4.6/6 (181 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
6.0/6
Święta na Kubie były dla nas strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Piękna oprawa świąteczna. A na kolację wigilijną- homar .Dużym plusem naszego kompleksu hotelowego było jego usytuowanie tuż przy oceanie w otoczeniu pięknego parku. Można było zobaczyć m.in. kolibry kubańskie. Dwa baseny jeden spokojny, drugi z animacjami. Na plaży leżaki i trzcinowe parasole. W wyposażeniu pokoju grube frotte ręczniki plażowe. Nieopodal drink-bar. Bardzo dobre jedzenie, ryby, grillowane mięso, warzywa, owoce, owoce morza, soki wyciskane .Dobre zupy- byłam zaskoczona ich smakiem. Domowe ciasta wypiekane na miejscu. Świetna obsługa kelnerska. Skorzystaliśmy z dwóch wycieczek fakultatywnych do Hawany i do Zatoki Świń (ferma krokodyli, pływanie katamaranem ,skansen- wioska indiańska). Pogłaskać krokodyla i kąpać się w Morzu Karaibskim, tam, gdzie grasowali piraci-bezcenne. Hawana również skradła nasze serca. Jazda zabytkowym cadillakiem po stolicy to jest przeżycie. Warto napić się kawy w starej fabryce rumu .Barista robi niesamowity show z ogniem i palącym się rumem. Kultowe daikiri wypite w legendarnej restauracji u papy Hemingwaya to coś niesamowitego. Warto pamiętać o napiwkach, bo obsługa mało zarabia, a napiwki to lwia część ich dochodów. Wyjazd na Kubę i ten hotel polecamy. W hotelu były animacje, dyskoteki, przedstawienie świąteczne. Jeden minus to transfer na lotnisko w drogę powrotną. Wyjazd o 13.20 za wczesny, bo nikt nie zjadł obiadu. Wystarczyło wyznaczyć transfer na 13.30 i każdy zjadłby posiłek tuż przed lotem. Na odprawę bagażu zanim się zaczęła, czekaliśmy aż 20-25 min. Na lotnisku prócz kanapki, kawy nic ciepłego nie można zjeść, to samo jest w samolocie, a podróż jest dość długa .Podsumowując wyjazd bardzo udany, praca biura i rezydentów na wysokim poziomie. Na pewno tu wrócimy, bo Kuba jest fantastyczna.
6.0/6
Przyjechaliśmy z żoną na Kubę na podróż poślubną. Wyjazd na 16 dni, początek listopada. Na miejscu bardzo ciepło, temperatury ok. 30 i więcej stopni. Znad oceanu schładzająca bryza, pozwalająca wylegiwać się na plaży pod dużymi parasolami z liści z palm. Może jeden częściowo zachmurzony dzień na cały pobyt. Bardzo smaczne jedzenie, smaczne drinki (zwykle mocne, bo obsługa nie żałowała produktów). Długa i dość męcząca podróż Dreamlinerem (polecam zabrać własne słuchawki - filmy i muzyka dostępne na indywidualnych "tabletach" w siedzeniach). Przelot ok. 10h. Na miejscu przesunięcie czasu 8h. Jakieś 3-4 pierwsze dni, przez jetlag, budziliśmy się ok. 5-6 rano i padaliśmy ok. 20-21. Rano można zrobić dzięki temu świetne zdjęcia, bo jest już jasno i słonecznie.
