Opinie o Indianie, dżungla, wodospady

5.5/6 (96 opinii)

5.5/6
96 opinii
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.5
Transport
5.1
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Super wyprawa

    Pierwszym lotem z Katowic poleciałam z Biurem Podróży Rainbow oddział Zabrze Platan na Margeritę w Wenezueli. Przelot i zwiedzanie zorganizowano perfekcyjnie. Przewodnicy Kasia i Gustawo (wenezuelczyk) opiekowali się nami 24 h na dobę. Hotele na trasie zwiedzania o bardzo dobrym standadzie (zawsze woda butelkowana w pokoju) , smaczne jedzenie. Przeloty wewnętrzne zawsze na czas. Nasza grupa, z którą poznawałam Wenezuelę m.in. La Lowiznę, Canaimę, Caracas, to fajni podrżnicy, ktorzy chcieli zobaczyć jak najwięcej, a przewodnicy nam to umożliwiali. Orinoko w dzień i w nocy ! łowienie Piranii, spacer po interiorze, wizyta u indian i wszystkie cuda natury w domku na palach to należy samemu przeżyć. Polecem !!!! Niesamowite Caracas - brak słów, aby wszystko opowiedzieć. A wędrówka pod wodospadami Canaimy z indianinem u boku bezcenna ! Wypoczynek na Margericie w Hotelu Sansol Ecoland wspaniały. Hotel godny polecenia z piekną plażą, super infrastrukturą, dużym pokojem z balkonem na morze. Spróbowałam wielu dań miejscowej kuchni przy muzyce na żywo - pycha. Polecam ten hotel nawet wybrednym turystom, skorzystałam z wielu wycieczek oferowanych przez Rainbow w hotelu. Aleksandra Szymanska

    ALEKSANDRA ZDZISŁAWA, ŻERNICA - 03.12.2023  | Termin pobytu: listopad 2023

    322/344 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    “Indianie, dżungla, wodospady” - wenezuelska wyprawa

