Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Indianie, dżungla, wodospady, termin 24.11 do 08.12.2023. Ogólnie wyjazd należy uznać za bardzo udany. Słowa uznania należą się pilotce p. Paulinie i opiekunowi lokalnemu Rafaelowi. Ten duet postawił bardzo wysoko poprzeczkę: zawsze uczynni, chętni w pomocy, uśmiechnięci i pełni pogody ducha. Zażartowaliśmy, że gdyby udało się Paulinę sklonować, Rainbow miałby wszystkie wycieczki w 100 % udane. Paulina dużo opowiadała, w czasie przejazdów chętnie słuchało się jej opowieści, przybliżających kraj, sytuację panującą w Wenezueli, warunki w jakich żyją ludzie i miejsca godne zobaczenia. Pierwszy tydzień był napięty, objazdówka, wczesne wstawanie, przeloty wewnętrzne, przejazdy autobusem, busem i zwiedzanie. Warto było. Wenezuela to piękny, różnorodny kraj, z wieloma atrakcjami. Chyba największym przeżyciem jest Canaima, niesamowite wodospady, w tym Salto Angel. Przejścia za wodospadami, pływanie łódkami pod wodospady, łowienie piranii, spacer po mokrej dżungli, Indianie Warao, Lodge Bujana – to tylko część atrakcji Canaimy. Czuliśmy się jak VIP-y, osobna szybka odprawa na samolot z Puerto Ordaz, ledwo przylecieliśmy do Canaimy, już czekała awionetka. Mała dygresja lotu awionetką. Chcieliśmy do Diabelskiego Kanionu polecieć helikopterem, nie udało się, nie było kompletu. Lot awionetką jest zdecydowanie szybszy, osobom ze środkowego rzędu było trudno wszystko ogarnąć wzrokowo, nie mówiąc o zrobieniu zdjęć. Niektórzy narzekali, że ledwo widzieli wodospad Salto Angel i odpuścili robienie zdjęć. A wszyscy zapłacili tyle samo. Cóż, pech. Następny etap wycieczki, stolica. Naprawdę dużo zobaczyliśmy, był też czas wolny na mały shopping, bądź lunch. Wszystko idealnie spięte czasowo. Z Caracas wylecieliśmy do Porlamar sporo przed czasem, jakież było nasze zdziwienie, że na lotnisku już czekał na nas bus. Jak zwykle sprawna obsługa tandemu Paulina – Rafael. Chętnie wrócilibyśmy do Wenezueli, może w inne miejsce. Mieszkańcy bardzo sympatyczni, uśmiechnięci, pomimo biedy – pogodni, nie stronią od robienia im zdjęć, ale zawsze warto wcześniej zasygnalizować swój zamiar. Hotele na trasie objazdu w porządku, zawsze znalazł się czas na dodatkowy ciepły posiłek w trakcie objazdówki. Dzięki Paulinie, zakwaterowanie zawsze było bardzo szybkie i sprawne. Sporo rozpisuję się o pracy pilota, bo to odpowiedzialna, ciężka praca i powodzenie grupy w dużej mierze zależy właśnie od predyspozycji pilota. Wskazówki, które mogą przydać się: bardzo ważne - drobne dolary, z wydawaniem reszty w sklepach, restauracjach jest ciężko; na przejazdach autobusami, samolotami mieć coś ciepłego z długim rękawem – dla zmarzluchów przyda się; na wejścia pod wodospady koniecznie założyć skarpety, najlepiej bawełniane; filtr 50 lub 30 – bardzo ostre słońce, przydadzą się własne kubki, bidony, chociażby na kawę na trasach przejazdu; pilnować kwitów samolotowych z bagażu, na miejscu przylotu obsługa często sprawdza bagaż z kwitem; w samolocie na Margaritę, do Porlamar, warto mieć ze sobą własny sprzęt audio (tablet) ze słuchawkami. Rozrywka - muzyka, filmy, bardzo okrojona w porównaniu do polskich dreamlainerów i tylko na własnych nośnikach - komputer, tablet, telefon, oczywiście + słuchawki.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo intensywna wycieczka po kraju doprowadzonego do ruiny przez rządy pseudo ludowe.Każdy powinien tam pojechać,aby zobaczyć do czego prowadzi rozdawnictwo państwowe.Warto
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nieprawdopodobna przyroda Wenezueli. Brak turystów. Dla przyrodożerców i poszukiwaczy ostatnich krain bez gwaru turystycznego.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
piękny kraj, wspaniała przyroda marzyłem żeby zobaczyćsalto angel,marzenia sie spełniają.Cudowne wodospady a przejścia pod nimi świetne aczkolwiek trochę ryzykowne.Plywanie po Orinoko i Carani i kąpiel w ,rzekach brodzenie po bagnach po puszczy. czego więcej potrzeba do szczęścia.Jedynym minusem tej objazdówki(właściwie to oblatanówki bo więcej lataliśmy i pływalismy niz jazda autokarem)była słaba słyszalność w autokarze.Pilotka musiała to co mówiła w autokarze powtarzać po wyjściu z autobusu po wycieczce tydzień spędzony na margaricie w hotelu.kraj bardzo bezpieczny robiłem piesze wycieczkiwzdłuz morza i drogami nawet do 15 km od hotelu mieszkańcy mili pomagali uśmiechnięci.