3.9/6 (47 opinii)
3.5/6
Hotel bardzo przyjemny, pokoje przestronne, czyste. mialyśmy pokój z balkonem i z bocznym widokiem na plaże. Pokoje sprzatane i ręczniki wymieniane systematycznie. co prawda dośc głosno pracowała lodówka, szczególnie noca było to troche irytujące. Basen na zdjeciu wygląda okazale-w rzeczywistości malutki, bliskość plazy to rekompensuje. Jedzenie trochę monotonne, jak to bywa w hotelach. Lunch naprawdę przekąskowy, za to kolację wyśmietnite. Można było sobie każdego dnia coś innego spróbować. Hotel godny polecenia dla kogoś kto chce wypocząć w spokoju. Blisko sklepiki, irestauracje ( nam w zupełności wystraczyło jedzenie hotelowe), i przystanek autobusowy, skad można się dostać do Rethymon , a potem do Chani. bilet do Rethymon tylko 1,30 eur. Polecam.
3.0/6
Jedzenie w tym hotelu jest straszne! Sam tłuszcz w większości potraw.
3.0/6
Położenie hotelu i standard oceniam na bardzo dobry, ale co z tego jak wyżywienie do niczego. Prawdopodobnie catering, przywożony zimny a obsługa dolewa wrzątku aby podnieść temperaturę. Perfekcyjnie opracowany recykling, nic z jedzenia się nie marnuje, jest na drugi dzień tylko w innej postaci.Obsługa też, jakby na siłę ktoś kazał im Nas obsługiwać. Oznaczenie co znaczy "soft" też nie jest do końca jasne, każdy kelner interpretuje to po swojemu ( np. w jeden dzień można dostać rum regionalny z colą a na drugi już nie )
3.0/6
Jeżeli chodzi o pokoje nie mam zastrzeżeń, sprzątaczka była codziennie, pościel i ręczniki zmieniała co 3 dni. W miarę czysto było. Klimatyzjaca w pokoju i telewizor + aneks kuchenny też okej. Odległośc od morza - SUPER! Naprawdę blisko. Jedyny mankament tego hotelu to wyżywienie. Na śniadanie każdego dnia to samo (chleb, pomidory, szynki, ser, jajko na twardo, jakieś dżemy, płatki, babka, arbuz lub melon) Nic szczególnego, idzie przeżyć, ale po dłuższym czasie to już nie ma się ochoty jeść. Może i by to było okej jakby chleb był świeży, jajka świeże, pomidory świeże, niestety tak nie było. Chleb był gumowy, po jajkach było widać, że zostały z poprzedniego śniadania, pomiodry były skisłe. Oczywiscie, czasem się zdarzyło, że nawet był świeży chleb, czy świeże jajka ale to były sporadyczne przypadki. Nie piszę tego dlatego, żeby komuś obrzydzić wyjazd do tego hotelu, bo głodnym się nie chodzi, jak się nie jest wybrednym, ale piszę to dlatego, że może właściciele mogli by coś zmienić w wyżywieniu, bo to było naprawdę śmieszne, Pora na lunch. Każdego dnia wiedziałem co będzie na lunch bo panował tam system 4 zmianowy. Co 4 dzień coś innego. I tak, pierwszego dnia makaron z pietruszką (szok, wgl nie do zjedzenia), drugiego dnia kanapki z szynką i serem + chipsy (żenada), trzeciego dnia makaron z jakimś sosem (żle pachniało, żle smakowało), czwartego dnia pizza (co prawda podobno były to pizze mrożone, ale dobre i to był najlepszy lunch w tym hotelu, niestety trzeba było na niego czekać 4 dni). No i obiadokolacja. Tu już nie było wielkiej tragedi. Bo każdy mógł sobie coś znaleźć. Ale nie było też szału. Warzywa takie jak pomiodry, ogórki, papryka, cebula, sałata, marchew to wszystko było okej jak było świeże. Feta grecka wzór. Później jakieś mięso (rzadko kiedy wiedziałem co to jest, chyba że był to kurczak - czasem jadalne czasem nie), ziemniaczki, ryż, frytki. Spaghetii. I ogólnie w przypadku obiadkolacji były dni kiedy szło zjeść i nie było źle, ale czasami nic nie smakowało. Na szczeście były warzywa, którymi można było się zapchać. Prawdopodobnie w hotelu nie było żadnej kuchni, tylko hotel musiał korzystać z usług cateringowych, aczkolwiek to tylko moje domniemanie. Hotel polecam, ze względu na miejsce, i w miarę czyste, ładne pokoje. Nie polecam ze względu na jedzenie.