5.3/6 (485 opinii)
2.5/6
Jechałam na wycieczkę z dużymi nadziejami, bo i wspaniałe miejsce. Na miejscu totalny chaos , bo podobno w Izraelu nic się da zaplanować ? Ale może najpierw trochę faktów. Od przylotu od razu pierwsze zmiany w wyciecze. Zamiast do hotelu zwiedzanie Betlejem - po nieprzespanej nocy :-( Czyli jak na objazdówce "Hardcor" - i tak cały pobyt planowanie na ostatnią chwilę (bo tak jest w Izraelu). Zwiedzenie Grobu Pańskiego - "może zobaczycie zależy od kolejki?", po czterech godzinach stania na ostatnią chwilę wykorzystany "wolny czas" (uf udało się). I tak ciągle " może zobaczycie". I tak pobyt wypoczynkowy zmienił się w nerwowe zwiedzanie. Nie pomagał w tym brak organizacji . Najbardziej ogarniętą osobami byli kierowcy (zarówno w Izraeli jak i Jordanii) w całym tym zamieszaniu i oni potrafili trochę zapanować nad tym chaosem. Na tym wyjeździe przekonałem się co to znaczy dobry pilot i przewodnicza. Niestety nie doświadczyłem tego natomiast była druga grupa o tym samym programie (z którą systematycznie się spotykaliśmy) i miałem okazję do porównania pracy różnych pilotów. Ale coś co zepsuło mi wyjazd, to po raz pierwszy raz spotkałem się z sytuacją gdzie "przewodniczka izraelska mówiła NIE z zrozumieniem" (tak jak czytanie bez zrozumienia). Może i miała wiedzę, nie wiem tego bo nie potrafiła jej przekazać z powodu braku słownictwa polskiego. ulubione zdanie naszej przewodniczki "to ten tego" - TRAGEDIA. Trzeba było polegać na przewodnikach oraz wiedzy uczestników wycieczki. Dużo lepiej było w Jordanii (bez przewodniczki Izraelskiej), pilotka jak by odżyła i temat jej bardzie leżał - uratowało to wyjazd. Uwaga do wycieczek fakultatywnych; "Jerozolima nocą" - polecam, "Wzgórza Golan" - polecam, "Jerycho" - polecam (w naszym przypadku trochę za mało czasu) UWAGA- wycieczki odbywają się w ciągu dnia (poza Jerozolimą) co powoduje jeżeli ktoś nie wykupi pozostaje w hotelu, lub czeka na grupę na stacji benzynowej (naszej grupie udało się czekać nad możem martwym - co chyba jest lepszym pomysłem niż planowane czekanie na stacji benzynowej). Podsumowując nawet najlepszą wycieczkę mogą zepsuć nie odpowiedni ludzie, natomiast chyba dzięki tym problemom uczestniczy wycieczki bardzo się zintegrowali.
2.0/6
Program dobry. Pilot kiepski. Przewodnik w Jordanii sympatyczny ale nie mówiący po Polsku. Hotele bezgwiazdkowe, brudne z czasów powojennych. Jedzenie beznadziejne. Czyli płacisz 2 razy tyle niż warte. Szukaj innego biura !!!
2.0/6
Pierwsza noc w Hotelu w Betlejem totalny cios dla wszystkich. Brudny, śmierdzący hotel. Zamiast szwedzkiego stołu dostalismy porcję czegoś bliżej nieokreślonego w styropianie. Cały hotel cuchnie papierosami, w łazienkach widoczny grzyb na wannie i kafelkach, zacieki na sufitach. Zaraz na początku nam powiedziano że do żadnych posilków wieczornych nie są wliczone napoje więc to płatne we własnym zakresie. Nic, nawet wody i kazdy musi sam sobie kupować. Przyjazd do Jordanii i zmiana autobusu na cuchnący i brudny autobus. Musieliśmy rozpylać perfumy aby zabic zapach stęchłego potu. Hotel w Amanie trochę ale nadal bardzo niski standart. Nasze śniadanie nikt nie mógł zjeść, to było coś strasznego. Woda do picia śmierdząca, nikt jej nie mógl pić. Zaraz potem jazda śmierdzącym autobusem. Obowiązkowy przewodnik Jordański mówił tak słabo po polsku że praktycznie za niego wszystko mówił nasz polski przewodnik. Powrót do Izraela i hotel o nazwie Eden z piekła rodem. Brud, okropne jedzenie, śmierdzi, woda z toalet wylewa się na podlogę. Nie da się siedzieć w pokoju. Jedzenie to świństwo a picie nie do wypicia. Takiego hotelu to nie ma w żadnym cywilizowanym świecie. Jestśmy teraz w hotelu Eden w Tyberiadzie (Tiberiada) siedzimy na dole koło recepcji bo strach wracać do pokoju. Ciąg dalszy nastapi. Załaciliśmy na dwie osoby 7,200 zł plus musieliśmy dopłacić 810 $ na miejscu. Całość na tydzień na dwie osoby około 2,800 $ . Tyle zapłaciliśmy za tydzień z obrzydliwym wyżywieniem, śmierdzącymi hotelami i brudnymi autobusami. . Za te pieniądze jadąc samemu mielibyśmy super hotele, wyżywienie , prywatnych przewodników i samochód. To prtzecież 400$ na dzien na dwie osoby. O pilocie napiszę póżniej oraz o innych przygodach które nas spotkały.
1.0/6
Pierwszy dzień pobytu i totalne zaskoczenie _okazuje się że na miejscu do ceny wycieczki muszę dopłacić ok 500 dolarów od osoby, czego kompletnie nie ma w ofercie a na umowie okazuje się że owszem, jak zwykle w takich przypadkach drobnym drukiem. Koszt pobytu okazuje się o ponad 2000 wyższy niż biuro podaje w ofercie. Świadomie nie zdecydowałabym się na tak drogi wyjazd.. Spróbuję o tym nie myśleć przez resztę pobytu.