4.0/6 (41 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Hotel połozony na uboczu, w odległości 10 minut od kamienistej, czystej, jednak dość małej plaży. Pokój, w którym mieszkaliśmy bardzo mały, dość obskurny, wyposażony w telewizor, klimatyzację, telewizor i lodówkę. Meble zużyte, ale pościel czysta. Łazienka, niestety, nie zasługiwała nawet na 3 gwiazdki. Pleśń na suficie, pleśń na wannie, z sufitu kapała woda. Mimo zgłoszenia usterki w recepcji wycieku nie usunięto. Ręczniki zmieniono nam raz w ciągu 8 dni, hotel chyba nie ma wystarczającego ich zapasu, ponieważ w dzień, kiedy obsługa zabrała je do prania o 10.00, dostaliśmy je z powrotem o 16.00 (po dwukrotnym monicie). Jedzenie smaczne, choć wybór dań niewielki w porównaniu z innymi, podobnymi hotelami. Zawsze na obiad i kolację makaron z 2 sosami do wyboru, 2 rodzaje jarzyn na ciepło, jeden rodzaj mięsa, ciasto obiadowe faszerowane fetą, ryba, do tego ziemniaki, ryż lub frytki. Dość dobry wybór sałat, niewielki deserów i owoców. Na kolację także zupa. Bar przy basenie czynny od 12 do północy, lody przy basenie od 16-17. Hotel nie oferuje żadnych rozrywek i animacji, ale to akurat było nam na rękę. Obsługa- bardzo uprzejma, niezależnie od wykonywanych obowiązków. 2 osoby mówią dobrze po polsku.
3.0/6
Zacznę od pokoi, a właściwie domków, które były bardzo przestronne, zawierały sypialnie, salon z kuchnią oraz łazienkę, umeblowanie standardowe, muśnięte zębem czasu, dość czysto, ręczniki zmieniane codziennie natomiast pościel dwa razy w ciągu tygodniowego pobytu. Obsługa przyjazna i pomocna, szczególnie Pan z recepcji z dziennej zmiany, ogólnie na plus, na minus natomiast wyżywienie, które codziennie było praktycznie takie same i może nie mielibyśmy z tym problemu gdyby owe dania były chociaż smaczne, w połowie pobytu zamówiliśmy lunch boxy zamiast obiadu licząc, że zjemy coś innego, smaczniejszego, dostaliśmy po jednej kanapce z chleba tostowego z serem i szynką konserwową, po jabłku oraz małej butelce wody, niezły zestaw obiadowy prawda? Dwa razy byliśmy w restauracji poza hotelem na obiedzie i z czystym sumieniem mogę polecić Nissaki Sea View, mają bardzo dobre jedzenie. W najbliższej okolicy nie ma żadnej piaszczystej plaży, do plaży ogólnie nie jest może jakoś strasznie daleko ale kawałek jest. Do poruszania się po wyspie polecam wynająć samochód bądź skuter, ponieważ poruszanie się pieszo nie jest zbytnio bezpieczne, że względu na wąskie drogi, brak poboczy i wysoką trawą w której mogą kryć się węże, sami mieliśmy taka sytuację że zauważyłem obok nas węża w drodze powrotnej że sklepu i fart, że nic nie jechało bo ze strachu uciekliśmy na drugą stronę ulicy bez zastanowienia. Wyspa sama w sobie jest przepiękna widok morza przeplata się z bujną roślinnością oraz wielkimi górami kamiennymi, ten widok psują jedynie wysypiska śmieci znajdujące się przy drogach, rozsiane są one praktycznie po całej wyspie.
3.0/6
Pokoje ładne ale na pewno nie 4 gwiazdki maks 2. Jedzenie smaczne. Plazy tak jakby nie bylo same kamienie a nie piasek i zwir. bardzo zła organizacja biura rainbow. Po przybyciu do hotelu o godzinie 5 rano musieliśmy czekać z dziećmi do 13 na pokoj! Koczowalismy z dziecmi na sofach w recepcji.Śniadanie nam nie przyslugiwalo choć mieliśmy allinc.dopiero po długich rozmowach z właścicielem hotelu dostaliśmy śniadanie dla dzieci. Dodaj
3.0/6
Trzy gwiazdki - w porywach! Czwarta chyba za piękny widok na zatokę. Obiekt dość wiekowy. Największe zastrzeżenia (nie tylko nasze) wzbudzały łazienki. Bywaliśmy w różnych hotelach - taka łazienka to absolutny rekord (in minus) - może 3-4 metry kwadratowe. I siermiężna do bólu. Obsługa sympatyczna, ale nie była w stanie uratować wszystkich wpadek. Restauracja może wystarczała w początkach istnienia obiektu. Po rozbudowie - przy okazji każdego posiłku kolejki przed wejściem na salę. Podobnie rzecz ma się z basenem - pewnie kiedyś wystarczał. Teraz jest zdecydowanie za mały w stosunku do liczby gości. Kuchnia: śniadania schematyczne, lunch i kolacja - całkiem fajne, ze sporą dozą greckich atrakcji. Jedyna wpadka to wieczór grecki, w połowie którego zabrakło greckich specjałów, bo (jak nas poinformowano) kucharz poszedł do domu (sic!). Okolica - raczej pustkowie, a plaża wręcz symboliczna - kamienista, kilka metrów na kilkanaście metrów. Nieporozumienie!