5.5/6 (262 opinie)
Kategoria lokalna 5
5.5/6
Sceptycznie podchodziłem do tego wyjazdu ale naprawdę miło się zaskoczylem. Polecam wszystkim bo wrócę tam na pewno.
5.5/6
Urlop spędzaliśmy w gronie 5 osób (z roczną córką oraz dziadkami) - był to więc typowo rodzinny wyjazd bez nastawienia na intensywne wrażenia. Raczej poszukiwanie relaksu, spokoju i chwili odciążenia od codziennej gonitwy. Hilton zaspokoił te nasze oczekiwania. Hotel jest czysty i zadbany (zarówno pokoje, przestrzenie wspólne, jak i - szczególnie - tereny zielone). Plaża nie znajduje się bezpośrednio przy hotelu, ale spacer na nią nie jest uciążliwy i zajmuje (5-8 minut). Przy czym trzeba tu podkreślić, że wyjazd miał miejsce w kwietniu przy temperaturze 27/28 stopni. Wyobrażam sobie, że ten sam spacer może nie być tak przyjemny w czerwcu, lipcu, czy sierpniu (w ogóle pobyt w Egipcie jawi mi się w tych miesiącach jako niezbyt przyjemny). Dla osób niechętnych spacerom - na plażę można też dojechać hotelową kolejką, która kursuje co 20 minut. Obok plaży hotelowej i w samym hotelu znajduje się kilka sklepów - nie trzeba więc jeździć do miasta, żeby kupić pamiątki, czy ubrania rzekomo znanych marek ;) W hotelu są 4 baseny (w tym jeden wyłącznie dla osób 16+). W kwietniu były już tylko delikatnie podgrzewane, co było pewnym wyzwaniem przy wchodzeniu do wody, ale po chwili pobyt w niej był już całkiem komfortowy (temperatura wody 22/23 stopnie). Warto odnotować zaskakująco dobre drinki robione na lokalnym alkoholu. Nie wiem w czym tkwi sekret. Był to mój trzeci hotel w Egipcie, wszędzie używają tego samego alkoholu, gdzie indziej drinki bardzo kiepskie smakowo, a tutaj naprawdę OK (podobną opinię mieli inni, spotkani przez nas stali bywalcy Egiptu). W hotelu jest też dostępne pełne spektrum lokalnej oferty turystycznej - od quad safari, przez wycieczki łodzią z przeszklonym dnem. Skorzystaliśmy z tej ostatniej (40$/os.). Jeśli ktoś nie pływa (a u nas była to spora część ekipy) to fajny i komfortowy sposób, żeby zobaczyć rafę. Polecam wypływać jak najwcześniej rano (my płynęliśmy o 8:00 i cała łódź była dla nas, co było bardzo komfortowe). Na kolejny rejs o 10:00 wchodziło już około 30 osób i wyobrażam sobie, że ich odbiór tej wycieczki nie będzie tak dobry. Jedzenie w restauracjach jest urozmaicone i wg mnie każdy znajdzie coś dla siebie. Jest także skromne menu dla dzieci (bez soli), co dla nas było istotne. Codziennie kolacja miała inną tematykę, co wprowadzało trochę urozmaicenie. Szczególnie dobre są dania z grilla serwowane na balkonie przy głównej restauracji. W ciągu dnia także można sięgnąć po smaczne i robione przez kucharza przekąski (burgery, hot dogi etc.). Zatem na głód raczej nikt nie będzie narzekał. Obsługa jest miła, ani raz nie odczułem jakiejkolwiek presji na danie bakszyszu, co zdarzało mi się w innych hotelach (ten oczywiście warto zostawiać, ale to miło, że dzieje się to w sposób bez wymuszania). Czuć, że hotel mocno dba o jakość. Pojawiają się ankiety ewaluacyjne etc.. Smaczne i godne polecenia są też kolacje z restauracji a'la carte (byliśmy na seafood i na włoskiej). W menu są pozycje spoza tego, co jest na codziennej kolacji (na plus). Atmosfera jest wyjątkowa i jest to miło urozmaicenie pobytu. Z animacji wieczornych nie korzystaliśmy, ale - co dla nas ważne ze względu na córkę - nie zakłócały one spokoju, ani ciszy nocnej (co też nie zawsze jest