5.5/6 (213 opinie)
5.5/6
Jak do tej pory była to nasza przygoda życia. Pierwsza noc w hotelu w Mombasie to było ciężkie rozczarowanie, komary, zaduch ale to co było potem w pełni nam to wynagrodziło. Najpierw Amboseli - wspaniałe Kilimadżaro, które nam się odkryło, zwierzęta, widoki, drzewa i w końcy przygoda z lwem i Masajami. Lew spokojnie spożywał upolowaną masajską krowę kiedy zjawili się masajscy wojownicy uzbrojeni w dzidy i maczety i zaatakowali lwa na naszych oczach! Filmik z tej przygody jest tutaj https://www.youtube.com/watch?v=3djQlEPsL8k O tym jak niezwykłe było to zdarzenie niech zaświadczy fakt, że króciutki fragment naszej przygody znajdzie się w ostatnim, siódmym odcinku serialu "Łowcy", który właśnie leci w Polsce na kanale BBC Earth :) Małym rozczarowanie było Lake Nakuru, ale to dlatego że spodziewaliśmy się tam oglądanych w TV tysięcy różowych flamingów, których tam tym razem nie było. Ale za to były żyrafy Rotshilda, białe nosorożce, bawoły i najpiękniejsze zdjęcie raju jakie zrobiłem w życiu. Filmik z Lake Nakuru jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=N8HPapQa0N0 Potem przyjazd do Masai Mara i wrażenie jakbym wrócił do domu, pierwotnego domu. Przepiękne pejzaże a w nich wolne, dzikie zwierzęta wywołują niesamowite wrażenie. Lot balonem, wprawdzie dość drogi, ale gwarantuję że nie do zapomnienia... I masa zwierząt, słonie, lwy, gepardy, antylopy, zebry, żyrafy, mangusty, piknik na sawannie w towarzystwie zebr i szakali, coś pięknego. A tutaj filmiki z Masai Mara: https://www.youtube.com/watch?v=jbL7O0LtTbE , https://www.youtube.com/watch?v=pov6GVIgc2o A na koniec tydzień odpoczynku w hotelu Neptune Palm Beach Resort. Hotel bardzo ładny, czysty, wygodny.Jedzenie b.dobre, obsługa miła, beach boysi natrętni jak wszędzie i piękna plaża. Jak dla nas trochę za spokojny, z chęcią zamienilibyśmy 3 dni w gotelu na 2 dni safari:) Ale ogólnie hotel bez zarzutu. Polecam rejs na ryby, jest co łowić! Filmik z hotelu tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=u7u2rWAkVZk Żal było wracać. Organizacyjnie naprawdę bez zarzutu. I jeszcze nie mogę zapomnieć o dodatkowym plusie: nasza pilotka na safari Ania - kompetentna, uczynna, miła i dowcipna. Czego trzeba więcej ? :) I świetny bardzo miły kenijski kierowca. Jeśli ktoś ma ochotę poczytać to szczegółówa relacja z pobytu jest tutaj: http://wojazeslowikow.blogspot.com/2015_02_01_archive.html
5.5/6
Męcząca ale warto się pomęczyć. Super wyjazd. Przyroda Keni i gościnność Kenijczyków. Super kierowcy i przewodnicy.
5.5/6
Przepiękna, bardzo dobrze przemyślana wycieczka. Oglądanie dzikich zwierząt na żywo to niesamowite przeżycie, a przed wyjazdem zastanawialiśmy się, czy ta forma spędzania czasu będzie nam odpowiadała. Na dodatek każdy z odwiedzanych parków narodowych jest inny, nie ma nudy! Kenia jest ciekawym krajem, a osoby jadące tylko na pobyt bardzo dużo tracą. Na szczęście wyjazd zaczęliśmy w Kenya Bay, a nie owianym złą sławą hotelu Reef. Kenya Bay był ok. Noclegi na objeździe bardzo fajne, dwa razy trafiliśmy na lodge sieci Sentrim - przepyszne jedzenie! Ostatnia lodge'a, w Masai Mara, AA Lodge miała zdecydowanie najsłabsze posiłki, ale dało się coś wybrać. Trafiliśmy na rewelacyjną pilotkę, Martę, która zdecydowanie jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i to z ogromną wiedzą. Na duży plus etyczne podejście Marty i kierowców do safari. Jedna uwaga do opisu programu: w hotelu w Mombasie TRZEBA zostawić jeden bagaż i pojechać na safari tylko z jedną torbą na parę, ze względu na bardzo ograniczone miejsce w busie. Warto doprecyzować to w opisie, żeby nie trzeba było tego robić w nocy przed wyjazdem :)
5.5/6
Kenia Classic - super, cała WIELKA PIĄTKA ZALICZONA. Park Narodowy Amboseli to przede wszystkim mnóstwo słoni, żyraf, zebr i bawołów, oraz imponujący widok w godzinach rannych na Kilimandżaro. Nakuru – siedlisko nosorożców i hipopotamów. Masai Mara – powtórka + drapieżniki. Noclegi super: luksusowe namioty- posmak sawanny i zawsze życzliwy i uśmiechnięty personel hotelowy. Jeździmy dwoma busikami z podnoszonym dachem po 6 osób + kierowcy + pilot. Kierowcy-tropiciele „wyłażą ze skóry”, żebyśmy „upolowali” JAK NAJWIĘCEJ. W pełni zasługują na naszą wdzięczność. Busiki na safari zdają egzamin, mniej wygodne są do długich przelotów pomiędzy parkami. Nie jest źle, a przy okazji widzimy szalone różnice pomiędzy głównymi miastami, a interiorem.