Kategoria lokalna: 5
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To był pobyt nr 5 w regionie Marsa Alam w Egipcie i mam mieszane uczucia co do hotelu Fantazia Resort. Zacznę od plusów: 1. czysto, zarówno w pokojach jak i np. w toaletach przy basenie (częste sprzątanie) 2. bardzo ładny obiekt od strony zewnętrznej (dużo zieleni, spora liczba basenów), 3. bardzo ładna rafa koralowa (lecz trzeba trochę dalej odpłynąć od pomostu), 4. dobre jedzenie 5. uprzejma część (to słowo kluczowe): sprzątacze pokojów, ratownicy, ogrodnicy Pora na minusy: 1. hotel nastawiony na gości z Włoch (większość animacji w języku włoskim, lepsze traktowanie ludzi z tegoż kraju przez kelnerów, obsługę basenową) 2. bardzo słaba znajomość języka angielskiego przez sporą grupę obsługi... (dlaczego? patrz punkt nr 1) 3. limitowana woda w dużych butelkach (2 szt. na dobę na 4 osoby) 4. bardzo małe plastikowe, jednorazowe kubeczki przy barach do wody z dystrybutorów (zakaz napełniania bidonów, butelek itp...) - gdzie dbanie o środowisko? A wszędzie postery typu "green" 5. fatalne wręcz zaangażowanie obsługi - większość kelnerów oraz tzw. basenowych (oczywiście inne nastawienie do Włochów) - za bardzo nie było nawet komu "tipa" dać, bo za co? Za zero uśmiechu, zero pomocy, zero zainteresowania 6. drinki tylko ze skromnej listy - wszystko z tzw. zagęszczaczy. Nie uświadczysz tutaj np. dobrego, tradycyjnego Mohito z żywą limonką i miętą jak np. w Jaz Lamaya czy Albatros Sea World. 7. starsza część hotelu, gdzie przydzielono nam pokój (rząd zaczynający się od 21XX) - tragiczne materace, chyba pamiętające otwarcie hotelu, wżynające się sprężyny w kręgosłup... Spanie na głównym łóżku to był po prostu dramat - wymiana pokoju niemożliwa --> pełne obłożenie hotelu
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel czysty, zadbany oraz dobrze rozplanowany, na plus strefa VIP. Jedzenie bardzo dobre i urozmaicone. Bardzo dobra i profesjonalna obsługa. Na minus: brak jakichkolwiek animacji wieczornych, bardzo słaba zabawa sylwestrowa, totalnie martwa rafa.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel typowo pod turystów z Włoch. Obsługa mówiła bardziej po włosku niż po angielsku. W Marsa Alam jest tyle hoteli, ze następnym razem na pewno wybierzemy inny. Nie wyspaliśmy się (bo z łóżek wychodziły sprężyny). Nie zjedliśmy dobrego śniadania (bo nie było co). Inny czas hotelowy, inny czas egipski. Dużo łatwiejsze byłoby ujednolicenie godzin tak żeby każdy nie musiał kalkulować kiedy na pewno zaczyna i kończy się każdy posiłek. Śniadanie kończyło się o 9, a późne śniadanie to były frytki i resztki ciastek ze śniadania. Obsłudze ze strony Rainbow nie mogę nic zarzucić- wszystko działało jak w zegarku. Z resztą jak zawsze :)
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokoje ok, duży basen podgrzewany uratował pobyt, obsługa miła, barman przy basenie miał zdecydowanie ulubioną muzykę i zamęczał w kółko tym samym. Hotel zdecydowanie dla Włochów, mieli nawet swoje osobne animacje. Jedzenie średnie, jest co zjeść, ale tydzień trudno wytrzymać. Najgorsze drinki jakie kiedykolwiek piliśmy w Egipcie, nie wiem co to za alkohol, ale zamawiane były różne i wszystkie miały smak i zapach denaturatu. Nie do wypicia. Więc w kółko było normalne, butelkowe piwo z grenadiną. Na pewno nie wrócę w to miejsce. I jeszcze jedno, hotel ma swój czas - przesunięcie o godzinę do przodu w stosunku do czasu egipskiego, co powodowało zagubienie wśród przyjeżdżających, którzy ciągle się spóźniali na posiłki zanim zorientowali się o co chodzi z tym czasem (my po dwóch dniach :)). Bardzo długi transfer, ok 1,5 godz.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tytułem wstępu: Nie zwykłem szukać dziury w całym, zawsze staram się widzieć pozytywne aspekty wakacji. Staram się nie zwracać uwagi na nieistotne drobnostki, nie mierze miarką odległości od morza. Ale z drugiej strony jadąc do dosyć drogiego hotelu powinno się czegoś chyba wymagać. Ostatecznie za to się przecież płaci. Ktoś pewnie powie że nażreć i nachlać można się w domu, ale przecież to też jest w opłaconym pobycie i nie widzę powodu aby o tym nie napisać. Więc piszę: Hotel zdecydowanie przereklamowany i nie warty pieniędzy za które jest sprzedawany. Pokoje: średnio czyste i proszące się o odnowienie a przynajmniej część z nich. Serwis sprzątający miły ale niewyrwny. O żel pod prysznic musiałem specjalnie prosić, sami z siebie nie uzupełniali. Sprzątają pokoje, jak na egipskie standardy, przyzwoicie. Jadłodajnia szumnie zwana restauracją a przeze mnie zwana paśnikiem: PRL nie powstydziłby się jej, ale w PRL lepiej sprzątali. Stoły tłuste, zmiatają z nich jedynie okruchy. Pokrowce na krzesła często wypaćkane przez dzieci, a może niekoniecznie przez dzieci, czekoladą i innymi specjałami. Obsługa w jadłodajni wyjątkowo nienachalna, napoje i drinki najlepiej brać samemu gdyż na kelnera ciężko się doczekać. Obsługa dba o spostrzegawczość gości zostawiając brudne lub niedoprane serwetki. Nieuważny gość może wsadzić usta w resztki jedzenia. Jedzenie jak to w Egipcie - krowa, ryba, kurczak w dowolnej kolejności. Przeeeeraźliwie monotonne, nawet nie próbują czegoś nowego podawać. Po 14 dniach zawartość podgrzewaczy recytuje z pamięci ryż, strogonow wołowy, warzywa, drugi ryż, papryka faszerowana, sztuka mięsa wołowego, trzeci ryż lekko różowy, ryba, kurczak, gulasz wołowy, druga chybaryba. Można brać z pamięci z podgrzewaczy. Ma się wrażenie że zrobili raz przed sezonem i tylko odgrzewają. Śniadania także potwornie ubogie. Jajka na twardo, omlet, 3 sery żółte i 2 białe, naleśniki, dżem i tyle. Kolacja jak obiad tylko inaczej ułożona – pewnie dla zmyłki. Aż dwa razy w tygodniu lody i to nawet w 4 smakach. Nie jestem wybredny więc nie będę więcej na jedzenie narzekał, ale specjałów się nie spodziewajcie. Bary i drinki: Istny dramat, obsługa w barach, poza barem w lobby, średnio miła. Barmani gburowaci limitujący drinki (bar przy basenie). I nie mówię tu o dużej ilości. Nie chcą dać więcej niż dwie sztuki jednocześnie. Nie dociera do niego że jest nas trójka. A tekst że "jak macie all inclusive to nie znaczy że możecie tyle brać" przebił wszystko, a chciałem trzy sztuki dla trzech osób. Lokalne alkohole dostępne w all to tragedia. Sowiecki bimber to przy nich ambrozja. Pić tego nie idzie. Cokolwiek weźmiecie gin, whisky, rum czy wódka smakuje tak samo - lotniczą benzyną. Dramat. Byliśmy kilkukrotnie w Sharm i w Hurghadzie ale takiego zajazajeru nie dawali. Piękna karta drinków a wykonanie to alko+napój z automatu nazywany sokiem. Owoce w drinku to wyjątek tak samo jak lód. Trzeba o niego prosić. Nie ciągnę dalej bo zaraz ktoś powie że alkoholik. Płyny nazywane sokami przyrządzane są z proszku. Wiaderko proszku, 2 wiaderka wody i orangedżus gotowy. Plaża i rafa: plaża długa, ale piasku mało. Jedynie 2-3 metry od wody. Dalej skorupa. Leżaków i parasoli nie brakuje. O wodzie w morzu pisał nie będę, każdy chyba wie jakie jest Morze Czerwone - bajka. Rafa przy hotelu to kolejny temat mocno przereklamowany. Niby jest ale praktycznie martwa. Trochę rybek przy molo. Niby można posnurkować ale emocje jak przy kiszeniu kapusty. Baseny hotelowe: jedyna rzecz do której nie mam żadnych uwag. Jest ich dużo, są czyste i niezatłoczone. Osobno aquapark dla dzieci więc dorośli którzy przyjechali bez pociech nie mają problemów. Inną sprawą jest sprzątanie otoczenia basenów. Poza ustawieniem wieczorem leżaków, innych prac porządkowych nie zaobserwowałem, przepraszam raz chodził gość i z wiaderka wylewał wodę i rozcierał mopem - chyba sprzątał. Teren ośrodka: nie ma co się za mocno czepiać. Internet/wifi/TV: Naprawdę super mocny .... do 20 metrów od recepcji i barów, dalej to loteria. Jest punktowo. W swoim pokoju mogłem o nim zapomnieć a nie miałem w najgorszym punkcie. Nad basenem jest przy barach. Nawet jeżeli jest zasięg to co chwilę się zawiesza. Po kilku dniach wifi padło i tyle je widzieliśmy do końca pobytu. Wiem, wiem ktoś powie że się czepiam i mogłem sobie kartę kupić. Mogłem, ale skoro w ofercie było napisane że internet jest dostępny, a ja nie jestem prezesem korporacji i nie muszę być 24 na dobę w sieci, to po co miałem kupować. Uznałem że hotelowy wystarczy. No i wystarczył na połowę pobytu. Telewizja, chociaż i tak bez wielkiego wyboru, ale z tym nie dyskutuję, także się nagle skończyła. Pomimo zgłoszeń w recepcji i wizyt techników jakoś się nie pojawiła. I znów ktoś pewnie powie, że nie jedzie się na wakacje oglądać TV, ale może ktoś chciałby wieczorem przed spaniem obejrzeć ją przez chwilę. Animacje i rozrywka: Muzyka z laptopa przy basenie i raz aquaareobik i to w zasadzie tyle. Aguaareobik prowadzi dziewczyna która ma tyle dynamiki w sobie co zapaśnik sumo u schyłku kariery. W lobby dziewczyna wieczorami podśpiewuje do drinka, to znaczy do benzyny lotniczej z colą i nawet jej to wychodzi. Wieczorem po kolacji są dwie rozrywki - pić podłe drinki albo iść spać (bez TV) Ogólnie to jak pisałem na wstępie. Za taką cenę wymagać należy dużo, dużo więcej. Na pewno nie odwiedzę tego resortu w przyszłości a i innych nie zachęcam. Oczywiście, wypoczęliśmy, popływaliśmy i głodni nie chodziliśmy ale przecież to nie wszystko. Zapomniałbym o największym plusie tego hotelu NIE MA TUTAJ RUSKICH!!! Może się dowiedzieli o standardzie oraz obsłudze i omijają go?