4.5/6 (61 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
Egipt piękny i gorący ,piękne palmy i roślinność . Jedzenie dość monotonne ale jak już zrobione to pysznie przyprawione . Kwestia wielkości kubków plastikowych ( przy pool bar ) została rozwiązana po interwencji wielu osób . Bo kubeczki do alkoholu były tak małe że wystarczyło na dwa łyki . Szef hotelu Basset bardzo przyjazny i chętnie przyjmuje wszelkie sugestie i stara się ulepszyć to co można . Dużo osób niestety złapało zemstę Faraona w tym hotelu .
4.0/6
Wyjechaliśmy po to by odpocząć i tak właśnie było. Animatorzy wspaniali organizacja też spoko !pokoje czyste ale nie zbyt duży wybór jedzenia ! Pogoda idealna ,
4.0/6
Hotel ma okres świetności za sobą. Pokoje czyste, codziennie sprzątane, jednak widać wyraźnie ślady wieloletniego używania. Najbardziej po kolorze ręczników. Zarówno tych w pokojach, jak i plażowych. Mocno sprane, wyglądają nieświeżo i najwyższy czas żeby odnowić zestaw. Jedzenie bardzo smaczne, codziennie pojawiały się inne dania zarówno w bufecie w jadalni, jak i na grillu na zewnątrz jadalni. Sporo świeżych jarzyn, bardzo dobre sosy do jarzyn, gotowe sałatki. Bardzo dobre owoce typu arbuzy, melony, obierane na miejscu i serwowane oczywiście w dowolnych ilościach. Największą zmorą był brak klimatyzacji w restauracji i w lobby (a tylko tam dostępne było WiFi), nie można było tam wytrzymać…Na szczęście klimatyzacja w pokojach działała bez zarzutu, chociaż dla mnie za głośno. Ponadto obok hotelu był jakiś „agregat” (trudno mi powiedzieć co to było), który w dzień i w nocy pracował tak głośno, że szczerze współczułam tym, których pokoje znajdowały się bliżej tej budowli. Napoje na barze czy na plaży były nalewane w plastikowe kubeczki o pojemności 100-150 ml. Pragnę zaznaczyć, że nie chodziło o mocne alkohole, tylko na przykład o zimne piwo. Pod koniec naszego pobytu pojawiły się niewielkie kubki plastikowe wielokrotnego użytku, które barmani przepłukiwali {nawet nie można powiedzieć, że przemywali ręką) pod bieżącą wodą co mogło być jedną z przyczyn dolegliwości jelitowych. Popołudniowe przekąski serwowane przy plaży w godz. 16:30-17:30 to naleśniki i suche bułki z szynką. Suche bułki cieszyły się zainteresowaniem. Okoliczne ptaki zlatywały się na te specjały, więc bułki znikały…. Hotelowy pomost był co prawda dostępny, ale rozpoczął się remont z uwagi na jego stan zagrażający bezpieczeństwu użytkowników. Obserwując przez tydzień tempo prac, wróżę ukończenie remontu w przyszłym sezonie. W sumie: udało nam się trafić na wyjątkową promocję i za tygodniowy pobyt dwóch osób zapłaciliśmy mniej niż koszt jednej osoby np. w lipcu. W związku z tym pogodziłam się z niedogodnościami i korzystałam z promieni słońca filtrowanych przez jakiekolwiek zadaszenie i przyjemny wietrzyk na plaży oraz ciepłe morze na płytkiej części rafy zaraz przy brzegu. To był mój jedenasty pobyt w Egipcie, w tym siódmy raz lądując w Marsa Alam. Za każdym razem wybieramy inny hotel……wszystkie pod względem wyposażenia były lepsze.
4.0/6
W ubiegłą sobotę wróciliśmy z wycieczki Egipt - Potęga Południa z Marsa Alam. Pierwsze dwie doby spędziliśmy w hotelu Bliss Nada, hotel w pełni zasługuje na 4*, pokoje duże, czyste, z ładnym widokiem na morze, każdy z pokoi miał balkon, jedzenie średnie jak na mój gust, drinki podawane w plastikowych kubkach - słabo, obsługa hotelowa nie wyróżnia się spośród gości ze względu na dowolny ubiór. Trzeci dzień rozpoczął się pobudką ok 3:00 rano i długą autokarową podróżą do Luksoru dość wygodnym autokarem. Na miejscu zwiedzanie 3 grobowców w Dolinie Królów, wejście do grobowca Tutanchamona za dopłatą, nam udało się dodatkowo przypadkiem wejść również do grobowca Ramzesa II i to był zdecydowanie najlepiej zachowany grobowiec z pośród tych które mieliśmy w programie. Kolejny punkt to Sanktuarium Hatszepsut oraz kolosy Memnona- wspaniała budowla. Zakwaterowanie na statku bardzo pozytywne jak całą podróż, wspaniała obsługa, przepyszne jedzenie, bardzo wygodny sposób podróżowania, widoki można podziwiać zarówno z kajuty w której są ogromne okna jak również z górnego pokładu na którym jest mnóstwo leżaków, bar, jacuzzi oraz mały basen. Wieczorem za dodatkową opłatą zwiedzanie Świątyni Luksorskiej - wspaniałe widoki - polecam! Czwarty dzień pobudka poranna ok 3:00 dla chętnych na baloniadę, pozostali mogli spać trochę dłużej. Po śniadaniu dla chętnych wycieczka dodatkowo płatna do Madinat Habu i Wioski Robotników - również polecam! Obiad na statku i przyjemny rejs do w kierunku Edfu. 5 dzień rannego wstawania i zwiedzanie zgodnie z programem również ciekawe. 6 dzień pobudka ok 3:30 i dodatkowo płatna wycieczka do Świątyni w Abu Simbel - długa ale przyjemna podróż, świątynie robią wrażenie - zdecydowanie polecam! Kolejne obiekty zgodnie z programem. Dodatkowo możliwość dokupienia wycieczki do wioski Nubijskiej - szczerze to byłam zawiedziona, wszystko zorganizowane pod klienta, kolejnym razem nie zdecydowałabym się na ten punkt wycieczki. Wieczorem wyruszyliśmy trasą do Aswanu. W tym imeście polecam odwiedzić tamtejszy targ na którym można zakupić dosłownie wszystko po dobrych cenach, sprzedający również nie są tak natarczywi jak wszędzie indziej, choć trzeba się do tego przyzwyczaić. Dzień 7 przyzwyczajeni porannym wstawaniem po wykwaterowaniu wyruszyliśmy na zwiedzanie kolejnych przepięknych obiektów starożytnej kultury. Po wielu godzinach bardzo wyczerpującej jazdy kiepskim autokarem z Aswan do Marsa Alam mogliśmy ponownie zakwaterować się w naszym hotelu aby o 3:30 rano mogli nas obudzić i wykwaterować i to był koniec wyprawy. Podczas całej podróży mieliśmy możliwość dwukrotnie eksplorować różne miejsca z poziomu dorożki co było fascynujące. Podczas tej wycieczki mogliśmy z bliska obcować zarówno z kulturą starożytną jak również poznać kulturę i obyczaje Egipcjan. Ogólnie minus za wczesne pobudki ale coś kosztem czegoś bo mieliśmy więcej czasu aby obejrzeć wszystko co ciekawe na całej trasie wycieczki. Zapomniałabym dodać, że mieliśmy wspaniałego przewodnika o imieniu Ziedan :).