5.4/6 (114 opinie)
Kategoria lokalna 3.5
4.0/6
Obsługa hotelowa bardzo pomocna i miła, ale w ostatnim dniu pobytu już inaczej nastawieni do turystów odjeżdżających. Przykładem może być np, przy śniadaniu i obiedzie już nie pytali czego się masz ochotę napić. Posiłki skromne.
4.0/6
09/10. 2024. Przyjechaliśmy do Kenii głównie na nurkowanie i safari . Jeżeli chodzi o rafy koralowe, to w porównaniu z egipskimi są mocno "umartwione" tzn o wiele mniej kolorowe . Ilość ryb i innych stworzeń pod woda podobna, ale z racji tego że sama rafa mniej kolorowa odbiór całości robi słabsze wrażenie. Co do safari , to fajnie jest obejrzeć zwierzęta w naturze, ale sposób przemieszczania się po parkach narodowych nie budzi sympatii ...;-( ilość samochodów z turystami jeżdżących po sawannie jest dość spora . Auta jeżdżą z dużą jak na rezerwat prędkością , przez cały czas nawołują się przez radia CB ...w miejsce gdzie pojawił się "biedy" lew zjechało się ok 50 samochodów...kierowcy chyba na siłę chcą "zadowolić" turystów i nie zważają na ochronę Matki Natury... Nie mieliśmy okazji zwiedzić zbyt wiele , ale widzieliśmy ogromne kontrasty ekonomiczne : Mombasa ze szklanymi wieżowcami , a 10 km dalej bose dzieci pasące kozy , które są najważniejszym źródłem wyżywienia... Hotel bardzo wygodny , spokojny w super lokalizacji i z dobrym jedzeniem.
3.5/6
Hotel średniej jakości, w tych samych pieniądzach lepiej wybrać neptun vilage, robi znacznie przyjemniejsze wrazenie.
3.5/6
Generalnie przyjemnie spędzony urlop. Hotel odpowiada 3,5*. W większości troskliwa i sympatyczna obsługa. Pokoje w starszej części już zużyte i trochę zatęchłe, co jest częste w takim klimacie. Pokoje w nawszej częsci większe i świeższe, za to dalej od oceanu i basenu. Hotel położony jest na skale rafowej z dużą różnicą poziomów pomiedzy recepcja i restauracją gdzie są serwowane kolacje a basenem i plażą - dlatego odradzam osobom z ograniczeniami ruchowymi. Jedzenie bardzo przeciętne - porównuję np też do 3,5* hotelu Diani Sea Lodge. Ryby raczej rozmrażane, wszystko w gęstych, ciężkich sosach. Bardzo mało owoców jak na Kenię - do kolacji ich nigdy nie było - tylko sałątka owocowa, głównie z arbuza mocno wymęczonego. Natomiast jest tak gorąco, że jeść się nie za bardzo chce;). W ciagu dnia tylko jeden bar serwuje napoje, w tym wodę - co troche utrudnia życie, bo kolejki sie tworzą i nawet po wodę zdarza się, że trzeba chwilkę poczekać. Obsługa kelnerska miła, ale powolna - tu też porównuję do innych hoteli w Kenii. Fajne miejsce do opalania, ale trochę ciasne. Jeśli ktos szuka wypoczynku w ciszy to moze być z tym problem. Przez cały dzień dość głośne animacje odbywają sie wokół basenu i za bardzo nie ma gdzie uciec. Animatorzyt się angażują. Chyba, że na plażę. Troche beach boysow, ale można ich ignorować i nie są nachalni. Przy odpływie prezy brzegu wychodzi rafa i wtedy jest problem z pywaniem. Generanie na lewo od hotelu plaza jest trochę ładniajsza, ale cała Diani Beach jest urocza. Na plus otawrta przestronna recepcja i wifi w lobby. Gośie to Niemcy, Polacy, trochę Francuzów oraz Kenijczyków z Nairobi. Ogólnie polecam dla średnio-wymagajacego klienta.