Opinie o Belvedere

3.5/6

Przyjemny kompleks bungalowów z przepięknym widokiem.

Belvedere na Lesbos to hotel, co do którego można mieć mieszane uczucia, w szczególności zależne od tego na czym komu zależy. Na plus na pewno przepiękne położenie na zboczu góry, czystość, basen widokowy z barem, bardzo porządne alkoholowe all inclusive (parę drinków, wódka, gin, piwo z beczki a nie z dystrybutora, cola, wina), bliskość do urokliwego miasteczka Molyvos (jak ktoś woli to hotel ma busika jeżdżącego 3 razy w ciągu dnia), okoliczne przyjazne koty które obsługa dobrze traktuje (karmi, daje wodę, ze słów obsługi wynika również, że mają podstawową opiekę weterynaryjną te mieszkające na terenie hotelu) równocześnie zachowując zasady BHP (koty nie wchodzą do kuchni, są na zewnątrz na tarasach), większość obsługi również na plus. Z drugiej strony położenie hotelu może być problematyczne dla osób starszych (duże różnice wysokości pomiędzy np głównym budynkiem a basenem widokowym), jedzenie jest przyzwoite jakościowo ale bardzo ograniczone - na śniadania jest CODZIENNIE TO SAMO, obiady i kolacje są praktycznie takie same z 2/3 daniami i 2/3 sałatkami rotującymi między sobą, ale codzienny wybór jest niezwykle ograniczony, mimo że jakościowo przyzwoity. Desery - niby codziennie różne, ale codziennie z tych samych składników z dużym "recyklingiem". Obsługa kuchni potrafi być opryskliwa, wszędzie mnóstwo os i wschodnich szerszeni, które są natarczywe, latają grupami, a obsługa niespecjalnie reaguje nawet jak wchodzą do posiłków. Co do samych bungalowów - łazienkom drastycznie przydałby się remont (stare brodziki prysznica + trochę poplamione kotarki, odpadająca farba i tynk (?) ze ścian, stare umywalki, stare płytki), pokoje nie mniej jednak są przyzwoite (twarde łóżka dla niektórych będą wadą, dla mnie są zaletą, obsługa sprzątająca faktycznie dobrze pracuje), na minus jedynie hucząca bardzo stara lodówka. Rezydenci to jakaś porażka, po podejściu wieczorem i zapytaniu gdzie można w pobliżu kupić wodę dostaliśmy z partnerką odpowiedź "w sklepie" bez podniesienia wzroku znad telefonu. Na pytanie gdzie takowy można znaleźć to on nie wie. Rezydent sam spóźniony przybiegał w dniu wyjazdu na busik, kiedy wszyscy goście już czekali. Rainbow informowało, że współpracuje z wypożyczalnią aut i żeby kontaktować się w tej sprawie z rezydentem. No to dobra - po nieodpisywaniu na aplikacji WhatsApp udało się jakiegoś rezydenta złapać - ten przekierował mnie do swojego kolegi, który się ze mną następnego dnia kontaktował telefonicznie. Po zebraniu ode mnie informacji Pan miał się kontaktować ze mną wieczorem z potwierdzeniem i jakimiś informacjami, wstępnie ktoś auto miało być pomiędzy 8:30-9:00 następnego dnia. Rezydent nie skontaktował się ze mną, auta o 9 nie było, po telefonie o 9:15 Pan stwierdził, że już niedługo ktoś z wypożyczalni przyjedzie, na pytanie czemu wbrew uzgodnieniom poprzedniego wieczora nie zadzwonił z potwierdzeniem i informacji nie dostałem odpowiedzi. Co do auta z "zaprzyjaźnionej wypożyczalni" - tragedia, kierownica "przekręcona", świecący się check engine, sprzęgło tak wyślizgane że ledwo dało się je wcisnąć, szarpiący silnik, auto wpadało całe w wibracje przy prędkości powyżej 80km/h, generalnie polecam znaleźć wypożyczalnię na własną rękę. Ocena ogólna 3,5/6 - pogodą, alkoholowym all inclusive, darmowym bilardem, basenem widokowym i dużą ilością kitku hotel nadrabia mankamenty, nie mniej jednak na pewno nie wrócimy.