6.0/6
Wszystkim niezdecydowanym bardzo polecamy ten hotel. Na początku nie byliśmy przekonani, czy wybrać akurat to miejsce, ponieważ zdarzały się opinie negatywne, ale nie zawiedliśmy się. Teren hotelu jest bardzo duży, to właściwie wioska wakacyjna. Składa się m.in. z (jak sądzę) około 40 budynków 3- kondygnacyjnych z pokojami hotelowymi, kilku restauracji, 2 basenów, sali zabaw dla dzieci, spa, siłowni. teatru (skomponowanego w coś w rodzaju rynku), restauracji, sal konferencyjnych, kilku barów, bardzo dużego holu z recepcją i kafejką. Wszystko otacza pięknie zadbana zieleń. Dzięki temu, że przestrzeń jest tak ogromna, nie czuje się tłumów gości - miejsc do spędzania wolnego czasu jest tak wiele, że nie czuliśmy się przytłoczeni ilością ludzi. Obsługa hotelu jest bardzo miła, uśmiechnięta i pomocna - warto pamiętać o napiwkach, fantach typu: zapalniczki, kosmetyki (szampony, żele pod prysznic). My kupiliśmy małe wersje (tzw. "samolotowe") kosmetyków, ponieważ na Kubie są to produkty bardzo drogie; poza tym, za radą Pani Przewodniczki, zostawiliśmy także kosmetyki, których nie skończyliśmy podczas wyjazdu. Do jedzenia nie mamy zastrzeżeń: było go bardzo dużo, szeroki wybór koktajli, owoców, pyszne ciasta. Czasami zdarzało się, że były przerwy w dostawach prądu rano - ale dosłownie na 2-3 minuty. Cała nasza grupa (osiem osób) miała pokoje na 2 piętrze. W bardziej oddalonych budynkach hotelowych czasem nie było ciepłej wody - fakt, to spore uniedogodnienie, jednak proszę pamiętać, że to Kuba. W wielu miejscach nadal jest problem z bieżącą wodą, a w resortach i tak jest najlepiej, jak tylko można to urządzić na Kubie. Pokoje były właściwie identyczne: duże, przestronne, z dużą łazienką i dużym tarasem. Wszędzie czysto - być może infrastruktura nie jest najnowsza, więc pewnych reczy się nie przeskoczy, ale jak na standard kubański i tak jest przyzwoicie. Hotel oferuje bardzo wiele rozrywek, istnieje mnóstwo możliwości spędzania wolnego czasu: w tearze codziennie przygotowywane są inne widowiska sceniczne, na "rynku" kubańskie zespoły grają muzykę na żywo, na basenach i na plaży nad oceanem animatorzy prowadzą jogę, aerobik. A to tylko część możliwych atrakcji. Podczas wyjazdu 2 razy w ciągu tygodnia można wybrać się do restauracji a'la carte: m.in. japońskiej, włoskiej, meksykańskiej, kreolskiej. Polecamy japońską, ponieważ na żywo można uczestniczyć w gotowaniu, przybiera to formę pokazu. Wszystkim polecamy wycieczki fakultatywne: o ile zwykle nie byliśmy do nich przekonani, nie lubimy podążać za tłumem w najbardziej oblegane miejsca, wycieczki na Kubie zaproponowane przez biuro okazały się bardzo ciekawe: nie zwiedzaliśmy tylko standardowych, odremontowanych miejsc dla turystów, ale zobaczyliśmy także, jak faktycznie żyją Kubańczycy, jak wyglądają typowe kubańskie dzielnice miast. I kolejne pozytywne zaskoczenie: przejazd starymi samochodami w Hawanie trwał łącznie około 20 - 25minut, a podejrzewaliśmy, że pewnie przejedziemy tylko 300-400m, symbolicznie;) Podczas wyjazdu widzieliśmy też kilka innych hoteli, nad którymi się zastanawialiśmy - teraz jesteśmy pewni, że wybraliśmy najlepszy z możliwych w tej półce cenowej. Niektóre przypominały spore blokowiska, podczas gdy nasz hotel miał piękne otoczenie, nie był typowym wielkim gmachem, był przyjazny i przytulny. I jeszcze jedno: rezydenci - bardzo mili, pomocni, uśmiechnięci; Pani Małgosia (przewodniczka wycieczek) wyrozumiała, miła, opowiadająca w bardzo ciekawy sposób; przy zwiedzaniu nie czuliśmy się zmęczeni czy znużeni. W czasie wolnym pokazała nam dodatkowe miejsca, które chcieliśmy zobaczyć. Podsumowując: bardzo polecamy ten hotel, zarówno rodzinom, jak i osobom, które wieczorami chcą tańczyć przy kubańskiej muzyce popijając mohito. Na wyjeździe byliśmy z naszymi rodzicami, zatem każda grupa wiekowa była bardzo zadowolona:)
6.0/6
Hotel w żaden sposób nas nie rozczarował. Pani z biura uprzedziła nas, ze to Kuba i jakich niedogodności możemy się spodziewać. Może brakowało świeżych owoców, czy wielkiego urozmaicenia posiłków, ale nikt nigdy nie chodził głodny. Jedzenie było smaczne i dokładane do ostatniej chwili. Panie z obsługi bardzo miłe, rzeczywiście wszystko robiły bez pośpiechu ale zawsze z uśmiechem na twarzy - taki kraj , nikt się nigdzie nie spieszy. Trochę mało leżaków na tak duży hotel, ale nam jakoś cały pobyt udało się leżeć niemal w tym samym miejscu. Polecamy wycieczkę do Havany, mniej ciekawa wyprawa na farmę krokodyli. Ogromne uznanie dla wszystkich Pań rezydentek, pomocne na każdym kroku, przy wylocie z Kuby na lotnisku zostały do samego końca!!!