5.2/6 (373 opinie)
Kategoria lokalna 5
5.0/6
Jeden z najlepszych wyjazdów. Pogoda piękna. Bardzo ciepło ale nie upalnie. Minusem jest jedzenie - charakterystyczne dla tego kraju, więc raczej bez zaskoczeń. Fajni animatorzy i atmosfera.
5.0/6
Wyjeżdżając do Egiptu szukaliśmy hotelu, sugerując się atrakcjami dla dzieci. Mamy czteroletniego syna i chcieliśmy aby podczas wyjazdu dziecko się nie nudziło. Okazało się, że animacje dla dzieci nastawione są głównie dla narodowości Rosyjskiej i Niemieckiej. W ciągu dnia otwarty był klub dla dzieci, w którym nic się nie działo. Wieczorem puszczana była bajka na rzutniku, później malowane twarze, w tle muzyka (oczywiście żadnej Polskiej piosenki), następnie tańce dla dzieci i żadnej piosenki po Polsku. Na duży plus wybór zjeżdżalni dla dzieci i dorosłych. Wieczorne animacje dla dorosłych przeciętne, jeśli rozumiesz angielski lub rosyjski to może i się trochę pośmiejesz. Oprócz części humorystycznej, która była slaba byly takze ciekawsze pokazy np. taniec Komumbijski, taniec z ogniem, rzucanie nożami. W ciągu dnia tak jak w innych hotelach gimnastyka w wodzie, yoga itp. Jedzenie przeciętne, monotonne. Na obiad, kolacje zawsze jeden rodzaj kurczaka, jakas wołowina, ryba, dwie zupy a reszta to makarony, ryż, ziemniaki, dużo warzyw, bardzo dużo ciast i przekąsek, trochę owoców. Dla przeciętnego Polaka brakowało wyboru mięsa, jeden kurczak, często nadziewany ryżem to trochę mało. Dla dzieci czasami trafiły się naleśniki, nie było specjalnego wyboru dla maluchów. Śniadania również przeciętne. Jajecznica robiona na bieżąco, duży wybór serów, warzyw, ciast francuzkich. Jeśli ktoś szukał mięsa to ciężko było coś znaleźć, musialy zadowolic małe, słabo doprawione kiełbaski z kurczaka lub wołowe. Restauracje a la carte urozmaicały posiłki. Do wyboru dwie kolacje na tygodniowy wyjazd. Byliśmy we Włoskiej i Chinskiej. W obu jedzenie bardzo dobre. Obsługa w restauracji i hotelu zawsze miła, życzliwa, uśmiechnięta. Tutaj nie ma się do czego przyczepić. Pokoje codziennie posprzątane, czyste ręczniki. Pani rezydent dobrze doradzała jak sobie umilić czas, co można samemu w okolicy zobaczyć, jak poruszać się bezpiecznie po mieście. Trochę daleko do Hurgady, taksówka do centrum jedzie około 40 minut. Polecam wypożyczyć meleksa i przejechać się po promenadzie. Ładne hotele, zatoka, miła okolica, piękne widoki.
5.0/6
Hotel super. Duży wygodny pokój, obsługa bez zarzutu. Bezproblemowe miejsce przy basenie niezależnie od pory dnia. Super taras widokowy, animacje, bary, amfiteatr. Najsłabszy punkt to jedzenie. Słabo przyprawione i jak dla mnie za mało lokalnej kuchni. Lokalizacja blisko rafy, ale za to "na końcu swiata". Z jednej strony zaleta, bo spokojniej. Z drugiej wada, zwłaszcza przy transferach i wycieczkach fakultatywnych. Zawsze byliśmy odbierani pierwsi i wracaliśmy jako ostatni. Do każdej podróży trzeba dodać min. 40 min do godziny.
5.0/6
Idealna pogoda, dużo słońca, ciepła woda, piękna rafa, cudowne wakacje jak na listopad, tylko dzień już krótszy. Dużo basenów, jeden podgrzewany, dużo przestrzeni i zieleni. Fajna plaża, cudowna laguna do pływania z mnóstwem ciekawych ryb (to z boku pomostu) i do snurkowania- ta z dużą kolorową rafą (to na końcu pomostu, 3 wejscia w ciągu dnia). Pracownicy bardzo mili, ciekawe restauracje a la carte i w miarę ok jedzenie na stołówce (jajka robione na miejscu na sniadanie, na kolacje świeżo wypiekane pity, standarowo warzywa, owoce, ciasta, zawsze inne mieso,często wołowina, kurczak, owoce morza, były nawet przepiórki). Po sezonie nie było z niczym problemu, pełno wolnych leżaków, stolików, jedzenia. Fajne zjeżdżalnie dla doroslych i rapma z pontonami. Pokój w miarę czysty, codziennie uzupełniana butelkowana woda i buteleczki coca-coli i sprite. Do picia wszystko butelkowane od napojów gazowanych po piwo i wino. Animacje spoko, szału nie ma, ludzie mili oprócz ich szefa, który chwali się znajomością języków i roztawia wszystkich po kątach. OHotel odcięty od świata na pustyni w okolicy innych hoteli. Generalnie bezpieczny, zostawialiśmy wszystko przy leżakach i szliśmy pływać. Sporo naganiaczy, ale kulturanych, słyszeli pierwsze "nie", odchodzili i życzyli miłego dnia. Zemsta Faraona nas nie dopadła, ale to nie jest to samo "trawienie" co w kraju. Na pewno do powtórzenia.