standardem). Podsuwomując: Hilton w Marsa Alam to naprawdę dobre miejsce, żeby wypocząć. Dobra jakość, być może trochę wyższa cena, ale w zamian za nią dostajemy też trochę więcej. AHA, no i oczywiście rafa obok hotelu. Uważam, że jest wyjątkowa. W dwóch wcześniejszych hotelach, które odwiedziłem w Marsa Alam (Novotel, Pickalbatros Oasis) do morza wchodziło się z pomostu i tam podziwiało się rafę w okolicy tegoż pomostu. Wszystko działo się na bardzo głębokiej wodzie (co dla mnie jest OK, ale nie każdego musi być). W efekcie rafę oglądało się z pewnej odległości, co robiło wrażenie, ale widok był dość płaski (można to porównać do spojrzenia z wieży na miasto - sporo widać, ale często widok jest mocno spłaszczony - czym wyższa wieża tym gorszy (w mojej opinii) widok. Jeśli chodzi o rafę przy Hiltonie to podziwiamy ją wchodząc do morza bezpośrednio z plaży. Najpierw nieśmiało pojawia się płytko osadzona rafa. Później stopniowo morze staje się coraz głębsze a rafa i rybki zmieniają się (coś jak zmiana roślinności w górach). Daje to super efekt różnorodności. Jeśli ktoś czuje się komfortowo z pływaniem, to można przez kilkaset metrów podziwiać zmieniającą się rafę po drodze spotykając płaszczki, czy żółwie. Naprawdę duża frajda i przyjemność. Z tego co widziałem, na plaży organizowane są też grupowe snorkowania, gdzie osoba, która nie umie pływać może skorzystać z przewodnika, i płynąć w kapoku, trzymając się koła ratunkowego. Warto przełamać swoje bariery, jeśli ktoś takie ma. Moja mama (60 l.) nie pływa wybitnie, ale mieliśmy bojkę ratunkową i swobodnie wypłynęliśmy kilkaset metrów w morze by podziwiać rafę. Co ważne, nawet w przy dużym wietrze fale w zatoce przy hotelu nie są wysokie, więc da się snorkować nawet w wietrzne dni (co nie było możliwe w innych hotelach, które odwiedziłem wcześniej). Finalnie, daję 5,5/6, do 6/6 zabrakło mi jeszcze bardziej różnorodnego jedzenia i może lepiej wyposażonej siłowni (mocno ograniczona liczba maszyn, tylko jedna bieżnia, aczkolwiek na terenie hotelu jest ścieżka do biegania około 1 km, przy czym jej oświetlenie po zmroku nie zapewnia komfortowego biegania [trochę za ciemno], a ja z kolei nie miałem możliwości biegać przy świetle dziennym [było też na to trochę ciepło]).
5.5/6
...to był nasz czwarty pobyt w Hiltonie i na pewno nie ostatni. Co chyba robi największa różnicę to fantastyczna obsługa, która, jak niektórzy piszą, czeka tylko na dolary. Widać że bardzo się starają i bardzo im zależy na zasolonych gościach. Hotel w sam w sobie ma wiele zalet, nie jest to moloch, pokoje bardzo gustownie urządzone, chociaż w niektórych widać że mają już kilka lat. Jednak z tego co rozumiem, trwają prace odświeżające. Jedzenie bardzo smaczne a w szczególności ich wspaniałe zupy. Wszystko świeże i apetyczne. Jest kilka obszarów do poprawy. Mimo że temperatura była około 30 stopni, woda w basenach nie była zbyt ciepła. Byliśmy w Hiltonie w grudniu i kąpiel w basenie była dużo przyjemniejsza. Może warto by pomyśleć o ogrzewaniu (tą sugestię przekazaliśmy na miejscu). Druga sprawa to animacje. Niestety nie są najlepsze. Nie wiem dlaczego, ale widać brak zaangażowania ze strony animatorów. Miałem wrażenie. że to oni się najlepiej bawią. Poziom występów, był trochę amatorski. W sumie bardzo polecamy ten hotel. Zawsze można się do czegoś przyczepić, ale ogólne wrażenie jest super. Dziękujemy wszystkim i do zobaczenia.