    Odwiedziliśmy Wenezuelę w grudniu 2024 roku korzystając z oferty biura RAINBOW – “Indianie, dżungla, wodospady”. Loty w obie strony odbyły się czarterowanym samolotem hiszpańskiej linii Plus Ultra. Po tegorocznym przemodelowaniu wnętrza samolotu było wygodne, nowy rozkład foteli zdecydowanie lepszy i lot pomimo długości był przyjemy. Po wylądowaniu w Porlamar na lotnisku wszystko odbyło się sprawnie. Mała uwaga dotycząca lotnisk w Wenezueli. Po odebraniu bagażu warto mieć pod ręką odcinek z jego nadania, bo przy wyjściu jest to sprawdzane. Z lotniska pod eskortą policji (podobno wszystkie nocne przejazdy turystów ze względów bezpieczeństwa tak się odbywają) przejechaliśmy do Margarita Village. Klimatyczne miejsce i pomimo niezbyt wysokiego standardu było tam przyjemnie. Podczas śniadania pierwsze zetknięcie z lokalnymi potrawami - pojawiła się pierożki espanada, placuszki arepas, smażone platany oraz wołowina. Jednak bardziej konserwatywni mieli też całkiem niezły wybór. Po śniadaniu pierwszy przejazd na lotnisko i przelot z Margarity na kontynent do Puerto Ordaz. Pierwszym punktem naszego zwiedzania był park La Llovizna i już jadąc w jego kierunku mieliśmy możliwość obserwowania życia miasta oraz wysłuchanie pierwszych informacji na temat kraju, w którym się znaleźliśmy. W parku pierwszy kontakt z wenezuelską przyrodą. Spacer pomiędzy stawami, pośród tropikalnych drzew, lian w kierunki wodospadów. Z daleka było słychać narastający huk wody by w końcu ujrzeć jej pędzące, wezbrane masy. Spotkaliśmy po drodze gniazda termitów, wielkie mrówki niosące liście. Wodospady piękne, majestatycznie toczące swoje wody. W parku sporo mieszkańców, odpoczywających na trawie, muzyka, zabawa, cudowna atmosfera. Smaczny lunch zjedliśmy mając widok na rzekę Caroni. Nawiasem mówiąc wszystkie lunche /ten i kolejne podczas objazdu/ przygotowywane były z wyprzedzeniem. Podczas zwiedzania przewodnik zbierał zamówienia i po przybyciu na miejsce nie traciliśmy już czasu, bo dania były gotowe według zamówień. Po lunchu skorzystaliśmy z wycieczki fakultatywnej. Popłynęliśmy do miejsca, gdzie Caroni i Orinoko płyną w jednym korycie. Widok niesamowity – dwa nurty obok siebie, dwa odcienie niemieszających się ze sobą rzek. Warto zobaczyć. Nastąpienie rejs ku wodospadom – płynąc tam na brzegach widzieliśmy miejscowych pływających i bawiących się w rzece, różna gatunki ptaków (czaple białe, kormorany). Po dopłynięciu na miejsce pierwsze zaskoczenie – byliśmy tylko my. Nasze dwie łodzie swobodnie podpływały w pobliże spadającej wody, krążyły wśród rozprysków wody. Taka zapowiedź – w Wenezueli nie grozi oczekiwanie w kolejkach na chwilę przy atrakcjach, nie ma innych turystów. Podczas całego wyjazdu cudowne było to, że czuliśmy się jakbyśmy byli jedynymi turystami. Właściwie to my chwilami czuliśmy się tam jak egzotyczna atrakcja. Po zabawie przy wodospadach zorganizowano postój na dzikiej plaży, gdzie był czas na pływanie w rzece, relaks, skosztowanie rumu. Po kolacji (podawana do stolików, bez bufetu) wybraliśmy się do lokalnego sklepu w pobliżu hotelu na zakupy. I tu kolejna uwaga – po zakupach należy zachować paragon, bo przy wyjściu jest to także sprawdzane. Kolejnego dnia tylko z podręcznym bagażem przejazd na lotnisko i tym razem małymi samolotami przelot do Parku Narodowego Canaima. Prawie 1,5 godziny lotu i cudowne widoki i oczekiwanie na widok Salto Angel. Nie zawsze jest to możliwe z powodu chmur, ale tym razem się udało – piękna pogoda i pilot cudownie nam zaprezentował wodospad. Niezapomniany widok – stopniowo spośród chmur wyłaniały się tepui – owe Góry diabła, jak nazywają je tamtejsi mieszkańcy, a później w porannym słońcu ujrzeliśmy wstęgę opadającej wody. To był Salto Angel. Na miejscu była możliwość ponownego lotu awionetką lub przelotu helikopterem. Osoby, które nie zdecydowały się na dodatkowe loty, miały czas na relaks na pięknej plaży z widokiem na wodospady. Po powrocie z lotów wszyscy uczestnicy wsiedli do łodzi i popłynęliśmy w kierunku wodospadów. Krótkim spacerem najpierw udaliśmy się na suchy o tej porze roku Salto Sapo (Wodospad żaby), a następnie przeszliśmy do wioski Pemonów. Po krótkim pokazie tańca miejscowych dzieci była możliwości zakupu ich wyrobów, skosztowania sosu z termitów i wódki z juki. Po trekkingu czekała nas atrakcja dnia, czyli przejście pod wodospadami i tu uwaga, skarpetki naprawdę zdały egzamin. Mieliśmy wątpliwości czy to sensowne, ale było... Spacer pod i nad wodospadami, kąpiel przy jednym z nich. Po tym wszystkim lunch w obozie, z którego rozpościerał się piękny widok na tepui i wodospady, które wcześniej podziwialiśmy z bliska. Kolejnego dnia autokarem z Porto de Ordaz przejechaliśmy do Boca de Uracoa. Jadąc tam można było obserwować, jak zmienia się krajobraz, jak zmieniają się domy i warunki życia mieszkańców. Mała miejscowość, gdzie czekała na nas łódź, którą popłynęliśmy Orinoko. Stopniowo zanurzaliśmy się w kolejne jej dopływy, coraz głębiej w dżunglę, mijając pojedyncze pirogi. Na brzegach początkowo widoczne zabudowania zanikały, aż w końcu tylko co jakiś czas pojawiały się chaty na palach z dachami z liści palmy. Po niemal 1,5h dopłynęliśmy do naszego obozu, Lodge Bujana. Miejsce klimatyczne, zagubione nad rzeką w głębi dżungli. Domki wygodne i co nas zaskoczyło z prądem całą dobę (przydała się elektryczna Mugga). Po zakwaterowaniu popłynęliśmy w dalszy rejs po wijącej się w dżungli rzece. Z przewodnikami wyszliśmy na brzeg i mogliśmy zasmakować chociaż troszeczkę jak wygląda przedzieranie się przez nią. Mała rada - wybierając kalosze warto nie brać zbyt dużych, bo w błocie można je stracić. No i oczywiście Mugga na komary konieczna. Tego też dnia odwiedziliśmy też wioskę Indian Warao. Jadąc tam warto zabrać coś, aby podzielić się z nimi - dzieci czekają na słodycze, szkoła w stanie, który powoduje, że serce się ściska. Brakuje tam wszystkiego. Można też po prostu kupić ich wyroby i tym sposobem ich wspomóc. Warto wykupić nocny rejs po rzece - cisza mącona tylko odgłosami przyrody i niczym nierozpraszane światło gwiazd zapewniają niezapomniane wrażenia. Podobnie jak poranny rejs jeszcze przed śniadaniem. Każda z tych wypraw, o innej porze pozwoliła zobaczyć różne oblicza dżungli i toczącego się nad brzegami rzeki życia. Już sama noc spędzona w chatce na palach pośrodku dżungli na zawsze zapadnie każdemu w pamięci. Powrót od cywilizcji pozwolił z łodzi i później autokaru ponownie obserwować zmieniające się krajobrazy. Po drodze postój by z bliska obejrzeć most na Orinoko. Kolejny dzień był bardzo intensywny. Już o 3 rano pobudka, aby złapać samolot do Caracas. Wizyta w tym mieście od początku budziła emocje - uważane jest za najniebezpieczniejsze albo jedno z najbardziej niebezpiecznych miast na świecie. Jednak świetna organizacja sprawiła, że nie czuliśmy zagrożenia. Co prawda chwilami ilość naszej policyjnej obstawy podczas spaceru po mieście przekraczała liczbę naszej grupy. Niesamowita była wizyta w barrios San Augustin. Przeszliśmy jego uliczkami prowadzeni przez lokalnych muzyków, z tańcem i śpiewem. Były przerwy na skosztowanie kolejnej espanady oraz na piwo w lokalnym barze. Samo miasto pełne kontrastów od bogatych dzielnic po barrios, gdzie mieszkają biedni. Warto zobaczyć, poczuć klimat tej miejskiej dżungli i wyrobić sobie własne zdanie. Zupełnie już inne wrażenia podczas przejazdu i spacerów po El Hattilo stanowiące obrzeża Caracas, nadmorskiej La Guaira, czy też już mającej bardziej turystyczny charakter Margarity. Czuliśmy tam niezwykły klimat spacerując wąskimi uliczkami. Dodatkowo świąteczny, bożonarodzeniowy wystrój dodawał w tych okolicznościach jeszcze egzotyki. Wyjazd niesamowity, a program doskonale skomponowana tak by ukazać różne oblicza tego niedocenianego i mało znanego u nas kraju, w którym turystyka dopiero raczkuje. W związku z tym czasami trzeba z wyrozumiałością podejść do niedociągnięć w hotelach, sklepach. Jednak trzeba podkreślić życzliwość mieszkających tam ludzi. Są serdeczni i jeszcze nie zepsuci przez turystyczny biznes. Nasz objazd zakończyliśmy w tym samym miejscu, w którym się rozpoczął - na Margaricie. Mieliśmy tam czas na zakupy – warto kupić perły, najlepszą na świecie czekoladę i doskonały rum, ale też na skosztowanie doskonałego coco loco. Szczególne miejsce należy poświecić naszym Przewodnikom – Krystianowi, Arturowi i Kauelowi. Podczas całego wyjazdu, na każdym kroku dbali o nasz komfort i bezpieczeństwo, wykazując się profesjonalizmem i empatią. Służyli radą i daleko idącą pomocą w każdej sytuacji. Ich relacje pozwalały poznać specyfikę tego kraju, niuanse polityki, ekonomii oraz najzwyklejszego życia jego obywateli. Krystian był doskonale przygotowany i nie pozostawiał żadnych pytań bez odpowiedzi. Z pewnością są to osoby, które można polecić i z którymi w ciemno moglibyśmy się wybrać na kolejną wyprawę. Po zakończeniu objazdu przejechaliśmy do hotelu SUNSOL Ecoland na Margaricie. Został nam polecony przy wyborze wycieczki i opinia na jego temat potwierdziła się całkowicie. Czyste pokoje, regularnie sprzątane z ładnym widokiem (byliśmy w części Dunas). Jedzenie urozmaicone i zawsze można było wybrać coś dla siebie. Plaża długa, czysta i nigdy nie brakowało leżaków. Obsługa miła i pomocna. Podsumowując: Wyjazd do Wenezueli okazał się niesamowitym przeżyciem. Pomimo licznych negatywnych opinii, że to nie jest bezpieczne miejsce, okazało się, że było bezpiecznie i fascynująco. Poznaliśmy różne odsłony tego miejsca – ludzi, przyrodę, jedzenie. Krótko mówiąc wyjazd do Wenezueli z programem “Indianie dżungla, wodospady” gorąco polecamy. To gwarancja udanych wakacji.

