3.2/6 (6 opinii)
Kategoria lokalna 5
1.0/6
fatalna obsługa, fatalna , restauracja , grzyb w łazience dzięki pani rezydent udało nam się zmienić hotel
0.5/6
Ten hotel to jedna wielka porażka niemająca nic wspólnego z all inclusive. Od samego wejścia dziwna, niezbyt przyjazna atmosfera, której nie spodziewałby się człowiek jadący na wakacje. Na „dobry początek” kazano nam uiścić dziwną opłatę nazwaną podatkiem turystycznym, niestety biuro podróży wcześniej o tym nie uprzedziło i nie przekazało żadnej informacji na ten temat. Trochę taki koszt ukryty. Panie w recepcji ze słabym angielskim, nieniosące chęci pomocy, postawiły opłatę za warunek do przydzielenia pokoi. Po problemach z zakwaterowaniem rozpoczął się ciąg dalszy porażek. Nie mieliśmy żadnych wygórowanych wymagań co do pokoi, ale przywitał nas w nich po prostu brud i wiele awarii. Dla przykładu brak możliwości zamknięcia drzwi balkonowych, był to poważny problem, bo pokoje znajdowały się na parterze więc w każdej chwili ktoś mógł do nich wejść pomimo zamkniętych drzwi wejściowych z którymi również był notoryczny problem. Prawie zawsze karta do drzwi nie działała i po każdej próbie dostania się do swojego pokoju trzeba było biegać do recepcji w celu usunięcia usterki. Podczas jednej z takich napraw pan z obsługi na naszych oczach dosłownie włamał się bez trudu przez „zamknięte” drzwi balkonowe i otworzył drzwi wejściowe od wewnątrz, potwierdziło to nasze wcześniejsze obawy. W pokoju nie można było czuć się bezpiecznie, nie wspominając o jakiejkolwiek prywatności. Po prostu jeden wielki cyrk. Czystość na całym terenie hotelu i plaży również nie zachwycała, śmieci w wielu miejscach. Wyżywienie również pozostawiało wiele do życzenia, niewielki wybór jedzenia i brudne stoły, płatne dania w barze z przekąskami pomiędzy posiłkami głównymi co uważam za porażkę na all inclusive. Niestety bary okazały się nielepsze, kompletny brak znajomości nawet najprostszych koktajli przez barmanów, obsługiwali oni niechętnie i trzeba było dosłownie tłumaczyć krok po kroku co mają podać, a nie ułatwiały tego ich braki w znajomości języka. Przykry był fakt, że niezależnie od kolejki pierwszeństwo w barze mieli „tubylcy” a dopiero później my - turyści. Niestety jeszcze gorsze było to, że dało poczuć się to w całym hotelu, wrogie wręcz rasistowskie spojrzenia i zachowania od miejscowej ludności. Wśród gości biali turyści z europy byli zdecydowaną mniejszością między tamtejszymi nieprzyjaźnie nastawionymi, ordynarnymi muzułmanami. Czuliśmy, że jesteśmy odbierani tam bardziej jako intruzi niż goście. Wszystko to brzmi jak strasznie spędzony tydzień wakacji, a była to zaledwie jedna doba hotelowa. Na spotkaniu rezydentka niezbyt pomogła w rozwiązaniu problemów z hotelem i przyznała nam, że od pewnego czasu biuro przenosi gości z tego hotelu do innych więc natychmiast podjęliśmy taką sama decyzję. Do nowego hotelu musieliśmy przenieść się na własny koszt co uważam za słabe zagranie ze strony biura podróży. Rezydentka znała hotele do których biuro mogło nas przenieść i uprzedzała, że niekoniecznie muszą okazać się lepsze, odczuliśmy, że wręcz odradza przenosin. Nie wiemy dlaczego tak twierdziła skoro nowy hotel okazał się rewelacyjny, po prostu niebo a ziemia, wszystko tak jak powinno wyglądać w hotelu na wakacjach all inclusive: czysto, przemiła i pomocna obsługa, pyszne jedzenie przez cały dzień i świetne bary, czyli jednak można! Koniec końców udało się uratować nasze wakacje i nie chcę wyobrażać sobie jak wyglądałyby w hotelu Radisson - stracony czas i pieniądze. Uważam za jedną wielką pomyłkę fakt, że w ogóle znajduje się on w ofercie. Zdecydowanie odradzam jeśli ktoś nie chce zaprzepaścić swoich wakacji.