4.6/6 (33 opinie)
Kategoria lokalna 2
6.0/6
Apartamenty Amalia położone są na początku miejscowosci Acharavi, blisko plaży. Wejscie do morza przy hotelu kamieniste, pozniej piasek. Jednakze ok 200m od apartamentów w strone centrum Acharavi jest piasek. Apartamenty są wyposażone we wszelkie sprzęty kuchenne, lodówke, braluje sciereczki do naczyń i płynu do zmywania. W lazience sa reczniki, nie ma suszarki. Pokoje czyste. Mily gospodarz. Na teren obiektu przychodzą dwie wychudzone kotki z małymi kociakami, więc jeżeli macie dobre serce to można je dokarmiac (puszka w markecie ok 0.50 eur). Do pobliskiego przystanku jest 7 minut. Najblizszy sklepik przy przystanku. Wieksze markety ok 15 min drogi. Polecam tawerne Alegria Tapas w centrum Acharavi. Autobusem miejskim mozna dojechac do Korfu miasta, Sidari i Casiopi. Polecam serdecznie wypoczynek w apartamentach dla tych co szukaja spokoju i chcą wynajac auto badz zwiedzić wyspe autobusem oraz poleniuchowac na plazy. Warto wziac wtyczke na komary.
6.0/6
Fantastyczne miejsce dla szukających wypoczynku bez zbędnych luksusów, za to w rozsądnej cenie. Spokojna lokalizacja, blisko plaży. Blisko dwóch urokliwych miejscowości :Acharavi i Rody, pełnych knajpek, sklepików i kawiarni. Dobry punkt wypadowy na wycieczki po wyspie.
6.0/6
Wyjazd uważam za udany. Byliśmy na Korfu z dwójką małych dzieci (2 i 3lata) pod koniec sierpnia. Pokój traktowaliśmy jak bazę noclegową, było w nim czysto.W małej kuchni podstawowe wyposażenie. Minusem jest to, że w łazience nie ma zamykanej kabiny prysznicowej, jest sam brodzik. Posiłki do 10 euro za osobę można zjeść w licznych pobliskich resturacjach. Bardzo blisko do morza, plaża przeważnie kamienista - warto zabrać buty do wody. Warto wypożyczyć samochód i zwiedzić wyspę. Kontakt z rezydentem telefoniczny - bez zastrzeżeń. Wieczorem dużo komarów, obowiązkowo zabrać coś na komary, dla nas najlepszym roziązaniem było zamykanie okien, bo specyfiki i tak nie dawały pełej ochrony :)
6.0/6
Byliśmy w Amalii w połowie sierpnia. Na lotnisku przywitał nas rezydent, który poinformował, że kluczyk do pokoju będzie w drzwiach. Tu pojawił się zgrzyt, i to wcale nie klucza w drzwiach ;) Po przyjeździe na miejsce około 8 rano okazało się, że poprzedni lokatorzy jeszcze mieszkają w naszym pokoju, a po ich wyjeździe trzeba będzie czekać na panią sprzątaczkę. Pokój dostaliśmy koło 12. Jednak to była jedyna niekorzystna sytuacja podczas całego wyjazdu, Pokój skromny, ale czysty i zaopatrzony we wszystko, co potrzeba. W aneksie kuchennym był czajnik elektryczny, kuchenka z dwoma palnikami zlewozmywak i lodówka. Łazience był brodzik bez zasłonki, ale to standard w Greckich pokojach tej klasy. Gorąca woda dostępna cąłą dobę. Do plaży spacerkiem 2 min. Plaża kamienista, ale raczej wyludniona, co było jej bardzo dużym atutem. Amalia nie ma własnej recepcji, ale nie stanowiło, to żadnego problemu, wszystko można było załatwić z panią sprzątaczką, która pojawiała się codziennie, lub z właścicielem. Z obojgiem dało się porozumieć po angielsku. Otoczenie apartamentów piękne, obrośnięte środziemnomorską roślinnością, trawnik jest zadbany i w rogu posesji rośnie okazała palma (palmy na środku trawnika, którą widać na zdjęciach, już nie ma). Na tyłach był prysznic "pod oleandrem" z zimną wodą, gdzie można było się spłukać po słonej kąpieli w morzu. Wieczorami cykady dawały swój koncert. Okolica bardzo cicha i spokojna. Do centrum Archarawi 15-20 spacerem, tyle samo do Rody. Do najbliższego sklepu 5min (przy głównej drodze), w tym samym miejscu jest przystanek Green busa. Do najbliższej kanjpy także 5min. Rezydenta nie zobaczyliśmy, ale podobno, ktoś taki istniał, pojawiały się za to komunikaty na tablicy informacyjnej. Nie są to apartamenty pięciogwiazdkowe, ale jak na tą klasę super. Serdecznie polecam tym, którzy nie potrzebują mega luksusów.