    Darek B. - 31.12.2024  | Termin pobytu: grudzień 2024

    49/50 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Fascynująca egzotyka

    Program objazdu bardzo ciekawy-ekscytujące wodospady La Llovizna,mega Delta Orinoko z rejsami łodzią po kanałach ,wyprawa do dżungli,do Indian Warao,mega cudowny pobyt w tropikalnej dżungli Parku Canaima-spacer pod wodospadem El Sapo i El chacha,pyszny obiadek w pięknie położonej lodży, egzotyczne zwierzęta na wyciągnięcie -kolorowe papugi,tukany, małpy,,leniwce..no i wisienka na torcie-najwyższy wodospad świata-Salto Anchel.Cudowna ,egzotyczna podróż-gorąco polecamy

    Baczul Ewa - 16.12.2023  | Termin pobytu: listopad 2023

    101/109 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Wenezuela -warto pojechać,zwiedzać bez żadnych obaw

    Indianie, dżungla, wodospady w Wenezueli- profesjonalnie, dobrze zorganizowany wyjazd. Nie było żadnych niedociągnięć organizacyjnych, program spójny i ciekawy w przełożeniu na ilość dni objazdu. Specjalne podziękowania i słowa uznania za profesjonalizm należy się naszej pilotce Pani Natalii Pani Natalio, BRAWO i DZIĘKUJĘ

    J.M.K - 17.03.2024  | Termin pobytu: marzec 2024

    16/23 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem