5.4/6 (600 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Hotel ładny , bardzo duże pokoje w nowej części ale niestety walka o leżaki przy basenie jednym czy drugim. Jedzenie bardzo słabe , przeciętne często niedobre. Obsługa miła ale nie wszyscy .Nie wybiorę już tego hotelu. Ręczniki płatne 2 euro/dzień . Bar bardzo skromny . Aby Wi-Fi działało było płatne 25 Euro / tydz. Dla mnie jest to hotel kategorii 3 gwiazdek.
2.5/6
Przebywamy obecnie w hotelu Apollon, mieszkamy w drugim hotelu należącym do tego obiektu czyli Boheme. I jak pierwszego dnia byliśmy naprawdę miło zaskoczeni to niestety kolejne dni pokazały zupełnie co innego. Hotel dla starszych osób szczególnie Niemców.
2.5/6
Pobyt 03.09-10.09.22r. średnio udany. Zacznę od plusów. Hotel położony w dobrej lokalizacji. Blisko centrum Kos, sklepów, plaży. Obok knajpa, w której organizowane było karaoke :) Niestety z plusów to tyle. Po przyjeździe dostaliśmy najbrzydsze pokoje w starej części hotelu (dosłownie PRL) Dodam, że inni goście z innych biur mieli nowe. Klimatyzacja w pokoju chodziła tak głośno, że nie dawała spać. Jedzenie - śniadania i obiady monotonne. Jedynie kolacje urozmaicone. Soki słabej jakości (były to raczej napoje słodzone). Musiałam kupować dzieciom picie w pobliskim sklepie, bo tych w hotelu nie dało się pić. Hotel raczej dla emerytów. NIC się w nim nie dzieje, chociaż biuro zapewniało, że animacje będą się odbywać to animatorów nie było widać. Wisiały plakaty, że chociażby mini diso będzie się odbywać codziennie o 21 przy basenie to przez cały mój tygodniowy pobyt nie odbyło się ani razu. Już nie wspomnę o innych atrakcjach, które miały się odbywać. A nie odbyło się NIC.
2.5/6
Pierwsz wrażenie super ale czym dłużej tam byliśmy tym było gorzej. Woda w basenie po załozeniu maski do pływania widoczność około 4 metrów, radze nie opierać sie o brzeg bo można złapać wysypke pod pachami.Trzeba uważać na mieście bo można zostać okradzonym.Do hotelu dotarliśmy około 21:30 i po mimo zapewnień pani rezydent nie było nic do jedzenia pojakimś czasie żucono nam kawałki chleba z szynką i serem niestety rozeszły sie w minute i musieliśmy iść na miasto coś zjeść. Wymeldowano nas w samo południe i czekaliśmy na walizach do godziny 01:30.