5.1/6 (18 opinii)
Kategoria lokalna 5
5.0/6
Wyjazd na Kube był moim marzeniem. W grudniu po 12 godzinach lotu przeniosłam się w inny świat. W miejsce pełne niesamowitych widoków i przerażającej biedy. Hotel 5* nie spełnił moich oczekiwań. Po wejściu do pokoju chciałam wracać do domu. W pokoju zapach wilgoci i pleśni. Jedzenia dużo, ale bez smaku. Pomidory w połowie zielone, owoce niedojrzałe. Lepsze jedzenie przy większej plaży z grilla. Ogólnie wyjazd udany, ale gdybym miała wrócić wybrałabym inny hotel.
4.0/6
Wybrałem Kubę, bo chciałem pojechać w ciepłe miejsce i jednocześnie zobaczyć jeden z ostatnich krajów socjalistycznych na świecie. I oba cele osiągnąłem. Lot w obie strony wygodny, bez przesiadek i postojów. Transfer do i z hotelu bezproblemowy. Cały kompleks hotelowy tonie w zieleni, zwłaszcza, że byliśmy tam na przełomie listopada i grudnia, czyli po zakończeniu pory deszczowej. Trzy baseny i dwie plaże, na dużej plaży nigdy nie było problemu ze znalezieniem leżaka i parasola. Dostępne rowery wodne, kajaki i katamarany w cenie. Zamówiłem pokój z widokiem na morze - był w głównym budynku, choć są też bungalowy z takim samym widokiem - nie wyświetlały się w ofercie. Co fajne - wykupiony pokój dawał nam status gości premium, co pozwalało na korzystanie z restauracji i stref premium oraz z wyboru lepszych alkoholi. Standard pokoju - polskie lata '80, podobno w domkach jest nowocześniej. Klima działa również po wyjściu z pokoju, co zresztą powoduje lekki szok termiczny po powrocie z plaży. Lodówka mrozi napoje, chyba, że ustawić ją na minimalne chłodzenie. Jakość sprzątania taka sobie, mimo że codziennie zostawialiśmy pokojowym napiwek lub prezent w postaci rzeczy niedostępnych na Kubie. Lustra w łazience nie umyto ani razu w trakcie dwóch tygodni, pościeli też nie zmieniano. W drugim tygodniu pobytu w pokoju pojawiły się karaluchy (!), po interwencji u obsługi więcej ich nie było. Jedzenie na miarę kraju socjalistycznego, mało urozmaicone, ale zawsze było coś do zjedzenia. Jako gość premium można nawet spróbować homara! Obsługa ogólnie baaardzo uprzejma, uczynna i sympatyczna, w lobby wieczorem zawsze była muzyka na żywo. Raz w tygodniu dzień kubański i dzień rockowy. Wycieczki fakultatywne z Rainbow jak zawsze - długi dojazd i mało czasu na miejscu, ale zorganizowane profesjonalnie. Hawana - must see, należy kupować cygara i rum w polecanym przez przewodniczkę miejscu, na lotnisku w wolnocłowym są duuużo droższe. Cienfuegos i Trinidad - piękne miejsca. Wycieczka katamaranem na Cayo Blanco - jak ktoś lubi oglądać (i dotykać) tresowane delfiny...
4.0/6
Wyjazd dwutygodniowy za długo wilgocią i stechlizna w5 gwiazdkowym hotelu za duże pieniądze to dyskwalifikacja wszędzie przeciągi pościel wręcz mokra panie sprzątały lepiej po napiwkach jedzenia było sporo ale w dużej mierze nie do przyjęcia plaża Ok ale nic poza tym samochodu nie wypożyczysz bo benzyna ns karki wycieczki kontrowersyjne napewno warto zobaczyć Hawanę i Tropikane ale dolina Vinales to cały dzień w autobusie i zwiedzanie parku czy farmy to już każdy oceni sam dla mnie stracony czas tym bardziej że w autobusach wycieczkowych są toalety ale nieczynne koszmar korzystanie z toalet wyłącznie na wybranych postojach są wszędzie dodatkowo płatne inaczej nie wejdziesz a tojtoje to szczyt luksusu bieda bieda bieda Nie pojechałabym ponownie
4.0/6
Pokoje czyste, ręczniki zmieniane, położenie hotelu ładne. Posiłki a właściwie ich organizacja fatalna, wszędzie kolejki, duże niedobory, brak wolnych stolików. Pani rezydentka niezainteresowana i niezorientowana. Ostatnio mam wrażenie, że rezydenci z Rainbow chyba za karę pracują i ich główne i jedyne zadanie to sprzedać wycieczki fakultatywne.