5.5/6 (186 opinii)
Kategoria lokalna 3
3.0/6
Na wyżej wskazaną ocenę b.duzy wpływ miał nierozwiązany,, niemal do ostatniego dnia pobytu, problem z klimatyzacją w pokoju hotelowym. Pomimo zgłoszenia problemui drugiego dnia pobytu (duża pomoc naszej rezydentki), opieszałość, niekompetencja pań z recepcji, odsuwanie problemu w czasie, wszystko to spowodowało, że dopiero ostatnią noc mogliśmy przespać w normalnych warunkach. W przedostatnim dniu pobytu wymieniono klimatyzator na nowy.
3.0/6
Hotel zasluguje na 3 gwiazdki z plusem za piekny ogrod. Po locie z 3 godzinnym opoznieniem z Wawy i ladowaniem w Katowicach z przyczyn technicznych - (o kurcze cos sie zepsulo, chyba nie dolecimy) - tankowanie i wymiana zalogi , w hotelu znalezlismy sie po polnocy. Zakwaterowana zostalam w pokoju z widokiem na mur i pobliska droge po ktorej krazyly auta i motorki. Z pobliskiej posesji dobiegala glosna muzyka techno do mniej wiecej 4 rano. Jak rano zorientowalam sie jaka jest lokalizacja pokoju zazadalam zmiany i rzeczywiscie dostalam pokoj z widokiem na ogrod. Posciel czysta, reczniki zmieniane. Jak ktos chce klime to 5 Euro za dzien (nie wiadomo kiedy zmieniali filtry, wiec lepiej wywietrzyc rano a potem zaciagnac zaslony). Droga na plaze zajmie kolo 15 minut i mijamy wysypisko, ruiny i cmentarz. Jest bus dowozacy wczasowiczow do glownej drogi ale zwykle w takich godzinach ze nie oplaca sie czekac. W hotelu duzo schodow, wiec raczej dla ludzi o zdrowych nogach i mocnych bicepsach do targania walizek. Przy drodze na plaze kobylka uczepiona na polu dzien i noc, bez jedzenia i picia tak, ze turysci donosili jej kranowke w plastikowych butelkach. Jak zagrozilismy ze zawiadomimy policje o znecaniu sie nad zwierzetami, to znalazl sie wlasciciel i zaczal rano i wieczorem przywozic jej kanister wody i cos do jedzenia Slynne smaczne jedzenie hotelowe to parowki pokrojone w kawaleczki, zupa ze zmiksowanych resztek z poprzedniego dnia, kilkakrotnie grzyby oraz grilowane na wpol zweglone warzywa. Pizza i spagetti. Z greckich dan raz doczekalam sie oberzyny i raz nadziewanej papryki. Nie bylo malych golabkow zawijanych w liscie winogron, nie bylo syropu karobowego, nie bylo suvlaki, tzatziki itp. Byly za to dobre paluszki chlebowe z oliwkami. Male talerzyki na sniadanie i szklaneczki na soki moze 150 ml. Komentarze obslugi - o ten znowu bierze druga kawe i drugi sok. Ogolnie jedzenie na minus. Ogrod ladny z palmami i kwiatami, ekologicznie podlewany chyba mydlinami spod prysznica, bo zajezdzalo mydlem. Na dachu baterie sloneczne do podgrzewania wody i rzeczywiscie cieplej wody nie brakowalo. Plaza ladna piaszczysta i twarda, nadajace sie na spacery i jogging, zwlaszcza o swicie, gdy nie ma jeszcze plazowiczow, Lagodne zejscie do morza. Jak ktos lubi zabawe z falami to trzeba podejsc w kierunku na Platanias az zaczna sie skalki na ktorych mozna przysiasc, pokontemplowac zachod slonca i posluchac muzyki techno dobiegajacej z pobliskiego hotelu. W sklepikach szumnie zwanych supermarketami drogo i glownie asortyment urlopowy. Duzy, dobrze zaopatrzony market Synka przy hotelu Aleksandra Beach. Wycieczki lokalne,:Jak ktos nie byl to oczywiscie Samaria, Elafonissi ale w wersji z odwiedzeniem klasztoru Hrysoskalitissa i moze Balos ale niekoniecznie ze wzgledu na tlum turystow. Wykwaterowanie ludzi lecacych do Wawy o 12 w poludnie gdy lot jest nastepnego dnia o 5 rano i brak kolacji w ostatnim dniu to grube nieporozumienie. Dobrze ze jest darmowe wi fi w recepcji wiec pozostaje sie w kontakcie z rodzina i znajomymi. W pokojach zasieg znacznie gorszy. W ostatnim dniu warto wiec wykupic w lokalnym biurze podrozy (kierunek na Platanias po lewej stronie) wycieczke na zachod slonca na plazy w Falasarnie. Lunch po drodze, wyjazd o 13 spod Aleksandra Beach a powrot ok 21, - 22. W sam raz by dosiedziec do 3 w nocy w niewygodnych fotelach przy recepcji (spac sie nie da), w ostrym swietle i tnacych komarach. Co do cen wycieczek proponowanych przez rezydenta to no comments, sami wiecie jak to dziala, no ale jak ktos potrzebuje przewodnika po polsku to prosze bardzo. Ogolnie Kreta i Morze piekne jak zwykle. Nastepnym razem hotel zdecydowanie blizej plazy.