Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była prawdziwa podróż – zarówno dla ducha, jak i dla ciała. Od pierwszego dnia było jasne, że ta wyprawa będzie wyjątkowa. Madera zachwyca – bujna zieleń, dramatyczne klify, wulkaniczne plaże i zachwycające lewady, które prowadzą przez górskie szlaki, lasy wawrzynowe i malownicze zakątki. To raj dla każdego, kto kocha aktywne zwiedzanie, kontakt z naturą i prawdziwe odkrywanie – bez pośpiechu, ale z pełnią doświadczeń. Ogromną wartością tej wycieczki była pilotka – Beata. Z sercem, pasją i ogromną wiedzą prowadziła nas przez każdy dzień. Nie tylko opowiadała o historii i kulturze Madery, ale robiła to w sposób, który angażował, inspirował i wzruszał. Widać, że kocha tę wyspę i ludzi, z którymi podróżuje – jej energia była zaraźliwa. Potrafiła w jednym momencie rozśmieszyć grupę, a w kolejnym – zatrzymać nas w ciszy wobec piękna krajobrazu lub lokalnej historii. Beata to nie tylko pilotka – to przewodniczka z duszą i empatią, osoba, która naprawdę czuje i rozumie podróżowanie. Sama trasa była dobrze przemyślana i bardzo dobrze zaplanowana przez panią Beatę – codziennie odkrywaliśmy inne oblicze wyspy: mistyczne lasy Fanal, zachwycające lewady, punkt widokowy na Cabo Girão, klimatyczne miasteczka jak Santana czy Câmara de Lobos, półwysep Św. Wawrzyńca. A wszystko to bez pośpiechu i z przestrzenią na bycie „tu i teraz”. Program pozwalał na kontakt z naturą, wysiłek fizyczny a przy tym czas na lokalne smaki, rozmowy, refleksje. To była podróż, która nie tylko odkrywała przed nami piękno Madery, ale także dawała czas na zatrzymanie się i bycie bliżej natury. Z całego serca polecam tę wycieczkę każdemu, kto chce poczuć, że podróżowanie to coś więcej niż „zaliczanie” miejsc.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przede wszystkim Madera to najpiękniejsze i najbardziej różnorodne miejsce w jakim przyszło mi odpoczywać . Meksyk czy Włochy wymiękają przy tej urodzie wyspy . Wyspa od razu zachwyca swym pięknem i uzależnia zielenią już od momentu wylądowania . Odmienna roślinność nas po prostu bombarduje . Ale na wyspie można także uczestniczyć w trekkingach czy zjedzie saniami . Dla każdego coś miłego . Starsze osoby albo potrzebujący odpoczynku mogą wybrać mniej intensywne aktywności czy hotelowy basen . Co do hotelu jego jakość mogłaby być wyższa ale jest blisko centrum i promenady co sprzyjało niesamowicie klimatycznym wieczornym spacerom. Obok można złapać autobus miejski albo zwiedzający autobus dla turystów . Jedzenie w formie szwedzkiego stołu bardzo smaczne - znane nam potrawy jak i obce pochodzące z Madery . Hotelowy basen umilał wypoczynek . Piloci zorientowani , pomocni nawet przy wspinaczce . Przy powrocie wielu pociekła łezka już tęskniliśmy za wyspą . Tydzień to zdecydowanie za mało , czuć niedosyt . Mam już w planach kolejny wypad na Maderę w miejsca których z powodu pożaru nie udało się dostać . Polecam każdemu . Kolorowe drzwi w Funchal , wszędobylskie jaszczurki i bananowce , spacer Zatoką Św. Wawrzyńca , przepiękne łódki w Câmara de Lobos to wspomnienia na całe życie niedostępne nigdzie indziej . Od razu wiadomo czemu odpoczywał tu Churchill, Sisi czy Piłsudski. To niesamowite , że na tak małej wyspie jest tyle ciekawych rzeczy do odkrycia .
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Moja przygoda życia. Do 3x sztuka i wreszcie się udało. Hotel skromny, ale w zasadzie tylko w nim nocowaliśmy, więc nie ma co narzekać. Na miejscu basen wewnętrzny i zewnętrzny, z którego można było swobodnie korzystać. Posiłki proste, ale smaczne, dużo ryb - nic wyrafinowanego, ale głodni nie chodziliśmy. Program wycieczki bardzo fajny, czy intensywny, to kwestia kondycji. Dla nas było w sam raz. Skorzystaliśmy z dodatkowych wycieczek, więc w zasadzie nudy nie było. Wyprawa jeepami, najlepsza na jakiej do tej pory byłam, choć samochody mocno wysłużone, ale krajobrazowo rewelacja. Wycieczka na Pico do Ariero i Pico Ruivo wspaniała, mimo, że bez polskiego przewodnika. Półwysep św. Wawrzyńsca... cudowny. W trakcie wędrówki możliwość kąpieli w oceanie- wisienka na torcie. Żałuję, że nie było możliwości zjazdu wiklinowymi saniami z powodu ogromnej kolejki- myślę że można byłoby zmienić program tak, aby na Monte znaleźć się z samego rana. Targ jest ciekawostką turystyczną, ale żałuję wydanych tam pieniędzy. Za to pałasz z bananem wart posmakowania. Nie ma co wiele pisać, pakujcie się- nie pożałujecie. Byłam w kwietniu, ale chciałabym zobaczyć wyspę jeszcze jesienią.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kolejne marzenie za nami! Taki troche nie do końca zgodny z założeniami i oczekiwaniami programowymi i pogodowymi ale ekscytujący. Madera - jak kapryśna kobieta-pokazała swoje prawdziwe oblicze. Powitala deszczem, ugoscila wiatrem i śniegiem a pożegnała słońcem. Mimo tego bylo cudownie ,ekscytujaco i trochę spontanicznie , z uwagi na zmieniający się program wycieczki. Było intensywnie, czasami wymagajaco ( bo pogoda nie rozpieszczała), wspierająco, ale nieodmiennie ZA KRÓTKO!! Dużo km w nóżkach, czasem w błocie czasem w wodzie ale z cudownymi widokami ktore cieszyly oczy 🥰🥰🥰. Wycieczka dobrze zorganizowana ale dla żądnych wrażeń zawsze jest alternatywa. Jedzonko pyszne. Hotel Quinta do Estreito lekko leciwy ale urokliwy z widokiem na ocean, z miłym i pomocnym lpersonelem ( dziękuję za pomoc z autem). Jak chcecie zjeść najlepsze prego w tym mieście to polecam Oasis :) ❤️ byliśmy zdeterminowani żeby wejść na Pico ,zobaczyć wyspę św Wawrzynca , objechać wyspę, podziwiać ocean i miasteczka ....i wszystko się udało👍❤️ :) Każdemu kto tam pojedzie życzę przede wszystkim wspaniałej pogody aby mogli cieszyć oczy niezapomnianymi widokami .
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Codziennie co innego, przepiękne krajobrazy, trekkingi w górach czy lewadami - czymś unikalnym dla Madery. Hotel w miarę, powinno być jeszcze picie do kolacji. Przewodnik - pan Marcin - przekazywał wiele informacji w ciekawy sposób. Można by zrobić wjazd kolejką na Monte, a zjazd saniami, tak to trzeba było jechać sobie samemu.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zaraz po pięknych widokach, najlepszą częścią wycieczki była pani pilotka, która zrobiła wszystko, by pokazać jak najwięcej z wyspy. Program był bogaty i dość intensywny, jeżeli brało się dodatkowe wycieczki, jednak nie zbyt męczący, co sprawiało, że każdy może dostosować wycieczkę do swoich potrzeb. Jedyny minus dla nas to fakt, że w tytule wycieczki nie pojawiła się informacja o hotelu, owszem w opisie pojawiała się informacja o przykładowych hotelach, ale niestety można to interpretować na wiele sposobów. Poza tym sama wycieczka bardzo nam się podobała.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdzie nogi poniosą to udana wycieczka objazdowa - aktywna formuła wypoczynku. Program zwiedzania/objazdu był zróżnicowany od trekkingu lewadą 25 źródeł i skalistym wybrzeżem Półwyspu św. Wawrzyńca po zwiedzanie Funchal i degustacje lokalnych specjałów. Dla chętnych wycieczki fakultatywne uzupełniają program np. wyprawa jeep safari przez górzyste zakątki wyspy lub 3h rejs katamaranem.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jak ktoś się zastanawia jak jak ja przed podjęciem decyzji czy warto to polecam :) wyspa warta zobaczenia ,krajobrazy przepiękne ,program ciekawy na pewno nikt nie będzie się nudził jeśli ktoś lubi przygody . Standard hotelu Dorisol ok jeśli chodzi o podstawy do funkcjonowania ( w sumie o to chodzi jeśli się chce dużo zwiedzić a w hotelu odpocząć ) , wyżywienie bardzo dobre . Podziękowania dla pilota pani Beaty -bardzo ambitne podejście do przekazania wiedzy nie tylko o Maderze ale dodatkowych przydatnych informacji . Ogólnie szczerze polecam :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Madera - ciekawa wyspa, gdzie ocean łączy się z górami. Na Maderę wybraliśmy się w połowie marca. Lot z Poznania odbył się bez niespodzianek, tak samo jak lądowanie. Na lotnisku czekała na nas Pani z Rainbow. Otrzymaliśmy prospekt na najbliższy tydzień - dokładnie co, gdzie, kiedy i o której. Dodatkowo były przydatne informacje jak przygotować się na daną wycieczkę, co zabrać ze sobą, gdzie jest najbliższy sklep spożywczy i najważniejsze słowa po portugalsku. Po wskazaniu lokalizacji autokaru pojechaliśmy do hotelu Jardin's d'Ajuda. Wybraliśmy studio - sypialnia + salon + aneks kuchenny i oczywiście łazienka. Zameldowanie w hotelu odbyło się szybko. W pokoju czekała na nas kolacja ( ze względu na późny przylot ). W hotelu była możliwość korzystania z basenu, sauny, jacuzzi i z sali do ćwiczeń. My akurat nie korzystaliśmy z infrastruktury hotelowej bo naszym celem wakacji był trekking. W hotelu na śniadanie i obiadokolacje stół szwedzki ( do kolacji dodatkowo woda i wino po kieliszku ). Na śniadanie codziennie to samo ale wybór spory. Następne dnia poznaliśmy naszą pilotkę Panią Anię Przesympatyczna kobieta, pomocna, kontaktowa, pozytywnie nastawiona do świata - dawno nie trafiliśmy na takiego pilota. Rozpoczęliśmy zwiedzanie Madery i tu można pisać dożo rożnych ciekawych rzeczy, zależy kto co lubi, jednemu się podoba innemu nie - wszystko zgodnie z opisem wycieczek, bez gonitwy, z czasem wolnym na toaletę i szybką kawę, z przerwa lunchową, z przerwą na lody i ponche. Widoki ciekawe, trochę niespotykane, niektóre przypominające do złudzenia rzeczy, które już kiedyś widzieliśmy. Trekkingi lewadami łatwe ( może dlatego, że jesteśmy piechurami ). Za to pogoda... masakra. Trafiliśmy na paskudną pogodę i tutaj trafność wypowiedzi naszej Pilotki " Madera jest jak Kobieta" sprawdza się 100%. W ciągu godziny było: ciepło, zimno, wietrznie, drobny deszcz i ulewa. Trzeba się przygotować... ale nie jest tak zawsze, czasem na Maderze też jest ładnie ;) Jedyną rzeczą, którą jestem rozczarowana to zamknięcie przez IFCN szlaków na dwa dni i tym samym nie zrobiliśmy najważniejszych dla nas, dwóch punktów dla których specjalnie wybraliśmy Maderę. Nie odbyła się wycieczka fakultatywna na Pico Ruivo i planowany wyjazd na Półwysep Św. Wawrzyńca. Zamiast półwyspu przeszliśmy urokliwą lewadą Larano. Zamiast Pico mieliśmy dzień wolny w Funchal. Nie zawiniło tutaj biuro podróż. Pech chciał, że pogoda się zepsuła i pozamykano szlaki. Z wycieczek fakultatywnej byliśmy w Dolinie Zakonnic - fajne, ciekawe miejsce, ładne widoki i przysmaki z kasztanów. Kolacja Maderska - jedzenie mistrzostwo, dawno nie jadłam takiego pysznego mięsa. Szkoda, że powrót z kolacji był taki szybki. Lewada wokół Machico jako wycieczka fakultatywna anglojęzyczna - po płaskiej lewadzie w słońcu ( to był dla nas jedyny dzień bez deszczu ) poprowadzono przez przewodnika w formie naukowej ( omówienie krajobrazu, darów ziemi maderskiej ). Dodatkowo w Funchal pojechaliśmy autobusem na Monte na zwiedzanie ogrodu tropikalnego ( jeśli ktoś lubi zieleń i chill out polecam). Polecam spróbować specjałów kuchni maderskiej. Ostatniego dnia wykwaterowanie do godziny 12, transfer na lotnisko w godzinach wieczornych, spokojny wylot i powrót do zimnej Polski. Na Maderze w ciągu dnia było około 19 stopni, wieczorami 14 stopni, ale odczucie temperatury było zależne od warunków pogodowych, a podczas naszego pobytu dużo kropiło i padało. Czy wrócę na Maderę? Może kiedyś, ale znam osoby dla który Madera jest przepiękną i słoneczna wyspą.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Maderę odwiedziliśmy na przełomie III/IV tego roku. Pogoda była dość zmienna, ale to normalne dla tej wyspy:) Na wyspie spędziliśmy tylko tydzień i mamy ogromny niedosyt. Zobaczyliśmy najważniejsze miejsca, ale żeby zobaczyć wszystko miesiąc byłoby za krótko. Fantastyczne widoki żywcem wzięte z Jurassic World, piękna rośliność, uprzejmi ludzie! Na objazd po wyspie Rainbow załatwiło komfortowy, czysty autokar wraz z doświadczonym kierowcą. Towarzyszył nam przewodnik - Piotr, którego wiedza jest nieoceniona! Program zwiedzania został nieco zmodyfikowany, ale zaproponowano nam alternatywę równie atrakcyjną. Na lewadach padał mocny deszcz, ale w naszej opinii tylko dodał uroku trasie. Hotel Dorisol Estrelicia położony jest na wzgórzu i ostatnie 100m do hotelu trzeba zawsze pokonać pieszo (dla niektórych było to problem niestety). Jednakże pokoje były czyste, codziennie sprzątane, a jedzenie przepyszne, w dużej mierze lokalne, a świetna obsługa z łatwością komunikuje sie po angielsku. Każemu polecam Maderę choć tam zawsze jest "pod górkę" ;) a lotnisko nie jest tak straszne jak stara wieść głosi.