5.1/6 (379 opinii)
5.0/6
Hotel znajduje się w świetnie skomunikowanym miejscu. Blisko przystanki i centrum handlowe. Wymaga juz jednak pilnie gruntownego remontu ale da się przeżyć, jesli ktoś nie ma wygórowanych oczekiwań.
5.0/6
Piękna wyspa, codziennie coś nowego do odkrycia. "Objazdówka" ale bez wad większości takich wyjazdów (nie trzeba się codziennie pakować ani spędza długich godzin w autokarze). Sporadyczny deszcz czy chmury mi nie przeszkadzały. Bardzo się cieszą, że wybrałam ten wyjazd w roku, gdy byłam naprawdę zmęczona i spragniona kontaktu z przyrodą. Gdyby biuro wynajęło dla nas lepszy pokój (musiałam sama wymieniać w hotelu) to ocena byłaby na "znakomicie".
5.0/6
Wyjazd fantastyczny gdyby nie hotel tragedia najgorsze pokoje w hotelu,jedzenie monotonne(codziennie to samo) ,smaczne desery i dużo owoców, poza tym bez zastrzeżeń ,piloci świetni
5.0/6
O Maderze marzyliśmy od dawna. Nie sądziłam tylko, że zdecydujemy się na wyjazd z biura podróży, ale to był dobry wybór. Najpierw trochę o wyspie, bo to jedno z piękniejszych miejsc, jakie odwiedziliśmy. Wyspa dla osób lubiących przyrodę i naturę, bo ta ma tu wiele do zaoferowania, jak lewada 25 źródeł wśród lasów wawrzynowych, naturalne baseny w Porto Moniz, wodospad Welon Panny młodej, klif Cabo Girao- to tylko kilka miejsc. No i te liczne plantacje bananów. Po prostu bujna roślinność, zieleń aż daje po oczach- niektóre znane nam gatunki na Maderze przez łagodny klimat panujący na wyspie mają gigantyzm, np. mniszki lekarskie mogą osiągnąć wysokość ponad 2 m, a Maderczycy dziwią się, że w Polsce jagody zbiera się w kucki, bo u nich trzeba mieć ze sobą drabinkę :D. Byliśmy w połowie września, a kwiaty były w pełnym rozkwicie. Sama wycieczka bardzo nam się podobała, program nie był aż tak napięty, bo wyjeżdżaliśmy spod hotelu codziennie o 9. Polecam dokupić wycieczki fakultatywne o ile nie ma się żyłki podróżnika. Trzeba też przyznać, że dzięki pani Elizie- przewodniczce dużo dowiedzieliśmy się o wyspie, historii, zwyczajach mieszkańców. Każda wycieczka była okraszona opowieściami. W końcu P. Eliza mieszka na Maderze już 20 lat. Ukłony dla kierowcy autokaru, bo to wyczyn prowadzić tak duży pojazd na takich drogach. Jedyną rysą był sam hotel- przypominał bloki rodem z PRL, ale dobre jedzenie i dbanie o czystość trochę zrekompensowały tę wadę. Pokoje odnowione, ale jednak trąciły myszką. Generalnie uważamy wyjazd za bardzo udany.