Opinie o Magiczne Południe

5.4/6
(1373 opinie)
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.7
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.8
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    42

    Magia Berberyjskich wiosek, kolorów Sahary i Marokańskich obyczajów

    Katarzyna 16.09.2017 | Tagi: 36-45 lat, samemu

    Krajobrazy i obrazy z południowego Maroka - obyczajowo, roślinnie, górzyście i pustynnie, czyli dzielę się z Wami swoimi przeżyciami tam, gdzie bieda i niedostatek krzyżują się z bogactwem barw i obfitością smaków. Przeżycia niecodzienne i zupełnie odmienne od europejskich zwyczaje i kultura. Kraj muzułmański, ale bezpieczny. Ciekawy, inny, kolorowy, zaskakująco przyjazny. To była moja pierwsza wycieczka poza eurpejską linię brzegową. Nie zawiodłam się. Wręcz przeciwnie, nabrałam apetytu na Azję i Amerykę południową. Pojechałam w ramach nabycia odwagi i zgromadzenia niesamowitych fotografii. Wygrałam fantastyczne wspomnienia. Pani pilot Aleksandra bardzo kompetentna i znająca kraj. Polecała w "odpowiednim miejscu" zakupy pamiątek i kosmetyków, co było trochę irytujące. Umiejętnie opiekowała się grupą. Grupa FANTASTYCZNA! Myslę, że zawiązały się znajomości na lata, a przynajmniej na kolejną wycieczkę. Nie wiem dlaczego nasze twarze były zasadniczo bardziej uśmiechniete niż na równoległej wycieczce z konkurencyjnego biura ;) Standard hotelowy zgodny ze standardem afrykańskim, ale dość dobry. Jedzenie smaczne i w wystarczającej ilości. Koniecznie nalezy wykupić wycieczkę fakultatywną na Saharę :D niesamowite odczucia podczas jazdy na wielbłądzie i stąpanie po rozgrzanym piasku. Żałuję, że nie przedłużyłam pobytu o wycieczkę "cesarskie miasta" wówczas miałabym wiedzę o Maroko kompletną. W tej sytuacji z przyjemnościa tam powrócę. Pozostała relacja na zdjęciach, bo słońce jest tam niesamowite i to nie tylko w Studio filmowym Atlas, ale w każdym innym cudownym miejscu!

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Fajna wycieczka

    Krzysztof Warszawa 28.03.2014 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Oprócz pewnych wpadek, wycieczka godna polecenia

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    7

    Magiczne Poludnie

    Ilona 24.11.2024 | Termin pobytu: listopad 2024 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Piękna podróż, egzotyczne widoki, wysokie góry Atlas, oazy palm daktylowych, piaski Sahary i ludzie pogodni pomimo biednego życia. Wszystko na czas, dobry transport . Pani Magda siła spokoju, przygotowana, szczerze rozumie Marokańczykow.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    13

    Beczka miodu i łyżka dziegciu -część 2 (cz. 1 - Cesarskie miasta)

    Artur, Warszawa 15.06.2022 | Tagi: powyżej 65 lat, w parze

    Dla kilkunastu osób wycieczki był to drugi tydzień objazdu ,po "Cesarskich miastach" .Dla mnie chyba ciekawszy. Wycieczka prowadzona przez profesjonalną panią pilot. Jest skromniej,ale się czuje ,że Marokańczykom na Południu bardziej zależy na turystach, Właściwie wszystko już opisali inni uczestnicy w swoich opiniach. Dlatego coś, czego nie zauważyłem u poprzedników. Na trasie "Magicznego południa" spotkacie dzieci proszące o kilka dirhamów,cukierka,gumę do żucia.Nie uczymy ich żebraniny,bo ona odciąga dzieciaki od szkoły.Podobnie jest ze słodyczami.Dostęp do stomatologa dla większości Marokańczyków jest trudny,wręcz niemożliwy.Np. na targu w Marakeszu działają rwacze zębów,coś jak kowale w średniowieczu.Jeżeli chcecie zrobić dzieciakom prawdziwą ,ogromną radość, to weźcie ze sobą prawdziwą piłkę do "nogi"i pompkę.Ale nie tanie chińskie byle co, co się rozleci po tygodniu,a piłkę lepszej jakości.Będzie intensywnie kopana 365 dni w roku,bo w Maroku grają wszyscy,a na pustynnym, biednym Południu to prawdziwa pasja. Także można wziąć zeszyty i długopisy, flamastry,

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Ciekawy wyjazd

    Turysta 25.02.2020 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    Ciekawy wyjazd na południe Maroka. Maroko OK. Hotele OK. Wyżywienie OK. Przewodnik OK. Autokar OK. Samolot OK. Polskojęzyczne zwiedzanie oazy i wizyta w zielarni miłymi zaskoczeniami. Trzeba jednak pamiętać, że Maroko to chłodny kraj z gorącym słońcem.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Wspaniała przygoda

    Józef , Tychy 14.05.2025 | Termin pobytu: maj 2025 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Autentyczne południowe Maroko,jakby zatrzymane w czasie,mili ludzie,cudowne krajobrazy, nieskażona przyroda!Hotele raz lepsze,raz gorsze,program zwiedzania optymalny,czasem przydługie zwiedzanie straganów,czy marketing bezpośredni w zaprzyjaźnionej aptece,ale ogólnie była to piękna przygoda!

