5.6/6 (127 opinii)
Kategoria lokalna 2
4.0/6
Dobra lokalizacja jako baza wypadowa do zwiedzania wyspy i dla osób o duzym stopniu samodzielności nie wymagajacych opieki rezydenta. Dla osób szukajacych leniwego wypoczynku przy basenie dość mały wybór atrakcji. Cztery plaże do wyboru w odległosci 500 - 800 m. W poblizu dwa supermarkety Ynka i Lidl. Dobra komunikacja autobusowa do Chanii. W bezpośrednim sąsiedztwie dobra tawerna "Dimitris & Sakis" gdzie podają świetne potrawy kuchni greckiej w przystępnych cenach, oraz wypożyczalnie samochodów i sklepiki. Trochę mało atrakcji jezeli chodzi o wieczorne spacery, brak promenady. Trochę irytujaca jest główna, ruchliwa ulica biegnaca przez centrum Kato Daratso lecz sam obiiekt jest usytuowany nieco na uboczu , co stanowi niewątpliwie zaletę. Ponadto na uwagę zasługuje architektura obiektu, gdzie po obu stronach działki na stosunkowo małej powierzchni umieszczono sporo w miarę wygodnych apartamentów z widokiem na zadbany ogród. Niestety trochę dokuczliwa akustyka w przypadku obecnosci dzieci.
3.0/6
W większości zgadzam się z opiniami i opisem apartamentów. Położenie świetne - blisko przystanek do Chanii, sklepy, plaże (10 minut, ale do wyboru trzy różne, każda inna). Same pokoje skromne, ale jest wszystko, czego potrzeba. Czystość bez zarzutu - codzienne sprzątanie, alejka-ogród z dojściem do pokoi przepiękna i zadbana, basen głęboki - do 3 metrów. Jednak duży minus: głośna, dyskotekowa i codziennie taka sama muzyka z baru nad basenem. Moje prośby o ściszenie wystarczały na 20 minut i znowu to samo. Wakacje uratowała rezydentka. Wystarczył sms, żeby zainteresowała się sprawą i skutecznie interweniowała. Znacznie zmniejszyli poziom głośności. Ale jeśli lubicie ciszę, to trzeba wybrać apartament w drugiej części kompleksu. Z obsługą miałem i pozytywne, i negatywne doświadczenia. Np. na niestandardową prośbę o przegranie plików z telefonu na pendrive'a, usłyszałem: "It's not my job". Pewnie jakby było więcej gwiazdek, to usłyszałbym "Of course, no problem".
2.0/6
Wraz z narzeczonym zdecydowaliśmy się na apartament bez wyżywienia, ponieważ chcieliśmy popróbować lokalnej kuchni. Nie mieliśmy wysokich oczekiwań co do standardu, ale nie spodziewaliśmy, że może być aż tak źle za nie małe pieniądze, bo całość wyniosła nas grubo ponad 7 tysięcy. Na miejscu dowiedzieliśmy, że klimatyzacja jest dodatkowo płatna 10 euro za dzień, a sam pokój pozostawiał wiele do życzenia: stare meble, zapach pleśni, wysłużony materac, który się rozjeżdżał, ponieważ pojedyncze małżeńskie łóżko, o które prosiliśmy okazało się dwoma zsuniętymi jedynkami. Najgorszym jednak okazała się łazienka: prysznic nie posiadał zabudowy ani nawet brodzika przez co po każdym użyciu pomieszczenie zamieniało się w basen, woda potrafiła nawet przedostać się do pokoju. Kompletny brak półek czy szafek w tym pomieszczeniu. W pokoju głównym znajdowała się mała, stara lodówka, która chodziła tak głośno, że w nocy nie dało się spać, a telewizor był wielkości okna do piwnicy. Na domiar wszystkiego loty zarówno w jedną jak i druga stronę były spóźnione blisko 2h, więc zdecydowanie nie możemy zaliczyć tego wyjazdu do udanych.