4.0/6 (1 opinia)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
32 st.C w Indiach to nie to samo co u nas czy nawet w Afryce, a więc należy to uwzględnić. Powitanie na pięknym czystym lotnisku występami i upominkami. Ogólnie jest czyściej i przyjemniej niż się spodziewalem. Hotel skromny ale czysty. Śniadanie do picia mleko i herbata z mlekiem. Można jednak poprosić o gorącą wodę / saszetki są/ I raczej lepiej to robić. Jednego dnia mleko w herbacie nie było świeże. Plaża może jest 500-600 m od hotelu, ale kamienista do piaszczystej kolejne 500-600 . Wszędzie krowy, ale jeśli patrzy się pod nogi to nie jest to uciążliwe. Co dziwne mniej much niż w Polsce. Niewiele komarów wieczorem. Ok. 100-150 m duży bardzo dobrze zaopatrzony market. Dobre piwo Kingfisher za 100 rupii. W środy duży bazar z rzemiosłem u pani obok przypraw szale z jaka i kaszmiru. Przepiękne mięciutkie. Dużo oszustów z szalami biega po mieście / skrecić i podpalić włókno zapalniczką jeśli prawdziwy to odpowiedni zapach. Bazar bliżej plaży Baga dość trudno go znaleźć / chyba mówią na niego big bazar ale nie jestem pewny. W czasie fakultetu do Old Goa sklep z rzemioslem polecany przez przewodnika / wiadomo/ ale jednak trudno gdziekolwiek znaleźć takie przeiękne wyroby. Niestety pieszy jest ostatni pod względem ważności na drodze. O mało nie potrącił mnie na przejśći dla pieszych rozpędzonym skuterem. Wyskoczył już przy krawężniku z za stojącej ciężarówki gdy przechodziła duża gropa pieszych i inne samochody staly zatrzymane przez pana w uniformie. Bardzo uważam byłem już w Azji nie raz, ale nigdzie pod tym względem nie jest tak żle.