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    23

    Magiczne Południe

    Anna 02.07.2018 | Termin pobytu: lipiec 2018 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Świetna wycieczka. Zgadzam się z wszystkimi pozytywnymi opiniami. Perfekcyjana praca pilotki Pani Martyny. Żeby poczuć to wszystko o czym piszą osoby uczestniczące w tej imprezie, po prostu trzeba w niej uczestniczyć osobiście.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Prawdziwie magiczne południe

    Lili, Wawa 03.06.2025 | Termin pobytu: kwiecień 2025 | Tagi: 26-35 lat, z rodziną

    Maroko od dawna było na mojej liście i udało się spełnić marzenie. Sama objazdówka zaplanowana ciekawie, jest troche przejazdów ale po drodze dużo przystanków, różnorodne krajobrazy, chwile odetchnienia na kawe czy herbatę. Ludzie mili, pogoda dopisała (początek maja) nie ma co narzekać. Hotel w Agadirze był blisko plaży wieć mielismy też czas na spacer czy chwilę relaksu w wodzie. Obok były sklepiki czy restauracje. Reszta hoteli lepsza gorsza, ale lokalizacja zawsze blisko sklepu. Studio Atlas bardzo ciekawe cos czego na codzień się nie oglada. Reszta zwiedzanych miejsc wygladała raczej tak samo wszystkie te budynki, kolory ale miały coś w sobie. Wycieczka na Saharę to punkt obowiązkowy i uważam, że powinien byc w programie. Chociaż wszystko było fajnie zorganizowane mam mały niedosyt. Najpierw jechalismy jeepami (3 grupy rainbow w jednym czasie troche było nas duzo), żaden offroad, ale i tak miło było, potem na wilebłądy ale ta przejażdzka zaczeła sie jeszcze na płaskim terenie i ta karawana doszła do wydmy i tu wysiadka. Co mi sie nie podobało to fakt, że od razu podlatywał pan i kazał iśc za sobą na dane miejsce a inni ludzie chodzili gdzie chwilei (np na duzą wydmę), my sie od pana odłączylismy aby isc spokojnie i zrobić zdjęcia. Jestesmy na samym poczatku pustyni nie gdzies gleboko, spedzilismyu tam z 3h do zachodu słonca i od razu pan nas zbieral zeby zchodzic do wielblądów i powrot na parking jeepów. Oczywiście ine obyło się bez próby sprzedazy wyrobów, niestety jak nikt nic nie kupił pan był niezadowolony i to było widac. Powrot z wycieczki kolo 21 prosto na kolację. Najwieksze rozczarowanie dla mnie to Marrakesz, nie zachwyciło mnie, było zatłoczone, najpierw przeszlismy wszyscy razem przez te stragany/sklepiki ale na tyle kretymi sciezkami, że nie było opcji powrotu tam. NIe wyglądało to tez jak w filmach. Obowiązkowo wejscie do "apteki" gdzie pan dał mały pokaz i starał sie zachecic nas do zakupu. potem czas wolny na placu ale tu ilosc ludzi i ogolny balagan sprawiły, że szybko wrocilismy do hotelu. Nasza wycieczka miala 36 osob, to było duzo a tym samym czasie były 2 inne grupy. Jeżeli chodzi o ubiór to spokojnie dało rade chodzic w spodenkach czy na krotki rekawek. NIe zwiedzalismy obiektów świetych wiec jako turysści mogliśmy w sumie ubrac sie jak nam wygodnie, warto jednak miec chuste w razie co, czy nawet zeby głowe zaslonic. Lunch był chyba tylk oraz zorganizowany ale dla mnie za wczesnie kolo godz 11 wiec nie skorzystaliśmy, a tak to zawsze w sklepiku czy piekarence można było nabyc chebka czy cos do przekąszenia. Woda, w hotelach nie było, w autobusie nie było, trzeba kupować w sklepach i to w duzej ilosci bo pic sie chce. Karta można było płacic tylko w Carrefurze. A tak to raczej gotówka. Wymiana od raz na lotniku najlepiej. Z pamiątek to na sam koniec wyjazdu zebralismy zamowienia na olejek arganowy w dosc dobrej cenie i dowiezione do hotelu wiec nic kupowalismy nic po drodze (sklep różany beznadziejny i drogi, tak samo jak sklepik z olejkami ). Ogród w marakaszu przepiekny i było dośc duzo czasu na przejscie i zdjecia, potem powrto do hotelu kolo 13, także potem czas wolny. UWAGA Warszawa - wyjazd z hotelu na lotnisko w piatek jest kolo 23, ale pokoj tylko do południa czyli 12:00, reszte czasu trzeba siedziec w lobby hotelowym.... NIe mogliśmy przedluzyc bo pokoje nie były dostepne wiec pten ostatni dzień to czekanie na wylot. Wiec warto sobie jakoś ten czas zorganizować.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Maroko 2024

    Ela Korzeńsko 25.06.2024 | Termin pobytu: maj 2024 | Tagi: powyżej 65 lat, z rodziną

    Poludnie magiczne, ale susza tragiczna. Ciekawy program, super pilotka, wygodny autobus. Zbyt dużo promocji zakupów.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    18

    MAROKO - kochaj albo wróć!

    Agata i Ryszard, Warszawa 23.06.2014 | Tagi: 46-55 lat, samemu

    Dla człowieka zmęczonego szarą, polską zimą ta wycieczka to balsam dla ciała i ducha. Idealna, by zafundować sobie kolorowy skrawek lata w zimie. Oczywiście gdybym zorganizowała podobną wycieczkę sama, zobaczyłabym dużo więcej. Jednak tę niemęczącą, spokojną, wystarczająco ciekawą i bardzo kolorową wycieczkę mogę polecić każdemu. Wycieczka zaczęła się i skończyła w Agadirze, który nie jest miejscem szczególnie wartym uwagi: to stosunkowo mało egzotyczne, prawie europejskie miasto nastawione na turystów. Ale odwiedziliśmy też kilka miast, miasteczek i wiosek o zupełnie innym klimacie (Taroudant, Warzazate, Agdz, El Kalaa M’gouna, Marrakesz, Taliouine, Nkob, Tadart). Przejeżdżaliśmy przez góry Atlas Wysoki, Dolinę rzeki Draa i Dolinę rzeki Dades, podziwiając obłędne widoki. Zwiedziliśmy kilka ksarów i kasb, m.in. słynną kasbę Ait Ben Haddou znajdującą się na liście UNESCO. Wielokrotnie mieliśmy okazję próbować lokalnej kuchni i targować się z handlarzami na soukach. Pilotka wycieczki codziennie snuła barwne opowieści o Maroku, więc bez konieczności czytania przewodników zdobyliśmy sporo wiedzy o tym kraju. A kraj ten jest wielce egzotyczny! Bazar, przydrożna kafejka, cmentarz, szkoła - wszystko to wygląda inaczej niż u nas. Jedzenie też smakuje inaczej - aczkolwiek mnie nie zachwyciło, spodziewałam się całej gamy kolorów i aromatów, a tymczasem było raczej mdłe, zawsze niedosolone i z małą ilością przypraw, no i monotonne - codziennie tażin, a dla odmiany kus-kus o podobnym smaku. Za to tylu różnych napojów nie spróbowałam chyba przez całe swoje życie! Herbata ze świeżą miętą, herbata z piołunem, herbata z szafranem, herbata z werbeną. Sok z awokado z mlekiem. Sok z awokado z sokiem pomarańczowym. Koktajle mleczno-owocowe... Pycha! Luty to świetna pora na wyjazd do Maroka. W lutym nie jest jeszcze za gorąco, a pora deszczowa już odeszła w zapomnienie. Oczywiście wysoko górach można zmarznąć, a poza tym zdarzają się duże różnice temperatur pomiędzy kolejnymi punktami na trasie, więc trzeba być gotowym na wszystko i ubierać się na cebulkę. W Agadirze było słonecznie i wręcz gorąco, powietrze około 30 stopni, a woda 17 stopni (ludzie kąpali się w oceanie). W Marrakeszu również panowały letnie temperatury. W części subsaharyjskiej trafiliśmy na chłodną, wietrzną pogodę, a wiatr gnał po pustyni tyle kurzu, że niewiele było widać. Prognoza zapowiadała jeden deszczowy dzień, ale obyło się bez opadów. Na przełęczy Tizi N’Tichka (najwyższej przełęczy północnej Afryki) wiał przejmująco zimny wiatr, a wrażenie zimna wzmagały jeszcze widoki ośnieżonych szczytów Atlasu Wysokiego. Jednak w większości miejsc było po prostu ciepło. Argumentów przemawiających za lutym uzbierało się wiele. W lutym jest sezon na pomarańcze i truskawki. Sok ze świeżo wyciskanych pomarańczy, który można dostać wszędzie za parę zeta, nie ma sobie równych. W lutym kwitną drzewka migdałowe, uświetniając marokańskie krajobrazy. W lutym na szczytach wysokich gór utrzymuje się jeszcze śnieg, dzięki czemu widoki są olśniewające. W lutym jest wystarczająco dużo turystów, żeby wszystko działało, ale nie ma jeszcze tłoku. Podsumowując: polecam tę wycieczkę każdemu. Świetna, by odpocząc i zarazem coś przeżyć. Na pewno jeszcze pojadę do Maroka, bo zostało mi tam mnóstwo atrakcji do zobaczenia i spróbowania, jak choćby cesarskie miasta, wizyta w łaźni czy zachwycające parki narodowe. Maroko można tylko pokochać i... wrócić!

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem