatywne - super , ogromna wdzięczność dla Pani Anetki , która jako pilot wycieczek do Granady i Sewilli była po prostu wspaniała.
6.0/6
Wczasy last minute z dzieciakami. Spośród wielu ofert wybraliśmy Almunecar Playa i to był dobry wybór. Od momentu wykupienia wczasów znajdujemy się pod opieką biura podróży. Otrzymujemy emaile z precyzyjnymi informacjami, dostęp do strony internetowej z opisem procedury wylotu, lokalnych atrakcji itd., telefon i sms z przypomnieniem. To miłe, bo ściąga z nas konieczność pamiętania o wszystkim, czy mozolnego ślęczenia w internecie czy przy przewodnikach w poszukiwaniu informacji. Jeśli chodzi o hotel, przekonuje doskonała lokalizacja, tuż obok plaży, nieopodal sporej liczby atrakcji dostępnych pieszo. W sam raz dla aktywnych, którzy z jednej strony chcą się "pobyczyć" na leżaku, a z drugiej pospacerować i pozwiedzać okolicę. Hotel jest bardzo przestronny i choć nie najnowszy, to niczego zarzucić mu nie można. Największym plusem jest doskonała obsługa, wszyscy pracownicy uśmiechnięci i zaangażowani. W pokojach, jak i wszędzie indziej, jest czysto i niczego nie brakuje. Pokoje dość duże, mieszczą się dwa łóżka małżeńskie, biurko, fotel i mimo to nie jest ciasno. Obok duży balkon z krzesłami, spora łazienka z bidetem i wanną z możliwością prysznica. Co do lokalizacji, słyszeliśmy, że kłopot mogą mieć goście zajmujący pokoje od strony basenu (wrzawa do wieczora) albo w stronę pobliskiego centrum handlowego (dostawa towaru w godzinach porannych). Nasz pokój mieścił się w części skierowanej na zachód, w stronę miasta i tych niedogodności nie stwierdziliśmy. No, może poza delikatnym zapachem kuchni wyczuwalnym w dzień na balkonie. Jedzenia dużo, na tyle, aby korzystając ze śniadań, obiadów i kolacji przytyć po 7 dniach 4 kg. Wszystko w postaci szwedzkiego stołu, przy czym napoje w trakcie obiadów i kolacji podaje obsługa. Przy all-inclusive (polecam tę opcję!) jemy i pijemy bez ograniczeń, korzystamy przy tym z bogatej oferty trunków i drinków w jednym z trzech hotelowych barów. Wybór jedzenia i picia jest przeogromny. Kuchnia stara się, aby każdego, oprócz standardowej oferty, dnia zaserwować jakiś specjał tematyczny, czy to kuchnię meksykańską, czy orientalną. Nie zabrakło też owoców morza. Oprócz kilku gatunków ryb były krewetki w trzech odsłonach, małże a nawet ślimaki. Krótko mówiąc, jeśli ktoś jest wybredny i nie jada wszystkiego, zawsze znajdzie coś dla siebie. Hotel jest dobrze odgrodzony od otoczenia, bo choć znajduje się przy plaży i w sąsiedztwie innej zabudowy, to przebywając na basenie i patio ma się wrażenie pewnej ustronności. Leżaki są ogólnodostępne. Wygląda to tak, że np. po śniadaniu idziemy się kąpać, a w trakcie zabaw na basenie pozostawiamy na swoim upatrzonym leżaku ręcznik, żeby po wyjściu z basenu mieć ten leżak dla siebie. Nie ma natomiast czegoś takiego, jak rezerwacja leżaków, tj. nie ma możliwości zajęcia sobie leżaka rano tylko po to, żeby był "nasz" za np. dwie godziny kiedy wyjdziemy na basen. W gruncie rzeczy to nie problem, bo leżaków jest tak dużo, że mimo dużej liczby gości w sezonie, nigdy się nie zdarzy, że wszystkie będą zajęte. Basenów jest kilka, plus jacuzzi. Dla najmłodszych (tak na oko 2-5 lat) jest okrągły płytki brodzik. Dla starszych (4-10) basen z dwiema zjeżdżalniami i wydzielony fragment głównego basenu z "bulgotkami". Duży basen ma głębokość ok. 90-150 cm i jest wystarczający, żeby popływać. Obsługa dba o zapewnienie różnorodnych atrakcji. O danej porze odbywają się tu animacje z ćwiczeniami i tańcami w wodzie albo np. siatkówka wodna. Dzieciaki świetnie się tu odnajdują, a te starsze spokojnie można zostawić i nie będą się nudzić. Ręczniki plażowe możemy wypożyczyć za kaucją w recepcji. Nie ma czegoś takiego jak bariera językowa, wystarczy wczuć się w klimat albo użyć rąk i gestów. Oczywiście znajomość angielskiego lub niemieckiego pomaga, ale obsługa i tak poprawnie wyczuwa nasze intencje. Zresztą, w dzisiejszych czasach wystarczy google translator zainstalowany w telefonie. Na terenie hotelu jest darmowe WIFI (wbrew niektórym opiniom). Wystarczy je skonfigurować zgodnie z opisem na broszurce w pokoju albo poprosić obsługę w recepcji. Nie jest najszybsze ale do zwykłego użytku wystarcza. Woda w basenie zewnętrznym jest czysta, bez zapachu chloru towarzyszącemu krytym basenom. Komu będzie mało, może skorzystać z oferty spa i basenu wewnątrz, ale przy 7-8-dniowym pobycie my nie mieliśmy na to po prostu czasu. Na miejscu wypożyczymy elektryczne hulajnogi i rowery (dodatkowo płatne), a dzieci - jeśli nie zamierzamy korzystać z hotelowych animacji - mogą pograć na różnych automatach (na ogół za 1 EUR). Pogramy w mini-golfa (za darmo, sprzęt do odebrania w recepcji), w tenisa itd. Z hotelu jest wyjście na miasto, drzwi są otwierane kartą, która służy nam nie tylko do wejścia do pokojów, czy hotelu ale i potwierdzania w chwili zamawiania drinków w barach czy korzystaniu z restauracji. Za ulicą jest plaża, gdzie można wynająć parasol albo skorzystać z pożyczonego w hotelu ręcznika. Plaża to drobne kamyczki, bardzo nagrzane w sierpniowym słońcu dlatego warto mieć klapki. Woda przyjemnie faluje, małe dzieci mogą budować przy brzegu zamki, co jakiś czas przemyka ktoś z napojami (można też sobie wynieść coś z barku przy basenie w hotelu, bo to raptem kilkadziesiąt metrów). Woda jest przejrzysta i chłodna, tj. chłodniejsza niż w basenie, jak latem w Bałtyku, mniej słona niż np. w Chorwacji. W odległości ok. 5 m od brzegu zaczyna się uskok, a w odległości ok. 10 m od plaży jest już na tyle głęboko, że nie sięga się nogami. Obszar do pływania oznaczony jest bojkami i sięga kilkudziesięciu metrów od plaży. Na plaży obok nas stanowisko ma ratownik. Nie ma tego, co spotykamy nad polskim morzem: dykty, badziewia, frytury, dudniącego disco-polo, odwróconych domków itd chaosu. Wszystko jest na swoim miejscu, oczy i uszy odpoczywają. Wieczorami warto pospacerować wzdłuż plaży w obie strony: na zachód w kierunku nowej, hotelowej części miasta albo na wschód w kierunku starego miasta i wzgórza z krzyżem, na które można wejść i podziwiać linię brzegową z góry. Obok tego miejsca jest niewielkie zoo z ogrodem botanicznym, a idąc drugą przecznicą równolegle do rzeki na północ, zwiedzimy park (zapewnia miły chłodek w upalne dni), ruiny rzymskich budowli i akwarium z m.in. rekinami. Uwaga, cena dość duża i warto przemyśleć, czy nie dorzucić kilku EUR i skorzystać z jednej z wycieczek oferowanych przez Rainbow. Na wzgórzu starego miasta mamy ruiny akweduktu, ogród bonsai i zamek. Niestety, nasz pobyt przypadał na "ferię", czyli kilkudniowe święto w mieście, dlatego część atrakcji była zamknięta. Zrekompensował nam to niesamowity pokaz ogni sztucznych, który był punktem finałowym święta. To nasze pierwsze wakacje z biurem podróży i, choć byliśmy pełni obaw, jesteśmy w 100% zadowoleni. Nie było tanio, ale w cenie mieliśmy to błogie poczucie braku jakiegokolwiek stresu czy wrażenia braku zorganizowania. Począwszy od lotniska w Maladze, przez cały pobyt i wycieczki na miejscu, po odlot, cały czas mogliśmy liczyć na pomoc rezydentów. Dlatego wczasy z Rainbow mogę polecić nawet osobom zupełnie nieogarniętym, nieposiadającym jakiegokolwiek doświadczenia w turystyce czy nawet niezbyt zaradnych życiowo - dacie sobie radę i będziecie pod opieką! Jeśli znudzimy się pobytem w hotelu i lokalnymi atrakcjami, możemy wybrać jedną z kilku wycieczek tematycznych. My wybraliśmy ścieżkę w górach (coś dla aktywnych i rządnych wrażeń), Granadę z Alhambrą (coś dla miłośników historii i sztuki) i "Smaki Andaluzji" (dla miłośników kulinariów i krajobrazów). Zapisy na te całodniowe wycieczki i płatność dokonywane są u rezydenta o wyznaczonej godzinie w hotelu. Wyjeżdża się z miejsca zbiórki o danej godzinie, na ogół po śniadaniu i wraca na kolację. W drodze można skorzystać z pakietu żywnościowego, tzw. "piknik", który zamawia się dzień wcześniej w recepcji. W autobusie i u celu wycieczki towarzyszy nam cały czas polski rezydent-przewodnik, który fachowo opowiada o wszystkim co widzimy albo czego doświadczymy. Warto mieć przy sobie kilka EUR (nie jest to wymagane), bo w trakcie wycieczek będziemy mieli chwilę dla siebie, podczas której można samemu pochodzić po danej okolicy, wypić kawę czy skosztować lokalnego specjału. Andaluzja to przepiękne widoki, całkiem inny krajobraz niż ten, do którego przywykliśmy w Polsce czy sąsiednich krajach, więc warto ruszyć się z miejsca! Reasumując, a można by jeszcze długo opisywać, jesteśmy zadowoleni i możemy polecić wczasy w Almunecar Playa z Rainbow.
6.0/6
Po tygodniowej wycieczce objazdowej "Hola bom dia" zostaliśmy jeszcze tydzień w Andaluzji. Wybraliśmy ten hotel i był to strzał w dziesiatkę. Szczerze polecamy to miejsce.