5.5/6
Hotel wybrany przez pryzmat położenia przy zatoce Abu Dabbab. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ miejsce to jest absolutnie zdumiewające. Zatoka oferuje fantastyczne doznania wzrokowe, można położyć się na wodzie i przecierać oczy z wrażenia - spotkamy tutaj skrzydlice, rozdymki, płaszczki, rybki o wszystkich możliwych kolorach mieniące się na tle cudownej rafy. No i oczywiście spotkania zapadające w pamięć na zawsze, czyli pływanie z żółwiami. W grudniu aura pozwalała na swobodne wchodzenie do morza bez problemu, nawet bez pianki. Myślę, że ciężko będzie znaleźć konkurencję dla tego podwodnego życia przy ewentualnym powrocie do Marsa Alam. Poza sezonem jest to chyba jedno z lepszych miejsc, bez kolejek, tłumów, po prostu idealne. Hotel bardzo przyjemny, na odpowiednim satysfakcjonującym poziomie. Przepiękny świąteczny klimat, mnóstwo uroczych ozdób wokoło przypominających o Bożym Narodzeniu. Na plus fantastycznie zorganizowana odświętna kolacja w Wigilię. Trzeba było zarezerwować stolik w lobby na ten dzień. Kolacja była przygotowana na zewnątrz w specjalnym dużym namiocie. Atmosfera była świetna - elegancko przystrojone stoły, występy na żywo, specjalne atrakcje, a bufet absolutnie nie do opisania słowami- tak wielki był wybór potraw o apetycznym wyglądzie. Ukłony dla obsługi, naprawdę ogromne przedsięwzięcie organizacyjne! Sylwester też z pewnością był wspaniały. Aż szkoda, że trzeba było już wracać do domu. Na uznanie zasługuje również obsługa głównej restauracji, która dziennie bardzo starała się umilić nam pobyt. Było kilka osób, które naprawdę wyróżniały się niewymuszonym szczerym uśmiechem. Dla solenizanta Panowie kelnerzy odśpiewali przepiękne lokalne piosenki grając na instrumencie i tacach ;) Cudowne wzruszające doświadczenie. Pokoje przyjemne jak na zdjęciu- standard typowo egipski, trzeba pamiętać, że na pewne drobiazgi trzeba przymknąć oko ;) W budynku 11 trochę niższy standard. Początkowo dostaliśmy pokój z innym widokiem niż na umowie, ale zmiana nastąpiła bez problemu. Serwis sprzątający bardzo sympatyczny, Panowie wykonują fantastyczną robotę! Mieliśmy sporo ozdób z ręczników, dzieci były zachwycone :) Odnośnie atrakcji na terenie hotelu to nie wiem, jak wygląda sytuacja w sezonie, ale obecnie było w sam raz. W ciągu dnia jakieś drobne animacje na basenach, zajęcia sportowe, ale z nich nie korzystaliśmy, ponieważ głównie spędzaliśmy czas na plaży. Raz udało nam się trafić na piana party, które organizowane było dwa razy w tygodniu. Jest to fantastyczna atrakcja, która dała potężna dawkę uśmiechu na twarzach całej rodziny. Wieczorami disco dla dzieci oraz inne atrakcje dla dorosłych. Dla osób oczekujących potężnych pokazów w amfiteatrze to albo nie ten okres albo trzeba szukać miejsca bardziej tętniącego życiem, natomiast dla mnie było to idealnie wyważone! Atrakcji na terenie hotelu pod kątem najmłodszych nie jest zbyt wiele- kids klub, mały plac zabaw, ale tak cudowna plaża rekompensuje te braki. W naszym przypadku nie wyobrażamy sobie w tym rejonie spędzać inaczej czas, szkoda dni na baseny i zjeżdżalnie ;) Podsumowując, pobyt bardzo udany. Szkoda, że czas tak szybko płynie, ponieważ nie zdążyliśmy odwiedzić jeszcze wszystkich ciekawych miejsc - jest to zdecydowanie powód, aby wrócić ponownie w tej rejon pełny kontrastów.