5.5/6 (253 opinie)
5.5/6
2 wyjazdy dziennie na safari, swietne wyzywienie, piekne plaże
5.5/6
Wybraliśmy się w podróż do raju 4-12.01.2020.Lot dość męczący,mały,ciasny samolot,międzylądowanie w Hurghadzie,w sumie ok.10 godzin.Mało czasu na odpoczynek i skoro świt wyjazd na safari.6 osób w busie to max zapewniający dobrą obserwację dla wszystkich.Dużo zależy od kierowcy,nam trafił się kompetentny,komunikatywny,starający się wszystko pokazać.Odwiedziliśmy 3 parki Tsavo West,Amboselii Tsavo East.Żyłka myśliwego w "polowaniu"na zwierzęta w naturalnych warunkach i zapierające dech widoki-bezcenne..Zobaczyliśmy i utrwaliliśmy na zdjęciach i filmach mnóstwo zwierząt.Z Wielkiej Piątki Afryki nie udało się zobaczyć tylko nosorożca.Wyposażenie i posiłki w lodgach na dobrym poziomie,można było trochę odpocząć.Wizyta w wiosce Masajów niestety pełna komercja,zupełnie inaczej wyglądały mijane wioski.Po intensywnym programie odpoczynek w hotelu Neptune Village.Hotel super,rozległy,zielony teren,tuż nad ciepłym Oceanem Indyjskim.Pełna egzotyka:palmy kokosowe,drzewa durianowe,wszędobylskie,złodziejskie małpy-koczkodany zielone.Wypoczynek super,ale duży minus za ostatni dzień:wymeldowanie o 10,utrata opasek i czekanie do 16(wszędzie do tej pory opaski zostawały do końca,trzeba to zmienić).Z żalem powrót do kraju,bogatsi o wspaniałe wrażenia,pamiątki i nowe przyjaźnie.Dziękuję i pozdrawiam,Małgorzata Klimecka
5.5/6
Na safari w Kenii wybierałem się od pewnego czasu. W tym roku udało się. Wybrałem opcję "Kenijskie Trio", ponieważ wydała mi się optymalna. Piękne krajobrazy sawanny, roślinność i zwierzęta zrobiły na mnie wrażenie. Zauroczyły mnie Park Narodowy Tsavo West i Park Narodowy Amboseli z dużą ilością zwierząt oraz wioska Masajów. Warto też zwrócić uwagę okoliczne widoczki podczas przejazdów. Trochę szkoda, że z powodu zachmurzenia nie udało się zobaczyć Kilimandżaro tylko jego ośnieżony szczyt, ale nie można mieć wszystkiego. Lodże podczas pobytu dobre, jednak w Amboseli byliśmy rozdzieleni na 3, ponieważ grupa liczyła 60 osób (nie za dużo?!) Tu standard był bardzo skromny. Jedzenie na objeździe bardzo dobre. Jednak każdy znalazł coś dla siebie. Miałem też fantastycznego kierowcę w jeepie Alfonsa, który opowiadał dużo i ciekawie, potrafił zaleźć odpowiednie miejsca do fotografowania. Dziękuję! Na czas wybrałem hotel Neptune Paradise Beach Resort & SPA na wyspie Diani. Pięknie położony, czysty, dużo atrakcji. Bardzo miła obsługa i pyszne jedzenie. Warto wybrać się wieczorne występy na żywo i zakupy podczas Dnia Kenijskiego (poniedziałek). Polecam wszystkim! Zdecydowany minusem całości była awaria naszego samolotu w drodze do Kenii. Ponad 10 godzin czekaliśmy na wylot do Mombasy na osobnym terminalu w Hurghadzie. Przez dłuższy czas nikt o niczym nas nie informował. Wodę i inne napoje można było kupić u Egipcjan. Dopiero po ponad 4 godzinach dostaliśmy darmowe picie i po 1 kanapce na osobę. Ani biuro ani linie EnterAir nie zainteresowało się nami. Przylecieliśmy o 6.00 do Mombasy, a zgodnie z planem mieliśmy o tym czasie wyruszyć na safari. Wyjechaliśmy na safari w południe po szybkim śniadaniu i przepakowaniu się. Tego dnia nie była to dla mnie atrakcja. Nie spałem na lotnisku przez ok. 10-11 godz., w samolocie też się nie dało. Dwa dni bez snu. Przesada!
5.5/6
Wooooow, to było coś nie do opisania! Pilotka-Marta-ekstra dziewczyna, przewodniczka z powołania. Wielka piątka na wyciągnięcie ręki, słonie pod Kilimandżaro jak z pocztówki, najgroźniejszy ssak lądowy-hipopotam parę metrów od nas, niesamowite przeżycia z Rainbowem :) Klimatyczne lodge z wodopojami, do których przybywały stada słoni i bawołów. Jak zawsze wszystko dopięte na ostatni guzik, jeśli wakacje to tylko z Wami :)